Halo: Fleet Battles, The Fall of Reach. Unboxing
Witajcie w uniwersum Halo! Na tą grę czekało wielu fanów tego, wykreowanego już kilkanaście lat temu, świata. Dotychczas mogliśmy rzucić się w wir jej komputerowych wersji lub zasiąść przed ekranem i obejrzeć, osadzone w tym uniwersum filmy. Teraz, za sprawą wydawnictwa Spartan Games, na nasze stoły trafia figurkowa gra bitewna: Halo: Fleet Battles, The Fall of Reach. Dzięki grze będziemy mogli tworzyć nasze własne floty, toczyć kosmiczne batalie i stać się panami całego wszechświata!
Co znajdziemy w pudełku? Czy elementy pozwolą odtworzyć niepowtarzalny i monumentalny klimat tego interesującego uniwersum?
Zapraszam do obejrzenia poniższego unboxingu.
Spis treści
Pudełko
Pudełko do gry jest pokaźnych rozmiarów (35.5 cm x 30.00 cm x 13.00 cm). Biorąc je do rąk okazuje się ono jednak zaskakująco lekkie. Okładka jest niezwykle klimatyczna i od razu przykuwa uwagę. Tytuł gry jest bardzo dobrze widoczny, a statki kosmiczne na pierwszym planie od razu pozwalają przekonać się potencjalnemu nabywcy o tym, z jakim rodzajem gry ma do czynienia.
Z tyłu pudełka znajdziemy krótki opis, wyjaśniający o czym traktuje gra, a także spis elementów. Uwagę przykuwają w szczególności miniatury statków kosmicznych, których zgodnie z informacją znajdziemy w grze aż 49!
Zawartość
Po otwarciu pudełka znajdujemy dwa kolejne, białe pudła
Luzem włożone były także dwa arkusze z elementami przestrzeni kosmicznej. Arkusze są dwustronne więc elementów jest całkiem sporo. Będziemy wykorzystywać je w trakcie przygotowywania przestrzeni, w której toczone będą bitwy.
Czas zabrać się za pudła! Po otwarciu pierwszego z nich, wyłowiłem cztery worki strunowe.
Poniżej kostki. Fioletowe i szare będą “prywatnymi” kostkami graczy. Pozostałe będą wykorzystywane wspólnie.
Pierwszym z dokumentów, na jakie trafiłem jest “Campaign Guide“, w którym znajdziemy poszczególne scenariusze.
Każdy z tych scenariuszy zawiera klimatyczny wstęp, grafikę ilustrującą rozmieszczenie sił obu graczy i elementy przestrzeni, zasady specjalne i cele, jakie mają do osiągnięcia adwersarze.
Kolejnym elementem jest arkusz, na którym możemy zapoznać się ze sposobem montażu poszczególnych modeli. Statki w Halo: Fleet Battles, The Fall of Reach nie są bowiem od razu gotowe – musimy je najpierw zbudować.
W grze znajdziemy także kolorowy, czterostronicowy arkusz pomocy – ze spisem podstawowych zasad, a także dwa dwustronne arkusze, na których możemy obejrzeć wszystkie rodzaje statków należące do obu stron. Wraz z ich parametrami.
W dalszej kolejności, wyłowiłem dwie karty postaci/flot. Z jednej strony możemy obejrzeć grafikę głównego dowódcy floty, a z drugiej pola, na których układane będą kostki oraz lista rozkazów i umiejętności.
Na czterech kolejnych arkuszach znajdziemy wkładki, które trafią do podstawek z modelami. Widać na nich pola rażenia, nazwy jednostek i ich parametry oraz kolorystyczne, na razie nic mi nie mówiące wyróżniki.
W grze są także cztery arkusze żetonów. Dwa arkusze zawierają żetony pomocnicze, a dwa kolejne wyglądają na żetony małych jednostek.
Instrukcja! Dokument małego formatu, liczący… 130 stron!!!
Podręcznik jest pełen ilustracji i graficznych przykładów. Cieszy fakt, że został przygotowany w kolorze – to zdecydowanie ułatwi lekturę i podniesie satysfakcję z jego wertowania.
Czas na drugie, białe pudełko! Po jego otwarciu wyłowiłem zeń trzy rodzaje elementów. Pierwsze to przezroczyste podstawki i fragmenty, które posłużą do montażu figurek.
Czas na okręty Przymierza (Covenant). Dominującą barwą jest tu fioletowy.
Siły ludzi (Kosmiczne Dowództwo Narodów Zjednoczonych – UNSC) są z kolei szare.
Pierwsze wrażenie
Halo: Fleet Battles, The Fall of Reach wygląda niezwykle okazale. Imponująca liczba elementów w imponującym pudle robią wielkie wrażenie. Zaskakująca jest liczba figurek, które dostajemy w tym startowym zestawie. W wielu bitewniakach jest tego o wiele, wiele mniej niż w tym przypadku. Zapowiada się bardzo ciekawie!
130 stron instrukcji też wygląda monumentalnie. Jest to jednak dokument tak atrakcyjny wizualnie, że z wielką przyjemnością zabiorę się za jego lekturę. Tym bardziej, że nie mogę się już doczekać pierwszej partii!
Dziękuję serdecznie wydawnictwu Spartan Games za przekazanie gry do unboxingu.
Michel Sorbet
- Lincoln. Wideorecenzja na Wojennik TV - 7 grudnia 2018
- The Ninth World: A Skillbuilding Game for Numenera. Wideounboxing na Wojennik TV - 17 października 2018
- Battlestations – recenzja. Wideorecenzja na Wojennik TV - 15 października 2018