Qwirkle – losowe, a jednak przyjemne – Recenzja Małżeńska
QWIRKLE OKIEM MĘŻCZYZNY:
Zacznę od tego, że nie lubię abstrakcyjnych gier, a Qwirkle właśnie do takich należy. Uwielbiam za to gry z klimatem, a cóż może być klimatycznego w układaniu drewnianych kostek z kolorowymi symbolami na nich? Niemniej zostałem zaskoczony. O tym w jaki sposób, za chwilę. Póki co spójrzmy do pudełka.
Znajdziemy w nim trzy rzeczy: instrukcję, worek i 108 drewnianych kostek. To co mnie stanowiło nie lada niespodziankę w instrukcji to jej długość – liczy ona bowiem jedynie dwie strony. W sumie wskazuje na to napis na pudełku, który reklamuje Qwirkle hasłem „łatwe do nauczenia – szybkie do skończenia”. I rzeczywiście zrozumienie zasad zajęło ok. 10-15 minut.
Qwirkle – o co w tym chodzi?
Zasady są banalne. Na początku każdy z graczy losuje po 6 kostek. Zaczyna osoba, która może zebrać najwięcej punktów po jednokrotnym wyłożeniu. A wspomniane punkty zdobywa się właśnie za odpowiednie wykładanie kostek i układanie ich w rzędach. Rząd tworzyć może minimum 2 kostki, a maksimum 6. Można układać obok siebie kostki mające taki sam symbol, pod warunkiem, że każda jest w innym kolorze (kolor nie może się powtórzyć w danym rzędzie) lub też posiadające ten sam kolor, ale różne symbole (w tej sytuacji, żaden symbol w rzędzie nie może się powtórzyć). Za każdą kostkę w rzędzie, który utworzymy albo do którego coś dołożymy otrzymujemy jeden punkt. W sytuacji, gdy uda nam się stworzyć kompletny rząd złożony z 6 kostek, otrzymujemy 12 punktów. Po każdym wyłożeniu dobieramy z worka tyle kafelków ile położyliśmy na stole. Gra kończy się po wyłożeniu wszystkich kostek co trwa zazwyczaj od 30 do 45 minut.
Taktyka w Qwirkle? Raczej nie.
Z tych pokrótce przedstawionych zasad wynika, że za dużo zaplanować się nie da– w końcu kafelki dobierane są losowo. I rzeczywiście tak jest. Niemniej na końcu instrukcji znajdują się tzw. „wskazówki strategiczne”, które są łatwe do zapamiętania i rzeczywiście się je stosuje.
Sprowadzają się one do pamiętania o trzech rzeczach:
-
trzeba starać się tak układać płytki, by weszły one w skład więcej niż jednego rzędu, bo można za to dostać więcej punktów;
-
należy pamiętać, że tworzenie rzędów z 5 kafelków może się dla nas źle skończyć (wystarczy, że przeciwnik dołoży jedną płytkę i zdobędzie 12 punktów);
-
trzeba czasami liczyć ile płytek danego rodzaju zostało już wyłożonych (jest po trzy sztuki każdej płytki).
Do tego sprowadza się cała „taktyka”, ale i ona zawodzi. Szczególnie irytująca jest długotrwała zła passa, która na szczęście nie występuje często.
Qwirkle – to co w tym fajnego?
Jednym słowem jest to gra lekka i przyjemna. I to jest właśnie to co mnie w niej zaskoczyło. Spodobała mi się abstrakcyjna gra. Zapewne między innymi dlatego, iż nad każdym ruchem nie musimy długo się rozwodzić, a ponadto ogólny czas zabawy jest wystarczająco krótki, by nie znudzić. Jako zaś, że moim ulubionym współgraczem jest moja Żona, która za chwilę wypowie się na temat Qwirkle i na co dzień po pracy oboje bywamy zmęczeni, nie zawsze mamy czas na dłuższe gry, to gra, w której rozgrywka trwa pół godziny jest dla nas idealna, stanowiąc fajne domknięcie dnia.
Qwirkle jest grą dla tych, którzy szukają krótkiej i nieskomplikowanej gry, a jednocześnie wymagającej pewnej dozy spostrzegawczości, myślenia i podejmowania decyzji.
QWIRKLE OKIEM KOBIETY:
Powszechnie wiadomo, że Kobiety mają inne spojrzenie na różne rzeczy, więc na gry również. To, co najlepiej odpowiadałoby mężczyznom, płeć piękną nie będzie interesować, choć oczywiście są wyjątki. Qwirkle jest zdecydowanie grą, w której odnajdą się kobiety. My, Panie, raczej nie przepadamy za potworami, smokami i innymi fantastycznymi postaciami, które zabijają się, gromadzą broń itp., raczej wolimy coś życiowego, ewentualnie abstrakcyjnego.
Estetyka wykonania – co jest, a co mogłoby być?
W grze Qwirkle tego oczywiście nie znajdziemy, za to będą tam kostki z kolorowymi symbolami, naprawdę kolorowymi, co jest jej zaletą. Tylko uwaga praktyczna dla kobiet, jeśli chcecie grać na obrusie, z który łatwo się zaciąga, lepiej go zdejmijcie. Kostki choć w dotyku są gładkie i oszlifowane, nam pozaciągały jeden obrus. Kostki z kolorowymi symbolami, co wspomniałam wyżej, są niewątpliwą zaletą, natomiast szkoda, że wydawca nie zadbał o inne elementy gry, które sprawiłyby, że jej zewnętrzny wygląd byłby bardziej interesujący, a jednocześnie pomagałyby zrozumieć dlaczego cena jest taka wysoka. Mówię tu o chociażby bardziej kolorowym worku – biały niestety szybko się brudzi. Ponadto przydałby się suwak (suwaki) do liczenia punktów, szukanie kartki i ołówka jest czasem kłopotliwe. Ale dość o wyglądzie, idźmy dalej.
Los może wszystko zmienić
Qwirkle jest grą polegającą na układaniu kostek, przy czym trzeba myśleć, co i jak najlepiej ułożyć, ale w której wszystko może się zdarzyć, gdyż istnieje w niej element losowy. I to jest to co może przypaść do gustu płci pięknej. Kobiety nie lubią, z reguły, bezwzględnej rywalizacji, w grze lubią się dobrze bawić, mniej istotna jest wygrana, niekoniecznie zależy im na grach, w których trzeba nie wiadomo jak myśleć, a potem okazuje się, że wynik jest przesądzony, bo ktoś jest lepszy w taktyce. Tu, z racji tego, że kostki są losowane tego nie ma. Przeciwnik i złe kostki mogą zepsuć misterną taktykę.
Kto na pewno powinien ją mieć
No i co ważne – czas gry, nie jest za długi – około pół godziny (w zależności od czasu zastanawiania się przez graczy). Można spokojnie zająć się domem, innymi obowiązkami, a wieczorem dla relaksu zagrać, można też użyć jej jako przerywnika w cięższych pozycjach, czy też podczas czekania na spóźnionych. Co do ilości osób, w dwójkę może jest to trochę nudnawa gra, lepiej gra się w większym gronie. No i co najważniejsze, Qwirkle jest fajną zabawą dla dzieci. Z pedagogicznego punktu widzenia ma same zalety – doskonali spostrzeganie, poprzez konieczność znalezienia najlepszego miejsca dla naszych kostek w krótkim czasie, kształtuje logiczne myślenie, uczy pewnego przewidywania, jest znakomita dla dzieci, które mają problem z czytaniem. Ponadto poprzez swoją losowość sprawia, że nawet słabsi zawodnicy mogą coś osiągnąć, a to ich nie zniechęca. Tak że Panie, nie wahajcie się, przy tej grze spędzicie znakomicie czas z przyjaciółkami, mężem, dziećmi, rodziną.
Dziękujemy wydawnictwu G3 za przekazanie gry do recenzji.
Anna i Krzysztof Pilch
Game Details | |
---|---|
Name | Qwirkle (2006) |
Złożoność | Medium Light [1.59] |
BGG Ranking | 1014 [6.77] |
Liczba graczy | 2-4 |
Projektant/Projektanci | Susan McKinley Ross |
Grafika | (Uncredited) |
Wydawca | MindWare, (Unknown), 999 Games, ADC Blackfire Entertainment, Coiledspring Games, Compaya.hu: Gamer Café Kft., Competo / Marektoy, Corfix, cutia.ro, Éveil & Jeux, G3, GoKids 玩樂小子, Green Board Game Co., IELLO, Inter Hobby Co., Ltd., Korea Boardgames, Lúdilo, MS Edizioni, Outset Media, Productief BV and Schmidt Spiele |
Mechanizmy | Hand Management, Pattern Building, Square Grid and Tile Placement |
- Planszówkowy Poradnik Prezentowy – akcesoria i gadżety dla graczy - 7 grudnia 2024
- Planszowe Bestsellery Tygodnia (18-24.11. 2024) - 29 listopada 2024
- Lipowo – od książki do gry – wywiad z Katarzyną Puzyńską - 26 listopada 2024