Można powiedzieć, że to już 22 numery. Mówię tak, ponieważ pamiętam jeszcze chwile, gdy magazyn drukowany był na gorszej jakości papierze, bez czerni i bieli, planszówki dopiero zakorzeniały się w świadomości Polaków, a wydawanie tak niszowego magazynu w dobie internetu, a także zdobywającej sobie coraz większą popularność, prasy elektronicznej, nie wróżyło, że uda się dotrzeć tak daleko. A jednak. Pozostaje mi szczerze pogratulować i przygotować tylko zachęcający do nabycia własnego egzemplarza wpis okraszony tym, co znajdziemy w środku.
 |
Reiner Knizia, autor ponad 500 planszówek, opowiada o kulisach swojej pracy i dlaczego postanowił calkowicie poświęcić się projektowaniu. |
 |
Gra z okładki, czyli Eaten by Zombies, które ocenione zostało BARDZO kontrowersyjnie. Dlaczego? O tym dowiecie się zaglądając do działu, w którym swoje opinie wystawiają pozostałe osoby.
Niemal każdy planszomaniak zna Uwe Rosenberga, czy Stefana Felda. Jednak nie od razu zostali uznanymi autorami, a wydawcy nie zasypywali ich kontraktami – wręcz przeciwnie. Artykuł pokazuje drogę, jaką przeszli niektórzy, aby znaleźć się tam, gdzie znajdują się obecnie: w naszej świadomości.
Autor “Eclipse” opowie o swoim projektanckim debiucie.
Posiadaczy “Basilica” powinien przekonać odświeżający zabawę mini-dodatek. Miałem okazję rozegrać kilkanaście partii, więc po przeczytaniu rządzących nim zasad myślę, że jeszcze bardziej wydłuży żywotność i zachęci do ściągnięcia jej z półki. |