Archiwum autora:
Planszoholik bez postanowienia poprawy. Gdyby granie w planszówki było karalne, byłby wielokrotnym recydywistą. Nie lubi przegrywać, ale wygrywać nie potrafi, bo wyżej niż wynik punktowy stawia dobrą zabawę. Tak przynajmniej to sobie tłumaczy. W planszówkach wyznaje więc maksymę: "Słabym pozostaje jedną broń - błędy silnych". Nie uznaje gier bez interakcji, preferuje tę negatywną. Uwielbia deckbuild i licytacje, nigdy nie odmówi dobremu area control. Psychofan Diuny: Imperium, Pax Pamir i Radlands. Jego największe słabości: buldogi, książki w hamaku i krem lemon curd.