Among Nobles – arystokraci się żenią. Recenzja
Z pewnością wielu z was nie słyszało o tym tytule. Among Nobles to gra stworzona przez Duńczyków i wydana w Danii. Autorów mamy sporo: Morten Andersen, Tina Christensen, Robert Bonde Jensen, Lone Gram Larsen, Troels Vastrup. Ciekawe właściwie, jak w takiej grupie wygląda projektowanie gry…
Co znajdziemy w środku? Grę dla 3-5 osób, rozgrywaną od 90 do 120 min. Mamy tu historie renesansowych (i późniejszych) osobistości właściwie z całej Europy: znajdziemy tu rody duńskie, francuskie, angielskie, a nawet polskie. Co ciekawe, Among Nobles nawiązuje jakoś do tematyki i mechaniki naszego rodzimego Dziedzictwa (w sensie wydanego przez Portal). Będziemy tu bowiem tworzyć drzewo rodzinne, aranżować małżeństwa, rodzić dzieci etc. Wszystkie podobieństwa i różnice postaram się dość solidnie wypunktować. Zapraszam do lektury.
Spis treści
Wykonanie
Jak przystało na grę karcianą w pudełku znajdziemy 60 kart. Każda z nich jest ozdobiona ilustracją stylizowaną na epokę renesansu. W grze tworzyć będziemy drzewo genealogiczne, więc dobrze widzieć, za kogo wydajemy naszą córkę. Oprócz ilustracji mamy też na karcie odpowiedni, klimatyczny cytat historyczny (flavor text).
Oprócz kart postaci mamy też 9 kart prowincji. Również na nich znajdziemy obrazy z epoki prezentujące różne rejony Europy: Wenecję, Westfalię… Co ciekawe mamy tam też Śląsk. Co jeszcze? Garść monet, garść punktów zwycięstwa (czy też prestiżu), dyski akcji i kosteczki armii. Dla każdego z graczy jest przewidziana także karta pomocy (grubość cienkiej tektury). Niestety, jak na grę w takiej cenie (ok. 110-120 PLN w polskich sklepach), zawartość może troszeczkę rozczarować. Owszem, mamy tu ładne grafiki, owszem, trochę drewna… No nic, przejdźmy może do konkretów, czyli do zasad.
Zasady
Among Nobles podobnie jak Dziedzictwo toczyć się będzie przez 3 epoki (generacje). Generacje nie będą kończyć się po określonej liczbie rund, ale koniec wyznaczą nam karty dzieci. Szybkość gry zależeć więc będzie od graczy. Na początku gry wybieramy parę, która zapoczątkuje nasz ród, dodatkowo mamy na start 2 armie w zasobach i 1 monetę. Każdy gracz otrzymuje też 3 dyski aktywacji.
Gra toczyć się będzie w rundach. Każda z nich składa się z poszczególnych faz:
- Faza aktywacji
- Faza utrzymania
Faza aktywacji składa się z 3 kolejek. W każdej z nich gracz ma możliwość aktywowania jednej ze swoich postaci (lub pary). Gracz posiada 3 dyski, tak więc może aktywować na rundę 3 postacie (pary). Gdy gracz ma mniej postaci niż dysków (lub inaczej: wszystkie pary i męscy potomkowie rodu zostali już aktywowani), wówczas może on wykonać reaktywację. Jest to akcja “słabsza” od normalnej.
Jak działa aktywacja postaci/pary? Wykładamy na nią nasz dysk, a następnie wybieramy jeden z rzędów (4 dostępne). Każdy z nich zawiera szereg ikonek – z których każda pozwala nam na jakąś akcję:
- walka (czerwone miecze) – każda z takich ikonek pozwala nam na akcję militarną: za 1 monetę wprowadzamy naszą armię na planszę (z własnych zasobów); możemy też za darmo przesunąć jedną naszą armię do innej prowincji
- pobożność (niebieski krzyż) – otrzymujemy 1 pkt
- handel (żółta moneta) – otrzymujemy 1 monetę
- małżeństwo (fioletowe obrączki) – żeby wykonać tą akcję, trzeba spełnić 2 warunki: mieć w swoim rodzie wolnego męskiego potomka, a także posiadać 2 monety jako koszt wesela. Pozostali gracze (kolejno lub naraz) prezentują swoje panny na wydaniu (dowolna żeńska niezamężna latorośl). Następnie pan młody/kawaler wybiera jedną z nich. Karta kobiety przechodzi do rodu mężczyzny, ale za to jej “właściciel” otrzymuje 2 pkty. Od tej pory wykonywanie akcji dotyczyć będzie w tym przypadku pary kart, a nie jednej. W związku z tym akcje będą lepsze, bo i dłuższe będą ciągi ikonek.
- zakup akcji (szara ikonka z monetami) – za 2 monety możemy wykonać jedną z akcji: walki, pobożności lub małżeństwa
- poród (ikonka jednej lub obu płci – dziewczynki lub chłopca) – dotyczyć może tylko zamężnych kobiet; jeśli pozwala nam na to ikonka, może urodzić się chłopiec lub dziewczynka; ważne, że w przypadku chłopca trzeba ponieść koszt 1 monety. Obowiązuje tu dodatkowo kilka zasad: naraz w rodzie może być maksymalnie 3 generacje, dziecko jest wybierane spośród wyłożonych na stole 7 kart. Wiemy więc dokładnie, jakie będzie miało zdolności etc. Dodatkowo kolor karty (ramka) musi być zgodne z kolorem jednego z rodziców (zasada dziedziczenia zdolności )
- intryga (zielona gwiazdka) – zielone postacie posiadają zdolności, gdzie wykorzystywana jest właśnie ta ikonka, nie ma tu ogólnej zasady; czasem karta posiada ikonkę, ale nie posiada zdolności – ma wtedy zastosowanie tylko po odpowiednim ożenku.
Na koniec gry podliczamy punkty:
- zdobyte z żetonów
- dodatkowo za każde 3 monety mamy 1 punkt
Kto ma ich w tym momencie najwięcej, zostaje największym arystokratą Europy!

Kosma I Medyceusz daje możliwość niezłego zarobku (przy każdej akcji). Z kolei Chrystian IV ożenił się z bardzo pobożną kobietą (para po lewej).
Wrażenia
Gra z uwagi na wielość ikonek pozornie (i właściwie tylko na pierwszy rzut oka) wygląda na skomplikowaną. Tak naprawdę mamy tu dosłownie kilka zasad, które są dość intuicyjne i łatwe do załapania. Myślę, że spokojnie można ją polecić mniej zaawansowanym graczom. Mamy tu podobną sytuację jak w Dziedzictwie, gdzie większość akcji wykonywanych w grze jest intuicyjna.
Z pewnością jednym z ciekawszych mechanizmów w Among Nobles jest organizacja ślubu/wesela, czyli próba znalezienia sobie żony. Tutaj jest wykonywana właściwie cała osobna faza: z prezentacją panien, z próbą negocjacji etc. Każdy z pozostałych graczy może zaprezentować tylko jedną kandydatkę. Może się więc okazać, że zaoferował nam “nie tą”, co chcieliśmy. Owszem, zdarza się. Co ciekawe – wykonując akcję małżeństwa, nie możemy “jej cofnąć”. Z wybranych kandydatek musimy wybrać jedną. W Dziedzictwie w tym miejscu wykładaliśmy po prostu jedną z kart znajomych, które posiadaliśmy na ręku. Bez zbędnych formalności, bez prezentacji…
Kolejną ciekawostką i takim “smaczkiem” jest wybór dzieci. W czasie gry mamy bowiem wyłożonych 7 kart, z których możemy sobie “wybrać” potomka. Co ciekawe możemy przy wyborze decydować o płci (o ile pozwala nam na to akcja), a także o zdolnościach. Wiemy, kim dokładnie będzie potomek, zaraz po urodzeniu Dziedzictwo niestety skazuje nas tutaj w dużej mierze na losowość. Zdarza się nawet, że dziecko się nie rodzi (albo umiera matka). Among Nobles – to oczywiście więcej wyboru, choć niestety w czasie rundy karty dzieci mogą się skończyć albo nawet zupełnie nam nie pasować (płeć, kolor kart). Widzimy więc, że każde z rozwiązań ma swoje plusy i minusy.
O czym jeszcze warto wspomnieć, jeśli chodzi o mechanikę? Łączenie kart małżonków – odpowiednio dobrane pozwala nam wykonywać naprawdę mocne akcje. Karta żony i męża łączy się ikonkami – “razem” znaczy tutaj “lepiej” i “więcej”. Niestety, musimy tu zadbać nie o jedno “potężne” połączenie, ale najlepiej o kilka: najczęściej bowiem możemy użyć danej karty/pary tylko raz na rundę. Musimy więc dość rozważnie planować wszystkie powiększenia rodziny. Poza tym – tak jak w życiu – starsze generacje będą wymierać. Musimy dbać o ciągłość rodu, musimy rodzić dzieci, musimy też je odpowiednio wżeniać. Wszystko to musimy. W jednej grze jedna z graczek pozostała w pewnym momencie z pustym drzewem. W tym momencie instrukcja wymusza na nas dobranie z talii pierwszego lepszego mężczyzny. Był to co prawda sam Napoleon Bonaparte, ale skupiał się on właściwie na samych akcjach militarnych. Jednak nie na wiele się to przyda, gdy nie mamy pieniędzy i nie możemy wprowadzać nowych armii. Co prawda w Dziedzictwie w takiej sytuacji odpada się z gry, ale i tu efekt był właściwie bardzo podobny.
Jak więc widzimy, klimat został tu dość mocno wprzęgnięty w grę. Akcje nie są tu abstrakcyjne, a raczej intuicyjne: małżeństwo, rodzenie dzieci. Dodatkowo każda z kart ma zgodnie ze swoim historycznym życiorysem odpowiednie cechy i akcje. Henryk VIII ma możliwość likwidacji swoich żon, wspomniany już Napoleon nie robi właściwie nic poza walką… Przy okazji mamy możliwość poznania ciekawych postaci z historii Europy. Mamy tu nawet Polaków!
Wcześniej już trochę o tym wspominałem, ale warto tu jeszcze poświęcić trochę miejsca tematowi losowości. Wiadomo, Among Nobles to gra karciana. Tak więc nie wiemy dokładnie, jakie osobistości kolejno będą się pojawiać. Możemy być jednak pewni, że pojawią się wszystkie z danej generacji. Co jednak jest szczególnie dotkliwe w kontekście losowości? Dobór odpowiednich “kolorów”. Każdy z nich wskazuje nam na predyspozycje postaci:
- czerwony – zdolności wojskowe
- niebieski – pobożność
- żółty – zdolności handlowe
- zielony – negocjator
Otóż dziecko musi dziedziczyć po rodzicach kolor (albo po ojcu, albo po matce). Nie jest to łatwe, bo wiadomo, karty nie zawsze odpowiednio się ułożą. Dodatkowo, często zależeć nam będzie dużo bardziej na synach, którzy przecież nie “wyjdą z domu”. Gorzej z córkami, które przecież przechodzą do obcych rodzin, by następnie wspierać je swoimi akcjami. Czasem zdarza się, że dadzą nam dodatkowe bonusy, gdy wyjdą za mąż. Ale to tylko czasem…
Jak więc wspomniałem, w rundzie mamy do dyspozycji 7 kart, jednak często wybór będziemy mieli dość ograniczony: czasem tylko do córek, czasem nawet do jednej konkretnej karty. Objawia się tu też niestety problem ze skalowalnością, gdzie w 5 osób kart jest jeszcze mniej, a dla piątej osoby w rundzie może już nie zostać nic, co mogłaby wybrać. Kart dla każdej generacji jest 16, po 4 w każdym kolorze. Wydaje się więc, że gra została wręcz zaprojektowana na 4 osoby. Kolejny problem ze skalowalnością to zbyt mało akcji w 5 osób (2 na rundę zamiast 3). Wiadomo, chodziło pewnie o skrócenie rozgrywki, jednak dopiero mając 3 akcje na rundę możemy sporo wykonać.
Właściwie skoro już przeszedłem do mankamentów, to warto tu wspomnieć o jeszcze kilku kwestiach:
- gra bardzo powoli się rozpędza – owszem, mamy tu coraz większą rodzinę, owszem, małżeństwa bardzo tu pomagają i “dodają akcji”, jednak dalej w akcji zdobędziemy monetę, punkt i np. córkę. Mało? No właśnie, chciałoby się więcej… Czujemy, że się rozwijamy, że nasze drzewo rodzinne rośnie w siłę, a jednak akcji nie przybywa. Postacie są niby silniejsze, ale nie za bardzo. Zamiast monety, zarabiamy 2. Zamiast punktu – 2.
- mamy w Among Nobles “planszę”, czyli wyłożonych 9 kart prowincji. Akcje na planszy są związane z działaniami militarnymi (wojskowymi). Przewagę w danej prowincji zdobędzie oczywiście ten, kto zgromadzi na niej więcej armii. Mimo wszystko w praktyce ogranicza się to do dość wczesnego zajęcia pozycji i utrzymywania jej do końca gry. Często jesteśmy o wiele bardziej zabiegani, by znaleźć odpowiednie karty dzieci, dobrze się ożenić, zdobyć potrzebne monety… Na planszę, która zresztą niezbyt wiele daje, zwyczajnie nie ma już akcji. Czy więc plansza jest niepotrzebna? Troszeczkę sprawia takie wrażenie.
Podsumowanie
Zanim podsumujemy wszystko w punktach, na koniec 2 słowa o Among Nobles. Gra jest w zasadzie dość prosta i intuicyjna. Mamy tu sporo decyzji, bo nawet jedna karta daje nam 4 rodzaje akcji. Dodatkowo ciekawie oddano tu małżeństwa, gdzie karta żony wspiera akcje męża. Dzięki małżeństwom mamy więcej akcji, które dodatkowo możemy odpowiednio dobierać i albo wzmacniać odpowiednie strategie albo je dywersyfikować. Wyborów więc będziemy mieć tu całkiem sporo, choć niestety…
Nie na wszystko będziemy mieć wpływ. Losowość, jak dla mnie, jest tu dość znaczna. Im więcej zaś osób tym trudniej. Ogólnie, ze skalowalnością nie jest tutaj za różowo. Grę właściwie poleciłbym tylko dla 4 osób. W 3 osoby mamy trochę mało kart i interakcji. W 5 osób z kolei będzie brakować nam kart dzieci. Co jeszcze? Gra “rozpędza” się bardzo powoli. Nawet na koniec nie zawsze poczujemy tu, że jesteśmy w stanie wiele wykonać.
Widzimy więc, że Among Nobles to gra specyficzna. Trochę historyczna, trochę taka lekka karcianka, trochę trochę losowa… Nie mogę jednak powiedzieć, że to zła gra. Same mechanizmy działają sprawnie (tworzenie rodu, małżeństwa). Szkoda tylko, że nie wszystko tutaj jest tak samo dopracowane.
- historyczność – portrety postaci, cytaty, zdolności
- dość proste zasady
- mechanizm małżeństw
- “wybór” dzieci
- faza prezentacji panien
- krótka kołderka – prawie zawsze brakuje pieniędzy
- gra dość wolno się rozpędza
- spora losowość
- słabe skalowanie (gra właściwie dla 4 osób)
- plansza “doczepiona” trochę na siłę, a w dodatku niezbyt wiele daje
- mimo wszystko cena
Ocena:
(3 / 5)
Dziękujemy wydawnictwu Among Meeples za przekazanie gry do recenzji.
Łukasz Hapka
Tę i wiele innych gier możesz kupić w dobrej cenie w sklepie naszego partnera – planszostrefa.pl.
Game Details | |
---|---|
![]() | |
Name | Among Nobles (2015) |
Złożoność | Medium [2.84] |
BGG Ranking | 4549 [6.68] |
Player Count (Recommended) | 3-5 (3-4) |
Projektant/Projektanci | Morten Andersen, Tina Christensen, Robert Bonde Jensen, Lone Gram Larsen and Troels Vastrup |
Grafika | Bo Jørgensen |
Wydawca | Among Meeples, GaGa Games and MYBG Co., Ltd. |
Mechanizmy | Area Majority / Influence and Open Drafting |
- Great Western Trail + Kolej na północ. Druga edycja. Recenzja - 12 września 2023
- Dobble Connect – zbierz drużynę i szukaj par. Recenzja - 22 sierpnia 2023
- Oryszalk – atlantydzki wyścig o punkty. Recenzja - 1 sierpnia 2023