[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Galakta. Wydawnictwo Galakta nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji. Macie ochotę na przygodę w stylu Dungeons & Dragons w karcianej wersji i nie straszne wam trudne wyzwania? Jeżeli tak, to Bohaterowie Tenefyru od Galakty są grą, na którą powinniście zwrócić uwagę.
Bohaterowie Tenefyru to kooperacyjna gra o budowaniu talii, w której wcielamy się w drużynę śmiałków eksplorujących lochy i gromadzących skarby, by przygotować się do starcia z nadchodzącym potężnym bossem.
Informacje o grze Bohaterowie Tenefyru
Co w pudełku?
Bohaterowie Tenefyru pod względem ilości komponentów prezentują się, jak na współczesne standardy gier przygodowych, pozytywnie minimalistycznie. Miła odmiana od wielkich pudeł, przepełnionych plastikiem. W pudełku znajdziecie podzielone na kilka talii karty, planszetkę z torem bossa, kilka żetonów oraz czarnego dużego mepla w kształcie czaszki.
W pudełku jest miejsce, które spokojne zmieści przyszłe dodatki. Miejmy nadzieję, że Galakta zdecyduje się je wydać po polsku. Karty są poorganizowane przemyślanymi przekładkami, które oddzielają poszczególne talie (karty lochów, bohaterów, umiejętności, itp). Ułatwia to utrzymanie porządku i przygotowywanie rozgrywki.
Podstawowa gra zawiera czterech bossów. Dla tych, którzy już zamierzają powiedzieć “mało”: jeżeli uda wam się za pierwszym razem pokonać bossa, chociaż na poziomie łatwym, to gratuluję, bo to nie łatwe zadanie. Nam się udało dopiero przy trzeciej grze, a drugim podejściu do tego samego przeciwnika. Jednak nawet jeśli okażecie się tak skuteczni, możecie spróbować innymi bohaterami i na innych poziomach trudności. Tak więc tych czterech bossów daje zajęcie na wiele rozgrywek.
Szata graficzna gry jest dość przeciętna, ani ładna ani brzydka: uniwersalne fantasy, jakich widzieliśmy setki. Nie jest to mocny element tej gry, a szkoda. Bohaterowie Tenfyru mają potencjał, a przez nijaką grafikę mogą zniknąć pomiędzy lepiej zilustrowanymi tytułami.
Przygoda Bohaterów Tenefyru
Przygotowanie do gry w Bohaterach Tenefyru wymaga wielokrotnego tasowania i rozkładania kart, co zajmuje jakieś 10 minut. Nie jest to więc gra, którą wyciąga się z pudełka i gra od razu. Dla wielu osób może okazać się to wadą, ponieważ od deckbuilderów oczekuje się szybszego przygotowania. Pocieszeniem jest, że podczas rozgrywki nie ma już potrzeby sięgania do pudełka po dodatkowe komponenty, a porządkowanie gry po rozgrywce jest proste.
Każdy z graczy wybiera bohatera i bierze na rękę kartę jego umiejętności oraz, identyczną dla wszystkich, talię początkową. Bohaterów jest czterech: barbarzynka, złodziejka, bard i kapłan, klasyczna drużyna w D&D. W rozgrywce dwu i czteroosobowej biorą udział wszyscy bohaterowie (w grze dwuosobowej każdy wybiera dwie postacie-klasy). W grze solo oraz na trzy osoby kogoś w drużynie zawsze będzie brakować.
Podczas rozgrywki w Bohaterów Tenefyru gracze eksplorują lochy, reprezentowane przez zakryte stosy kart, i zbierają łupy z pokonanych potworów. Przygotowują się w ten sposób na atak bossa, którego nadejście śledzimy na specjalnej planszetce. To, ile bohaterowie mają czasu, zależy od wybranego stopnia trudności oraz przebiegu eksploracji — każde wyjście z lochów powoduje postęp na torze bossa, a pokonanie bohaterów dodatkowo przyspiesza postęp.
Lochy podzielone są na poziomy trudności, z coraz trudniejszymi przeciwnikami, a co za tym idzie potężnymi skarbami. Po pokonaniu potwora bohater, który zadał ostateczny cios, wkłada jego kartę do swojej talii. Karty lochów pełnią bowiem podwójną rolę. Są zarazem kartami potworów, jak i, po odwróceniu do góry nogami, skarbami-zdolnościami, z których budujemy talię swojego bohatera. W sekcji wroga znajduje się opis przeciwnika, w sekcji łupów efekt jaki karta będzie miała po wprowadzeniu do talii gracza. Po wyczyszczeniu całego lochu wszyscy bohaterowie otrzymują dodatkową nagrodę. Jest to zazwyczaj możliwość wykonania modyfikacji talii: usunięcia kart, przekazania ich innej osobie, przełożenia na stos kart odrzuconych, itp.
Podczas walki w Bohaterów Tenefyru gracze dobierają ze swojej talii trzy karty. Mogą je zachować, wykonując ich efekty i zadając obrażenia lub odrzucić, by dobrać nową rękę. Każdy przeciwnik musi zostać pokonany podczas jednej rundy, czyli zanim kolejka wróci do pierwszego gracza. Jeżeli nie uda się pokonać wroga, drużyna zostaje przepędzona z lochu, a boss przesuwa się o dwa pola. Jeżeli przeciwnik zostanie pokonany, kolejna osoba decyduje czy drużyna kontynuuje eksplorację, czy wychodzi. Liczba kart w taliach graczy jest limitem czasu, oraz środków, jakie bohaterowie posiadają.
Ten etap ma na celu przygotowanie talii graczy, tak aby byli w stanie pokonać finalnego bossa. Gracze nie tylko walczą z potworami i zdobywają karty, ale również kombinują jak przekazywać je miedzy sobą, żeby wszyscy zbudowali efektywne talie.
Kiedy znacznik bossa dojdzie do końca toru, następuje ostateczne starcie. Wygląda ono podobnie jak przejście lochu, z tą różnicą, że trzeba go przejść za jednym podejściem. Bohaterowie Tenefyru nie mają możliwości wycofania się. Jeżeli nie uda im się w jedną rundę pokonać kart, lub skończą im się talie — przegrywają.
Niełatwo jest być bohaterem
Grając w Bohaterów Tenefyru powinniście przygotować się na porażki. Gra jest ciasna, czasu jest mało, a każdy z bossów wymaga odpowiedniego podejścia. Po pierwszych niepowodzeniach zrozumieliśmy, że sztuka wygrywania w Bohaterach Tenefyru nie polega na zbudowaniu uniwersalnie najmocniejszej tali, a talii która jest kontrą dla danego bossa. W finalnym starciu nie wystarczy liczyć na szczęście, trzeba być dobrze przygotowanym. Budowanie dobrej talii jest dość wymagające, szczególnie, że trzeba uwzględnić nie tylko zdolności bossa, ale i specyfikę bohatera którym gramy oraz dostępność kart. Miejsca do kombinowania jest sporo.
Najwięcej w Bohaterów Tenefyru graliśmy we dwójkę i uważam, że jest to optymalny skład. Przy grze w cztery osoby gra robi się moim zdaniem nieproporcjonalnie trudniejsza i bardziej losowa. Ciężko jest zbudować dla wszystkich bohaterów silne talie. Liczba pozyskiwanych kart nie rośnie, rośnie za to potęga przeciwników, a więc ryzyko porażki, co zmniejsza ilość czasu na przygotowanie. Finalne talie są przez to bardziej rozrzedzone i mniej konsekwentne. Grę polecam przede wszystkim do gry w dwie osoby albo solo.
Każdą z klas gra się ciekawie, choć są bardzo różne. Bard i kapłan maja zdolności, którym pomagają pozostałym członkom drużyny i zwiększają ich efektywności. Złodziejka, z pozoru dość egoistyczna, jest źródłem dodatkowych kart dla całej drużyny, które “wykrada” podczas eksploracji lochu. Dobrze wykorzystana jest cennym elementem drużyny. Barbarzynka to największa siła niszcząca, z potężnym dociągiem kart, za to raczej bez możliwości wspierania innych. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Budowanie talii w Bohaterach Tenefyru różni się od tego, co znanym z gier takich jak Hero Realms czy Dominion. Po pierwsze — nie ma typowego rynku. Karty pozyskujemy pokonując potwory. Po drugie, nie zależy nam na zbudowaniu jak najkrótszej, skondensowanej talii. Liczba kart to nasz zapas sił, nadmierne skrócenie talii jest więc niepożądane. Nie zawsze chcemy również pozbywać się słabych kart początkowych. Niektóre talie opierają się właśnie o ich posiadanie. Typowym zabiegiem jest więc, zamiast wyrzucania kart podstawowych z gry, przekazywanie ich innej osobie, która buduje talie o mechanizm, który je wykorzystuje, uzależniając np. ilość zadanych obrażeń od kart podstawowych o wartości 0 lub 1 w stosie kart odrzuconych. To sprawia, że gra jest autentycznie kooperacyjna. Z jednej strony każdy z graczy ma autonomię prowadzenia swojej postaci w czasie walk. Z drugiej, granie tylko pod siebie jest nieefektywne, ponieważ do pokonania bossa potrzebna jest siła całej drużyny, tak więc egoistyczne zagarnianie kart skończy się porażką.
Co mi się bardzo podoba: często nawet ci sami przeciwnicy mają inne zdolności w części łupu, tak więc różnorodność kart wprowadzanych do talii jest naprawdę spora. Większość przeciwników ma także swoje specyficzne zasady, które sprawiają, że każde starcie, nawet ze zwykłym potworem, może być ciekawe.
Zasady gry są dość intuicyjne. Bohaterowie Tenefyru nie zawierają nadmiaru mikro zasad, o których trzeba pamiętać — wszystkie informacje potrzebne podczas rozgrywki znajdują się na kartach. Są za to grą, która wyraźnie zyskuje na atrakcyjności wraz z kolejnymi zagranymi partyjkami. Gra promuje znajomość kart, przeciwników oraz zrozumienie zasad budowania talii. Nie jest to raczej gra do wyciągania z przypadkowymi osobami, a raczej do grania w stałym gronie.
Plusy
- świeże podejście do budowania talii
- poczucie autentycznej kooperacji
- atrakcyjna cena
- każda rozgrywka stanowi wyzwanie
Minusy
- trochę długie, jak na ten typ gry, przygotowanie do rozgrywki
Ocena:
Bohaterowie Tenefyru to przyjemny karciany dungeon crawler, który ciekawie odświeża formułę deck-buildingu. Jeżeli lubicie kooperacyjne gry, oparte o budowę talii, nie straszne wam wyzwania i nie zrażacie się porażkami, mogą być grą, której szukacie.
Dziękujemy wydawnictwu Galakta za przekazanie gry do recenzji.
Ewa Struzik
Game Details |
---|
|
Name | Heroes of Tenefyr (2019) |
Złożoność | Medium Light [2.26] |
BGG Ranking | 3236 [7.23] |
Liczba graczy | 1-4 |
Projektant/Projektanci | Pepijn van Loon |
Grafika | Frank Attmannspacher, Manolis Frangidis (Μανώλης Φραγγίδης), Emanoel Melo and Jimmy Nijs |
Wydawca | Broken Mill, Galakta, Juegorama and My Only Company |
Mechanizmy | Cooperative Game, Deck, Bag, and Pool Building, Push Your Luck and Variable Player Powers |
Lubię mieć grę planszową na każdą okazję. Często wybieram gry euro, jak Terra Mystica lub Nowy Wspaniały Świat; choć moją ulubioną grą pozostaje niezmiennie Horror w Arkham. Lubię gry skomplikowane, na których można spędzić długie godziny jak Mage Knight czy Sword & Sorcery. Grałam w Legendę Pięciu Kręgów LCG i nie obca jest mi atmosfera turniejowa. Najwięcej gram z mężem, również miłośnikiem gier planszowych, stąd zawsze doceniam dobry tryb dwuosobowy. Trudno mi usiedzieć w miejscu; z upodobaniem fotografuje ptaki, jeżdżę na rowerze lub podróżuje, choćby tylko do pobliskiego miasta.
Latest posts by Ewa Struzik
(see all)