Mount Everest, czyli turystyka w Himalajach

me_pudlo_3d.198551.1180x0
Minęło już ponad 60 lat odkąd Edmund Hillary i Tenzing Norgay, jako pierwsi zdobyli szczyt Mount Everest. To, co wtedy wydawało się prawie niemożliwe, dzisiaj osiąga nawet kilkadziesiąt osób dziennie. 25 maja 2012 roku szczyt atakowało ponad 200 osób, a zdobyło go 150! W mediach raz na jakiś czas można usłyszeć o komercjalizacji „dachu świata”. Przez ostatnią dekadę w Nepalu rozwinęła się ogromna sieć turystyczna produkująca zdobywców. Prawie cała droga, od lodospadu aż po szczyt, obita jest linami poręczowymi. Wiele osób utrzymuje się z organizacji wypraw na Mount Everest, a ich klientem może być każdy, kto ma wystarczająco dużo pieniędzy. Tam gdzie większość ludzi widzi jedynie informacje, Adam Kałuża zauważył temat i tak powstała gra planszowa “Mount Everest”.

O co chodzi?

W Mount Everest gracze kierują dwoma współpracującymi ze sobą przewodnikami, których zadaniem jest doprowadzenie jak największej liczby turystów i alpinistów na szczyt. Ci pierwsi to bogaci amatorzy, którzy nie są fizycznie przystosowani do warunków atmosferycznych, dlatego trudniej jest im zdobyć szczyt. Alpiniści są mało wymagającymi klientami. Ich sukces kosztuje nas mniej trudu, lecz zysk jest sporo mniejszy. W przypadku śmierci naszych klientów tracimy więcej punktów, niż dostajemy za doprowadzanie ich na szczyt. Wszystko byłoby proste gdyby to właśnie on był końcem naszej wyprawy, lecz szczyt to tylko połowa drogi. Klient będzie bezpieczny dopiero gdy znajdzie się z powrotem na dole, za co również dostajemy punkty zwycięstwa. Podczas całej wyprawy mamy do dyspozycji dwie bazy namiotowe, które rozstawiamy gdzieś w drodze na szczyt oraz butle z tlenem, które po przetransportowaniu do bazy będą służyły naszym klientom do regeneracji sił. Wszystkie nasze plany będzie psuła pogoda oraz trudności w aklimatyzacji w wyższych partiach gór. Plansza jest dwustronna i reprezentuje dwa stopnie trudności gry. Gracze mogą również użyć podczas rozgrywki dwóch różnych zestawów kafli pogody, wybierając warunki zimowe lub letnie.

Jak się wspinać, czyli mechanika

Mount Everest to gra z bardzo dobrze dopracowaną mechaniką. Kafle pogody, układane losowo przed każdą rozgrywką, uniemożliwiają opracowanie jednej prostej strategii. Nasze plany trzeba szybko dostosowywać do zmieniającej się pogody, na którą trudno się przygotować. Gra oferuje nam naprawdę trudną łamigłówkę. Każdy gracz ma do dyspozycji jedną zamkniętą talię ruchu. Karty z niej dobierane są losowo na rękę do sześciu, z czego w każdej turze trzeba użyć trzech. Nad kartami ruchu nie mamy żadnej kontroli, prócz decyzji, których z nich używamy w danej chwili. Innymi słowy, zmienne warunki pogodowe i nieprzewidywalna dostępność kart ruchu napędza losowość gry, która moim zdaniem jest bardzo duża. Niewiele da się zaplanować! Cały mechanizm działa perfekcyjnie, lecz nasza rola sprowadza się w dużej mierze do wybrania 3 kart i poruszenia się jednym lub drugim przewodnikiem w dół lub w górę, bez gwarancji, że uda nam się dotrzeć gdzieś w następnej turze. Jeśli karty nie podejdą, nic nie zrobimy! Z jednej strony, odzwierciedla to zmienne warunki w wysokich partiach gór, nieprzewidywalną pogodę oraz inne losowe zdarzenia dodające napięcia. Z drugiej, grając w tą grę ma się mało kontroli nad tym, co się ostatecznie stanie, a przecież gra planszowa “Mount Everest” to trudna łamigłówka, w której przydałoby się poznać trochę zmiennych. Paradoks!

Transport ekwipunku i dzielni przewodnicy

Nasi przewodnicy mają ograniczoną ładowność. Jeśli chcemy wziąć ze sobą dużo sprzętu, musimy zrezygnować z klientów. Zasady załadunku są bardzo przemyślane i wymagają od nas opracowania konkretnej strategii w oparciu o ekwipunek, który zabierzemy ze sobą podczas pierwszego podejścia w górę. Zawsze można podzielić zadania między przewodników. W czasie, kiedy jeden przewodnik wciąga ze sobą grupę klientów, drugi może zakładać bazę namiotową kilka kroków przed nim. Strategia fajna, lecz trochę sprzeczna z rzeczywistością. Kiedy nasi klienci walczą z siłami natury i trudnymi warunkami,  każda zła decyzja może zadecydować o ich życiu lub śmierci. W tym samym czasie jeden z naszych przewodników wchodzi samotnie na sam szczyt góry z butlą tlenu i namiotami! Nie są mu straszne lodospady ani pogoda, byleby podeszła dobra karta ruchu. Dwóch terminatorów i banda amatorów na wycieczce przez Mount Everest! Rozumiem, że wymaga tego mechanika gry, ale klimat gry umarł – zgon na miejscu.

Rozgrywka w praktyce

Rebel.pl postarał się wydając Mount Everest. Można w nim dostrzec pewien styl, który wypracowało sobie wydawnictwo. Grafiki są bardzo ładne i dobrze zaprojektowane. Funkcjonalność planszy mogłaby być trochę lepsza, lecz nie przeszkadza to w rozgrywce w 2-3 osoby. Przy 4 -5 graczach na planszy jest tłoczno i niektóre znaczniki nie mieszczą się na odpowiednich polach. Mapa została przygotowana również jako dodatek do K2.

Podsumowanie

Adam Kałuża poruszył bardzo fajny temat. Nawiązał dzięki temu do swojej gry K2, która przyznam szczerze nigdy mnie nie zachwycała. Mimo wszystko szanuje go za grę Drako, w której zakochałem się od razu i bardzo często wyjmuję ją na stół. Mechanika Mount Everest jest perfekcyjnie przemyślana, lecz brak w niej swobodnej decyzyjności. Gracze napędzają świetnie zaprojektowaną maszynę, lecz nie mają żadnego wpływu na kierunek, w którym pojedzie. Taki Mercedes bez kierownicy. Klimat w grze znajdą jedynie osoby, którym nie przeszkadza, że ich przewodnicy są nieśmiertelni. Mount Everest bardzo polecam wszystkim fanom K2 i trudnych łamigłówek. Grę warto przetestować, przed zakupem.

Plusy

+ Jakość wydania
+ Kilka poziomów trudności
+ Może być użyta jako dodatek do K2
+ Porusza rzadki temat

Minusy

– Nieśmiertelni przewodnicy!
– Bardzo ciężko cokolwiek przewidzieć, mało zależy od graczy
– Losowość kart ruchu może być wkurzająca

 

Ocena: 2+/5

Bartek Bolek

Dziękujemy Wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.

 

Game Details
NameMount Everest (2013)
ZłożonośćMedium [2.69]
BGG Ranking6988 [6.36]
Liczba graczy2-5
Projektant/ProjektanciAdam Kałuża
GrafikaBartek Fedyczak and Jarek Nocoń
WydawcaRebel Sp. z o.o.
MechanizmyHand Management, Pick-up and Deliver and Simultaneous Action Selection