Archiwum autora:

Moje pierwsze (i w związku z tym wciąż darzone ogromnym sentymentem) gry to Scotland Yard i Osadnicy z Catanu. Wolę tytuły lekkie i średnie (Magnaci, Cyklady, Wysokie Napięcie), nie gardzę też dobrą kooperacją (Pandemia, Robinson, Ucieczka: Świątynia Zagłady).

Tytus, Romek i A’Tomek – Knizia w świecie Papcia Chmiela. Recenzja.

Do bohaterów stworzonych przez Henryka Jerzego Chmielewskiego i komiksów z nimi mam ogromny sentyment. Gdy usłyszałem,...

Pandemia: Na krawędzi. Recenzja

Moja przygoda z grami kooperacyjnymi zaczęła się dosyć niefortunnie. Pierwszym przedstawicielem tego gatunku, z jakim miałem...

Szmal, czyli „hajs się musi zgadzać”. Recenzja.

Od kiedy zacząłem dużo grać w nowoczesne planszówki i karcianki, nieraz łapałem się na dostrzeżeniu śmieszności...