Planszowe Gram Prix – laureaci nagrody głównej

Nie wiem, kiedy to się stało, ale minęło już prawie 6 lat od momentu kiedy organizowaliśmy pierwsze Planszowe Gram Prix! W 2021 odbyła się szósta edycja plebiscytu, a my powoli przymierzamy się do organizacji kolejnej. Zanim jednak to nastąpi, postanowiliśmy przyjrzeć się dotychczasowym laureatom z perspektywy czasu i porównać, jak kształtowały się wybory graczy w kolejnych edycjach. Na początek zapraszamy na przegląd zwycięzców w kategorii głównej: Gra Planszowa.

Planszowe Gram Prix 2016 – 7 Cudów Świata: Pojedynek

W plebiscycie z 2016 roku spotkali się wyjątkowo mocni zawodnicy. Na podium stanęły Pandemic Legacy Sezon 1 i Cywilizacja Poprzez Wieki (3 edycja), czyli gry ze ścisłego topu BGG (Pandemic był przez długi czas wręcz numerem jeden). Ba! Nie załapała się na nie jedna z najbardziej znanych imprezówek ostatniej dekady – Tajniacy. Powiem szczerze, że ten wynik zaskoczył mnie chyba najbardziej, gdyż nie ma co się oszukiwać – zarówno Pandemic Legacy, jak i Cywilizacja są tytułami przeznaczonymi dla geeków i z pewnością nie grało w nie tyle osób, co w Tajniaków. Nie sposób jednak nie zauważyć, że zwycięzca plebiscytu również był grą zasługującą na najwyższe wyróżnienia. 7 Cudów Świata: Pojedynek do dziś uznawany jest za jedną z najlepszych dwuosobówek świata. Antoine Bauza i Bruno Cathala idealnie przenieśli wszystkie zalety oryginalnych 7 Cudów Świata na wersję dwuosobową, zastępując problematyczny draft genialnym w swojej prostocie rozłożeniem “piramidki” (nie umiem tego lepiej określić). Przyznam szczerze, że chociaż dwa razy posiadałem 7 Cudów Świata: Pojedynek i dwukrotnie go sprzedałem z uwagi na brak partnera do gry, to dalej uważam tę grę za przebłysk geniuszu i nigdy nie odmówię partii. Zasłużone zwycięstwo, które nie powinno również dziwić z uwagi na popularność, jaką cieszy się cały gatunek gier dwuosobowych. O ile mnie zresztą nie zawodzi pamięć, to właśnie wtedy zaczęła się wielka moda na robienie wersji “duel”, do której 7 Cudów Świata: Pojedynek walnie się przyczyniło.

Planszowe Gram Prix 2017 – Terraformacja Marsa

O ile w 2016 ciężko było wskazać jednoznacznego faworyta, o tyle w 2017 roku mało kto chyba wątpił, że zwycięży Terraformacja Marsa. Sukces, jaki gra osiągnęła w Polsce i na całym świecie przełożył się na bezpieczną przewagę w naszym plebiscycie mimo solidnych konkurentów w postaci ScytheBlood Rage T.I.M.E. Stories. Pamiętam, jak na w Essen pod koniec 2016 roku Terraformacja rozchodziła się na pniu każdego dnia i była na ustach wszystkich, podczas gdy u nas wydanie Rebela zdążyło już zadomowić się na rynku na dobre. Nie dziwi więc, że gra zdążyła zaskarbić sobie sympatię głosujących. Przyznam szczerze, że sam nigdy nie zakochałem się w Terraformacji – ani tematyka, ani wykonanie mnie nie porwały, a pierwszą partię wspominam jako festiwal downtime’u – ale niewątpliwie jest to bardzo dobra, spójna eurogra, która zasłużenie regularnie pojawia się w rozmaitych topkach i polecajkach. Ciekawostką z 2017 roku jest natomiast z mojej perspektywy wysokie, piąte miejsce gry Rummikub 3w1, czyli reedycja gry starej jak świat. Ewidentnie wśród głosujących znalazło się niemało fanów planszowej klasyki.

Planszowe Gram Prix 2018 – This War of Mine

W 2018 roku w topce plebiscytu znalazły się gry z bardzo różnych bajek. Z jednej strony druga część Pandemica Legacy, z drugiej – łabędzi śpiew Games Factory w postaci Star Realms, z trzeciej zaś – pierwsze polskie wydanie absolutnego klasyka, jakim są Zamki Burgundii. Całe to trio zostało jednak w głosowaniu odsadzone przez dwa tytuły: Great Western Trail This War of Mine. Pierwsza z nich to jedna z najwyżej ocenianych eurogier w topce BGG, twórczo korzystająca z mechanik deckbuildingu i rondla pozycja, która ugruntowała wysoką renomę Alexandra Pfistera na rynku. Gra przyjęła się świetnie zarówno w Polsce, jak i na świecie, a już niebawem ma się pojawić jej druga edycja oraz nowe wersje z lekko zmodyfikowanymi zasadami. Great Western Trail przegrało jednak w plebiscycie o włos z This War of Mine, która zapoczątkowała serię zwycięstw gier polskich autorów. Planszowa adaptacja znanej gry komputerowej do dziś chwalona jest za bardzo mocne osadzenie w klimacie i liczne trudne wybory, do jakich zmusza graczy. Przez wielu porównywana do Robinsona Cruzoe gra autorstwa Jakuba Wiśniewskiego i Michała Oracza jest obecnie uznawana za klasyka gatunku.

Planszowe Gram Prix 2019 – Detektyw

Rok później po raz drugi (i – jak na razie ostatni) wygrała gra innego wydawnictwa, niż Rebel i po raz drugi była to narracyjna gra polskich autorów. Detektyw to chyba największy autorski hit Portalu ostatnich lat, który w rewolucyjny sposób podszedł do tematyki kryminalnej. Bardzo mocne skupienie na fabule i wykorzystanie dodatkowych, nieoczekiwanych narzędzi w postaci bazy danych Antares (oraz zasobów internetu w ogóle) były czymś całkowicie nowatorskim i słusznie zostały docenione przez graczy. Sam zapoznałem się z Detektywem dopiero w zeszłym roku, ale całą kampanię pochłonęliśmy w błyskawicznym tempie. Zdecydowanie w moim odczuciu jest to gra unikatowa i warta zapoznania, w wersji oryginalnej lub w postaci któregoś ze spin-offów: od tego czasu oprócz dodatków powstały Detektyw: Sezon Pierwszy i Wiedeński Łącznik, a bardzo niedawno Portal wydał także opartą na podobnej mechanice Diunę: Sekrety Rodu. Patrząc na wyniki plebiscytu z 2019 roku, nie należy jednak zapominać o drugim miejscu, które zajął Azul – powszechnie chyba znana wszystkim abstrakcyjna gra o układaniu bakelitowych kafelków. Również ten tytuł doczekał się już licznych spin-offów oraz rozkręcił (wraz z Sagradą) modę na piękne, układankowe abstrakty. Na podium (choć z dużą stratą) załapało się też Rising Sun, nieznacznie wyprzedzając Valhallę Brzdęk! Jest to o tyle ciekawe, że z tego tria – jak mi się wydaje – Brzdęk! najlepiej znosi próbę czasu i wciąż pozostaje flagowym tytułem Lucrum Games.

Planszowe Gram Prix 2020 – Nemesis

O ile pierwszy Brzdęk! w 2019 roku zajął “zaledwie” piąte miejsce, o tyle jego kontynuacja – Brzdęk! W! Kosmosierok później zdobyła srebro. Niewątpliwie świetny wynik, zwłaszcza patrząc na konkurencję – gra o włos wyprzedziła rewelacyjną ekonomiczną grę Brass Birmingham, wypychając z podium świetnie przyjęte Na Skrzydłach i… Gloomhaven. Wydaje mi się, że była to najmocniej obsadzona edycja plebiscytu, może poza rokiem 2016. Wszystkie dotychczas wymienione gry to ścisły top rankingu BGG i choć osobiście na przykład nie jestem wielkim fanem Na Skrzydłach, a w Brassa zagrałem do tej pory raz i cały czas nie zbiera się na powtórkę, to każda z tych gier zdecydowanie zasługiwała na wyróżnienie. Nie jestem przy tym całkowicie zaskoczony zwycięzcą, którym zostało Nemesis Adama Kwapińskiego. Jedna z najgłośniejszych polskich premier ostatnich lat, opus magnum autora i wielki hit sprzedażowy Awaken Realms i Rebela. Jak też można zauważyć, był to już trzeci z rzędu triumf gry stworzonej przez Polaków i silnie opartej na klimacie i tematyce, co mnie niezmiernie cieszy. Warto też zauważyć, że Nemesis wręcz znokautowało konkurencję, zdobywając niemal dwa razy tyle głosów, co Brzdęk! W! Kosmosie! (różnice między następnymi miejscami nie były już aż tak ogromne).

Planszowe Gram Prix 2021 – Everdell

O ile jednak Nemesis niemal dwukrotnie przebiło najgroźniejszych rywali pod kątem liczby głosów, o tyle w tym roku wyniki były jeszcze bardziej jednoznaczne. Everdell (zgodnie zresztą z moimi oczekiwaniami) dosłownie zmiażdżyło konkurencję, zdobywając głosy ponad 1/3 wszystkich biorących w plebiscycie. Na ten wynik złożyła się też oczywiście zmiana sposobu głosowania i umożliwienie głosowania na aż 3 gry naraz, jednak nie ma co się oszukiwać – Everdell po prostu pozamiatało. Większym zaskoczeniem było dla mnie drugie miejsce, które zajęło Spirit Island – bynajmniej nie dlatego, że gra jest słaba, ale ukazała się na polskim rynku na sam koniec 2020 roku i nie spodziewałem się, że tak szybko wbije się do świadomości graczy. Z drugiej strony do top5 plebiscytu załapała się także Zaginiona Wyspa Arnak, która wyskoczyła przed świętami jeszcze bardziej znienacka – ale też jest całkiem zrozumiała: grałem, polecam, bardzo przyjemny worker placement. Stawkę uzupełniły Cthulhu: Death May Die na miejscu czwartym i Azul: Letni Pawilon na najniższym stopniu podium.

Czy z perspektywy czasu zgadzacie się z wyborem głosujących? Jak Waszym zdaniem laureaci znieśli próbę czasu? Czy wynik z któregoś roku wydaje Wam się szczególnie zaskakujący? Zapraszamy do dyskusji!

Grzegorz Szczepanski