Tyrants of the Underdark – na podbój Podmroku. Recenzja


Warning: simplexml_load_string(): Entity: line 1: parser error : Start tag expected, '<' not found in /home/u238694/domains/boardtime.pl/public_html/wp-content/plugins/meeple-like-us-boardgamegeek/bgg.php on line 268

Warning: simplexml_load_string(): Incorrect integer value: 'Not Ranked' for column `imaginc_meeplelikeusapi`.`Game in /home/u238694/domains/boardtime.pl/public_html/wp-content/plugins/meeple-like-us-boardgamegeek/bgg.php on line 268

Warning: simplexml_load_string(): ^ in /home/u238694/domains/boardtime.pl/public_html/wp-content/plugins/meeple-like-us-boardgamegeek/bgg.php on line 268

Warning: simplexml_load_string(): Entity: line 1: parser error : Start tag expected, '<' not found in /home/u238694/domains/boardtime.pl/public_html/wp-content/plugins/meeple-like-us-boardgamegeek/bgg.php on line 268

Warning: simplexml_load_string(): Incorrect integer value: 'Not Ranked' for column `imaginc_meeplelikeusapi`.`Game in /home/u238694/domains/boardtime.pl/public_html/wp-content/plugins/meeple-like-us-boardgamegeek/bgg.php on line 268

Warning: simplexml_load_string(): ^ in /home/u238694/domains/boardtime.pl/public_html/wp-content/plugins/meeple-like-us-boardgamegeek/bgg.php on line 268
[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Gale Force Nine. Wydawnictwo Gale Force Nine nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Tyrants of the Underdark Edycja Polska to drugie wydanie gry, która wcześniej nie ukazała się w naszym języku. Tym razem możemy się cieszyć wydaniem, które zawiera w sobie dodatek Aberrations and Undead. Nie obyło się niestety bez cięć kosztów, gdyż zamiast figurek tarcz dostaliśmy jedynie żetony. Czy gra warta jest swojej ceny?

Informacje o grze


Autor: Peter Lee, Rodney Thompson, Andrew Veen
Wydawnictwo: Gale Force Nine
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 90 min.
Wiek: 14+
Cena: 165

Złe początki dobrego

Niestety należę do tych ludzi, którzy grali w pierwsze wydanie i widzieli figurki tarcz i szpiegów, więc pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ich brak. Zdecydowano się na zastąpienie ich tekturowymi żetonami, zapewne w celu obniżenia kosztów. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby powiększono planszę, lub chociaż pola na niej, ponieważ są one naprawdę malutkie. Co gorsze – druk tych żetonów jest przesunięty i wygląda bardzo niechlujnie. Plansza jest ładna, ale zostawiono na niej stare tłumaczenie – Tyrani Underdarku, które może nie przeszkadza samo w sobie, ale razem z przesunięciami czy brakiem wspominanych w instrukcji żetonów Wewnętrznego Kręgu, sprawia wrażenie amatorszczyzny.

Samo tłumaczenie na nasz rodzimy język udało się dobrze. Nie znalazłem błędów na kartach, czy w instrukcji (może poza wspomnianymi żetonami Kręgu, których brak), aczkolwiek jest trochę dziwne. Autorzy tłumaczenia zdecydowali się na niespotykane zwroty, jak „wybierz raz”, czy „wyprzyj oddział”. Nic do czego nie można się przyzwyczaić.

W pudełku znajdziemy też instrukcję oraz, co najważniejsze w grze opartej o budowanie talii – karty. Dzięki obecności dodatku dysponujemy sześcioma różnymi taliami, z których przygotowujemy talię rynku, przez wybranie dwóch z nich. Daje to 15 różnych kombinacji, dzięki czemu każda gra jest trochę inna i wyjątkowa na swój sposób.

Mechanika Tyrants of the Underdark

Tyrants of the Underdark to gra area control, w której dzięki naszym oddziałom będziemy starać się zawładnąć światem Podmroku. Mechanicznie gra łączy kontrolę nad obszarami z budowaniem talii. Przygotowanie gry jest szybkie i proste. Rozkładamy planszę, która w zależności od liczby graczy będzie ograniczona do wybranych fragmentów, oraz rozkładamy oddziały białe, tzw. nieokreślone . Następnie każdy z graczy wybiera swój kolor i składa talię podstawową. Złożoną z dwóch różnych zestawów talię rynku tasujemy razem i rozkładamy na załączonej planszy. Następnie rozkładamy nasze oddziały początkowe i możemy zaczynać.

W swojej turze gracz z pięciu dobranych kart wybiera które zagra i w jakiej kolejności, wykorzystuje pozyskane zasoby oraz odpala zdolności kart. W grze występują dwa podstawowe zasoby; Siła służy do wystawiania własnych oddziałów, likwidowania wrogich oraz wycofywania wrogich szpiegów. Wpływ, dzięki któremu będziemy werbować nowe karty do naszej talii. Większość akcji na mapie wymaga od nas Obecności, czyli posiadania własnego oddziału albo szpiega w danej lokacji, lub obok. Na koniec swojej tury odrzucimy zagrane i nie zagrane karty, awansujemy karty, o ile możemy, wysyłając je do Wewnętrznego Kręgu oraz zgarniemy punkty zwycięstwa, jeżeli całkowicie kontrolujemy ważne lokacje. I dobieramy 5 kart.

Na samych kartach znajdziemy również specjalne działania, które pozwolą budować nam kombinacje i powiększać swoją kontrolę. Np. Wyparcie, które pozwoli nam zmienić wrogi oddział na własny, przesuwanie oddziałów, pożeranie kart z rynku, czy właśnie wysyłanie szpiegów, dzięki którym uzyskamy Obecność nawet w odległych terenach.

Gra kończy się gdy zabraknie kart w talii rynku, lub gdy któryś gracz wyśle swój ostatni oddział. Przy podliczaniu punktów bierzemy pod uwagę punkty z miejsc, które kontrolujemy, zyskujemy bonus za całkowitą kontrolę, za każdy zabity oddział wroga w naszej sali trofeów oraz za karty, które kupiliśmy i zdobyte w grze żetony. Każda karta ma dwie wartości Punktów Zwycięstwa – jedną otrzymamy gdy nasza karta jest w naszej talii, a drugą, gdy awansujemy ją do Wewnętrznego Kręgu.

Rozgrywka, która wynagradza braki

Uwielbiam gry area control i kocham deckbuilding, więc Tyrants of the Underdark bardzo mocno wpasowało się w moje gusta. Rozgrywka jest szybka i te 90 minut obiecywane na pudełku jest naprawdę realnym czasem, ale co najważniejsze, te minuty zlecą szybko i intensywnie. Możliwe kombinacje kart, szczególnie przy różnych układach talii rynku, sprawiają, że nie można stosować jednej strategii i nie czujemy powtarzalności siadając do następnej partii, nawet zaraz po zakończeniu poprzedniej.

Poziom negatywnej interakcji w grze jest dosyć spory, ponieważ mechanika oddziałów opiera się na zajmowaniu i zabijaniu przeciwników, ale w tej grze nie jest ona tak odczuwalna. Nie budzi takich emocji jak w innych grach, ponieważ zabity oddział jest łatwy do przywrócenia, a ciągłe przepychanki w jedną i w drugą stronę nie powoduje większych niesnasek.

Graliśmy w różnych kombinacjach i gra działa równie dobrze przy dwóch jak i trzech, czy czterech osobach. Ciężko o dobre area control na dwie osoby, a tutaj wręcz uważam, że to najlepszy sposób na granie. Jesteśmy ograniczeni do środkowej części mapy, ale ciągle jest tu dosyć miejsca na walkę i przepychankę.

Podsumowując

Lubicie gry area control? Tyrants of the Underdark jest jedną z lepszych, a to dzięki negatywnej interakcji, która nie powoduje konfliktów oraz ciekawej mechanice obecności i kontroli, która skupia uwagę na planszy.

Lubicie budowanie talii? Jak powyżej. Jedna z najlepszych gier tego typu. Piętnaście kombinacji talii rynku daje dużą regrywalność, a każda rozgrywka oferuje coś nowego i ciekawego. Kombinacje, które można odpalać kartami, oraz opcja oczyszczania talii z niechcianych kart przez ich awansowanie sprawia, że jest to czysta przyjemność.

Patrząc na powyższe tym bardziej boli fakt, że tak świetna gra jest wydana na tak niskim poziomie. Błędy w druku, sama idea malutkich żetonów zamiast znaczników czy figurek tarcz. Brak wymienionego w instrukcji żetonu Wewnętrznego Kręgu, czy stara nazwa na planszy. To są szczegóły, jeżeli popatrzymy jak dobra jest sama gra. Czy te błędy przeszkadzają w samej rozgrywce? Nie. Żetony spełniają swoją rolę, o przesunięciu później i tak się nie pamięta, a sama rozgrywka wynagradza w zupełności te braki. Pytanie tylko, czy w tych czasach musimy się godzić na takie zaniedbania, płacąc niemało za samą grę?

Mimo wszystko polecam Tyrants of the Underdark. Według mnie to gra, która ociera się o ideał w swoim gatunku, z której bije klimat Podmroku i chce się grać i grać i grać.

Plusy
  • czuć klimat Podmroku i świata drowów
  • proste i zrozumiałe zasady, pełne taktyki i kombinacji
  • negatywna interakcja, która nie powoduje negatywnych emocji
  • spora różnorodność i regrywalność
  • genialnie rozwiązane oczyszczanie talii i punktowanie jednocześnie
  • szybka i bardzo angażująca
  • piękne ilustracje na kartach
Plusy / minusy
  • małe żetony oddziałów zamiast figurek tarcz
  • dziwne sformułowania w tłumaczeniu
Minusy
    • słaba jakość wydania
    • przesunięty druk na żetonach
    • stara nazwa na planszy

Ocena:

Tyrants of the Underdark to gra ocierająca się o doskonałość jeżeli chodzi o rozgrywkę i niestety ocierająca się o miernotę, jeżeli chodzi o jakość wydania. Mimo wszystko rozgrywka wynagradza te problemy z nawiązką – warto więc zagrać. Klimat Podmroku, świetne area control i doskonały deckbuilding sprawiają, że w grze można się zakochać na zabój!

 

Sebastian Lamch

Dziękujemy wydawnictwu Gale Force Nine za przekazanie gry do recenzji.

szukaj też na Planszeo!

Sebastian Lamch