Sabotażysta – idziemy po złoto.

Gdzie jest złoto?

Po przeczytaniu instrukcji pomyślałam, że jest to grzeczna wersja The Resistance. Agenci Molocha. Wspólne zadanie do wykonania, podział na drużyny dobrych i złych. Moje przypuszczenia nie do końca odzwierciedliły rzeczywistość. Ku mojemu zaskoczeniu niewinny temat krasnoludków i złota niekoniecznie przekłada się na równie niewinną grę. Nie da się ukryć, tutaj głównym narzędziem prowadzącym do zwycięstwa jest intryga.

Żądza złota

Otwierając niewielkie pudełko przenosimy się w przepastne, ciemne podziemia kopalni złota. Mimo, że sceneria może wydawać się mroczna, to jednak na nudę nikt nie narzeka. Oficjalnie wszyscy należymy do drużyny krasnoludów i mamy ten sam cel – zdobycie złota. Jednakże wśród nas są tacy, którzy próbują przeszkodzić w wykonaniu zadania. Oczywiście nie wiemy, kto jest kopaczem, a kto sabotażystą. Do ręki otrzymujemy stosowną ilość kart, która zależy od liczby graczy. Są to elementy służące do budowania tunelu albo karty akcji, którymi przeszkadzamy lub pomagamy w drążeniu drogi do skarbu. Dzięki kartom akcji możemy także podejrzeć gdzie znajduje się upragnione złoto lub usunąć niepasujący nam element ułożonego tunelu. W swojej kolejce gracz może kontynuować budowę, zagrać kartą akcji na innego gracza lub siebie albo odrzucić niepasującą kartę i wziąć ze stosu kolejną.

Zasada numer 1: Nie ufaj nikomu

Tutaj nie ma przyjaciół. Są jedynie bardziej lub mniej podejrzani. Dodatkowo pikanterii dodaje fakt, że tak naprawdę nigdy nie wiemy ilu sabotażystów jest wśród nas. Nie oszukujmy się. W tej grze doskonale sprawdzą się kłamstewka, pokerowa twarz i talent aktorski. Nikt nie będzie miał skrupułów, bo tylko zwycięzcy biorą nagrodę a przegrani odchodzą z kwitkiem. Cała rozgrywka składa się z trzech rund, które rozegramy maksymalnie w ciągu 30 min. Po każdej rundzie rozdysponowujemy złoto. Za każdym razem losujemy postaci. Tym samym mamy okazję wcielenia się zarówno w kopacza jak i sabotażystę. Ostateczne zwycięstwo należy do osoby, która ma najwięcej złota. Gra trzyma w napięciu do samego końca. Im bliżej złota, tym atmosfera coraz bardziej się zagęszcza. Z reguły sabotujący mają utrudnione zadanie, gdyż nie mogą się zdradzić. Tak więc muszą wykazać się nie lada sprytem i pomysłowością. Czasem położenie ostatnich kart decyduje o tym, kto zgarnie nagrodę.

Szybko, łatwo i przyjemnie

Ładna a zarazem prosta grafika, solidnie wykonane karty oraz szybka rozgrywka sprawiają, że gra się bardzo dobrze. Sabotażysta przeznaczony jest już dla dzieci od 8 roku życia. Chociaż moim zdaniem najwięcej zabawy i emocji jest podczas gry dorosłych. Dzieci i młodzież często zbyt szybko się zdradzają. Również 3 osoby to zdecydowanie za mało. Aby była akcja potrzeba co najmniej 5 osób. Jeśli będą grali sami dorośli, niewątpliwie odkryjecie nowe twarze waszych współgraczy. Z góry ostrzegam. Nie zawsze będą to miłe niespodzianki. Z pewnością wymagane jest duże zaangażowanie wszystkich graczy. Potrzebujemy także stołu do rozłożenia kart. Jednak pudełko nie zajmuje dużo miejsca, dzięki czemu zmieści się w każdej torebce. Co sprawia, że grę możemy zabrać wszędzie. Jeśli chcecie poćwiczyć logiczne myślenie a przy tym miło spędzić czas, polecam.

Plusy:
szybka rozgrywka
niska cena
małe rozmiary opakowania

Minusy:
potrzebna duża powierzchnia do grania

Moja ocena 4/5

Dziękujemy Wydawnictwu G3 za przekazanie gry do recenzji