Alicja w krainie słów. Kreatywność na czas. Recenzja
Czy macie ochotę na herbatkę? I to w szczególnym towarzystwie Alicji i Szalonego Kapelusznika? Wszyscy pamiętamy tę historię z kart Lewisa Carrolla, a dzisiaj zapraszamy do rozgrywki słownej, gdzie zasady ustanawia sama Królowa Kier.
Królowa Kier, władczyni Krainy Czarów, zaprosiła cię na herbatkę w pałacowych ogrodach. Królowa lubuje się w ustanawianiu dziwacznych praw. Na przykład dzisiaj zabroniła używania niektórych liter alfabetu! Każdy, kto wypowie słowo zawierające zakazane litery, będzie musiał jak niepyszny wracać do domu. Czy zdołasz wytrwać do końca przyjęcia?
Interesujący opis, nieprawdaż? Któż z nas nie zachwycał się przygodami Alicji, a to w wersji książkowej, a to w wersji animacji Disneya, a to w końcu w wersji Tima Burtona? Alicja w krainie słów zabiera nas na herbatkę u Królowej Kier. Mamy tu właściwie grę słowną, gdzie musimy podawać wyrazy mieszczące się w ramach konkretnej kategorii. Stare? Oklepane? Sprawdźmy to!
Spis treści
Informacje o grze Alicja w Krainie Słów
Wydawnictwo: Egmont
Liczba graczy: 3 – 8
Czas gry: 10 – 25 minut
Wiek: 10+
Cena: ok. 80 zł
Imbryczek!
Właściwie w tym miejscu można by pominąć wszystko inne. Gdy zobaczy się ten imbryczek, cała reszta schodzi na dalszy plan. Co prawda trzeba dokupić do niego baterie (2 x AAA), ale zaraz potem mamy 10- bądź 15-sekundowy odmierzacz. Proste? Banalne? Być może, ale ileż w tym uroku.
W czasie gry imbryczek będzie nam nad wyraz pomocy. Każdy gracz będzie miał bowiem 10 lub 15 sekund na wymyślenie danego słowa. Najlepsze jest tu oczywiście to, że melodia nie jest zbytnio drażniąca, a końcowy “brzdęk” bardzo pomocny.
Reszta zawartości pudełka to karty: kategorii (aż 60), zakazanych liter (łącznie 25), karty postaci, żetony punktów i kilka żetonów specjalnych.
Czas zacząć!
Rozgrywka będzie trwała tyle rund, ilu jest graczy. Musimy ustalić, kto rozpoczyna – ten właśnie gracz zostaje Królową Kier.
W wariancie podstawowym nie będziemy używać zdolności postaci (aczkolwiek każdy gracz może otrzymać swoją kartę), dodatkowo mamy dłuższy czas na zastanowienie się (15 sekund), a także tylko 2 litery “zakazane” w rundzie.
Po wybraniu kategorii przez Królową (z dwóch kart) każdy z graczy (zaczynając od samej Królowej) ma za zadanie uruchomić imbryczek, a następnie w zadanym czasie podać słowo pasujące do danej kategorii, które jednocześnie nie będzie zawierało zakazanych liter. Jeśli gracz:
- nie poda w zadanym czasie słowa
- pod słowo, które już się pojawiło
- poda słowo, które zawiera przynajmniej jedną z zakazanych liter
wówczas odpada z rundy. Pobiera też wtedy wierzchnią kartę z talii punktującej – im później gracz odpadnie, tym więcej punktów dostanie.
Runda kończy się zaraz po tym, gdy odpadnie przedostatni gracz. Rozgrywamy w ten sam sposób tyle rund, ilu jest graczy (zmienia się tylko gracz rozpoczynający). Na koniec oczywiście zliczamy wszystkie punkty. Kto ma ich najwięcej, wygrywa.
Wariant zaawansowany jest trudniejszy:
- czas na odpowiedź jest skrócony do 10 sekund (zamiast 15)
- zamiast 2 liter zakazanych, mamy aż 3
- gracze używają postaci razem z ich zdolnościami
Zwariowane? Raczej wymagające
Może nas trochę zmylić Kapelusznik bądź w ogóle Kraina Czarów – pokręcona i nieprzewidywalna, ale Alicja w Krainie Słów jest po prostu grą słowną. Dość przy tym “normalną”. Przyrównałbym ją do kilku innych, dość podobnych: Łap za słówka, Tempo, Tagi. Która z nich jest najtrudniejsza? Mimo wszystko chyba te dwie ostatnie. Alicja w Krainie Słów wymusza na nas wymyślenie raptem jednego wyrazu w 10 sekund. W Tempo czy Tagi wymyślamy ich w tym czasie kilka. Oczywiście problemem jest utrzymać się w rundzie: każdy kolejny gracz wymyśla nowy wyraz, a następne nie mogą się powtarzać. Im dłużej więc trwa runda, tym jest coraz trudniej.
Poziom trudności mimo wszystko nie jest zbyt wysoki. Poradzą sobie z grą już oczytane 8-latki. Starsze dzieci powinny radzić sobie tylko lepiej. Na pudełku mamy co prawda ograniczenie 10+, ale spokojnie możemy spróbować Alicji z młodszymi. Instrukcja przy tym podpowiada parę uproszczeń:
- dzieciom pozwolić grać z 2 naciśnięciami imbryka (albo nawet bez czasu)
- część kart ma prostsze kategorie, które są polecane do gry z młodszymi graczami
Dalej jednak, żeby czerpać radość z gry, wszyscy powinni lubić wymyślać słowa. Przyda się oczywiście też znajomość ortografii To wszystko sprawia, że Alicja w Krainie Słów może być też świetnym narzędziem edukacyjnym. Być może zachęci do częstszego czytania, być może dzięki innym graczom poszerzy nasze słownictwo.
Gra z uwagi na swoją szatę graficzną, jest skierowana raczej do młodszych graczy, a do tego ów imbryczek może sugerować, że jest tylko dla dziewczyn. Nic bardziej mylnego. Gra sprawdzi się w gronie starszych, a także w szerszym gronie rodzinnym. W końcu słowa zna każdy i każdy jest w stanie coś wymyślić. Nie ma też problemu, by większe grono podzielić na dwuosobowe zespoły. Dzięki temu młodszy może wspomóc się mądrością starszego.
Oczywiście musimy zdawać sobie sprawę, że im więcej graczy, tym rozgrywka robi się dłuższa, ale też trudniejsza. Grając w 3 osoby kilka kolejek upłynie zanim “skończą nam się słowa”. Wyobraźmy sobie rozgrywkę 8-osobową (maksymalny skład), gdzie kategoria to Starożytna Grecja, a do tego mamy zakazane 3 dość ważne litery. Zanim rozgrywka dojdzie do ostatniego gracza, już może być problem ze słowami.
Podsumowanie
Alicja w Krainie Słów to dobra i niezbyt trudna gra słowna. Sprawdzi się w gronie dziewczynek, sprawdzi się w gronie rodzinnym, sprawdzi się w gronie graczy lubiących gry słowne. Rodzi się od razu pytanie: na ile jest różna od innych tytułów, by nabyć ją jako kolejną? Moim zdaniem nie wyróżnia się zbytnio, a sam imbryczek niekoniecznie zadecyduje o zakupie. Jeśli więc nie macie podobnej gry, ewentualnie szukacie czegoś na prezent, Alicja będzie dobrym pomysłem. Jeśli jesteście wyjadaczami gier słownych, to tu nie znajdziecie rewolucji. Mając inną podobną grę na półce (np. te wymienione wyżej w tekście) ja osobiście nie widzę potrzeby posiadania czegoś tak zbliżonego. Najbliżej chyba Alicji w krainie słów do Łap za słówka – tam szukaliśmy słów, który miały dane litery, tu – te, które nie mają. Zawsze jednak może skusić was gadżet w postaci imbryczka…
- świetne wykonanie
- rewelacyjnie sprawdzający się imbryczek
- 2 tryby rozgrywki
- dodatkowe warianty dla młodszych graczy
- oprawa graficzna
- w porównaniu z innymi grami słownymi nie prezentuje nic nowego
Ocena: (4 / 5)
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za przekazanie gry do recenzji.
Łukasz Hapka
Game Details | |
---|---|
Name | Alice in Wordland (2019) |
Złożoność | Medium Light [1.67] |
BGG Ranking | 13915 [6.20] |
Player Count (Recommended) | 3-8 (4-8) |
Projektant/Projektanci | Chris Darsaklis and Spyros Koronis |
Grafika | Uncredited |
Wydawca | Drawlab Entertainment, Cranio Creations, Egmont Polska, Intrafin Games and Zito! Ώρα για παιχνίδι |
Mechanizmy | Real-Time and Variable Player Powers |
- W mroku wieży. Recenzja gry książkowej - 10 września 2024
- Władca Pierścieni: Wyprawa do Góry Przeznaczenia – licz na dobre rzuty. Recenzja - 6 sierpnia 2024
- Marvel Dice Throne – rzucaj i wygrywaj. Recenzja - 14 czerwca 2024