Marvel Dice Throne – rzucaj i wygrywaj. Recenzja

[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Lucky Duck Games Polska. Wydawnictwo Lucky Duck Games Polska nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Nic tak nie cieszy jak kolejne rozszerzenia do lubianej gry. Owszem, nie zaprzeczam, że Dice Throne od dłuższego czasu gości na moich półkach i dogadujemy się bez problemu. Co prawda wiem, że nie jest to gra dla każdego, ale dla moich synów ten tytuł to Top 3. Stąd też i radość z kolejnych pudełek z kosteczkami wydawanymi po polsku (oczywiście od Lucky Duck Games).

Marvel Dice Throne zabiera nas w rejony superbohaterskie. Będziemy tu mogli wcielić się w: Thora, Czarną Wdowę, Scarlet Witch, Lokiego, Spidermana, Doktora Strange’a, Kapitan Marvel czy Czarną Panterę. Oczywiście każda z postaci zaserwuje nam inny styl gry i w niektórych przypadkach wprowadzi nawet nowe mechaniki.

Dla niewtajemniczonych Dice Throne to gra pojedynkowa, gdzie naszym zadaniem będzie sprowadzić życie przeciwnika do zera. Odbywać się to będzie za pomocą aktywowanych umiejętności naszej postaci. Te z kolei są uruchamiane dzięki odpowiednim kombinacjom wyrzuconym na kostkach. W grze mamy też karty, które z jednej strony pozwolą nam ulepszać już istniejące zdolności postaci, ale też zagrywać dodatkowe akcje (pomagające szczególnie w czasie samej walki).

Informacje o grze

Wykonanie

Cały zestaw Marvel Dice Throne składa się z 2 pudełek. W każdym z nich mamy po 4 postacie. Niestety zostało to przemyślane w zupełnie inny sposób niż do tej pory. W przypadku pierwszego i drugiego sezonu mogliśmy zaopatrzyć się w kompletny zestaw, który:

  1. mieści się w jednym pudle, ale też
  2. każda z postaci ma swój organizer, w którym znajdują się wszystkie potrzebne dla niej

Niestety, tu wygląda to inaczej. Dlaczego niestety? Bo tracimy na wygodzie. Wszystko jest tutaj podzielone w przegródki w ramach jednego pudełka. Plansze postaci z kolei nie są składane.

Poza tym mankamentem jakość zarówno kart, żetonów, jak i kości nie odbiega od wcześniejszych wersji. Całość jest na bardzo wysokim poziomie. Szczególnie cieszy oryginalne podejście do wizerunków postaci bohaterów, które nie przedstawia wprost wizerunków aktorów znanych z filmów MCU.

Obecne ceny obu pudełek (po ok. 200,- za pudełko) wychodzą zdecydowanie taniej niż w przypadku poprzednich sezonów.

Mechanika Marvel Dice Throne

W najprostszej wersji do gry zapraszamy rywala i toczymy dwuosobowy pojedynek. Każdy wybiera/losuje postać, dobiera odpowiednią planszę, talię i zestaw kości. Następnie ustawia licznik na 50 punktów życia. Dobieramy po 4 karty i ustawiamy punkty walki na 2. Można zaczynać.

Zanim przystąpimy do właściwej walki mamy w swojej turze fazę, gdzie zarządzamy swoją planszetką – wystawiamy karty, które mogą nam pomóc ulepszyć naszą postać. Mamy tuż też i inne możliwe akcje.

Następnie rzucamy pięcioma kośćmi, które możemy przerzucić do trzech razy. Każda postać posiada różnorodne umiejętności. Uruchomić możemy tylko jedną z nich w zależności od wyrzuconych symboli. Dzięki asymetryczności postaci możliwości jest całkiem sporo! Im trudniejszy do wyrzucenia układ, tym lepszy efekt. Szczególnie cenne są cztery 6, a najmocniejszy efekt to same 6.

Gra kończy się, gdy przeciwnikowi spadnie życie do 0. Wówczas oczywiście wygrywamy.

Tak jak i w poprzednich wersjach mamy możliwość gry w więcej osób naraz: 3-6.

Wrażenia z pola bitwy

Marvel Dice Throne to z jednej strony jeszcze raz to samo. W końcu zasady nie zmieniły się ani trochę. Dalej oczywiście jesteśmy zdani na losowy dociąg kart czy też rzut kością. Kto tego nie lubi, nie ma i tu czego szukać. Nie powiedziałbym jednak, że jest to radosna turlanka, gdzie nic poza rzutami się nie liczy.

Z drugiej strony nowe postacie wprowadzają pewien powiew świeżości w świat Dice Throne. Ot, nawet taki młot Thora staje się tu towarzyszem, a nie jakimś tam efektem. Najwięcej zamieszania wprowadzają jednak 2 postacie: Loki i Doctor Strange. Co prawda ten pierwszy kombinuje z losem za pomocą chytrych Iluzji. Mimo wszystko jest to coś nowego, bo pojawiają się dodatkowe karty, które niejako tworzą dodatkową mini talię. Strange to właściwie najbardziej zaawansowana postać z całego zestawu. Pojawiają się tu bowiem zaklęcia, które odpowiednio wcześniej należy przygotować, aby przy wykorzystaniu odpowiednich zdolności rzucić. Mamy tu więc dwuetapowość.

Warto też dodać, że nowe postacie są na tyle oryginalne, że nie są tu powielane pomysły z pierwszego czy drugiego sezonu. Co również ważne – możemy tu bezproblemowo mieszać postacie z dowolnego pudełka – o ile oczywiście mieszanie uniwersów nam nie przeszkadza. Właściwie każda z postaci, które są dostępne daje trochę inne poczucie gry i inne możliwe strategie.

Każdą z postaci gra się dobrze. Autorzy postarali się, by bohaterowie mieli odzwierciedlone swoje zdolności. Dzięki temu faktycznie odkrywamy, że Spider może nie jest najmocniejszy, ale przecież może wykonać combo – kolejny atak. Podobnie w przypadku Czarnej Wdowy – mnóstwo gadżetów i usprawnień sprawia, że z każdą kolejną turą jest ona groźniejsza. Fani uniwersum Marvela nie będą zawiedzeni.

W jednej rozgrywce oczywiście nie odkryjemy wszystkiego: nie sprawdzimy wszystkich kart, nie wykorzystamy też pewnie całego arsenału zdolności. W kolejnej walce może okazać się, że dostaniemy zupełnie inne karty, a przy tym skupimy się na innych akcjach naszej postaci. 

Trudno jednoznacznie wykazać, która postać jest lepsza, a która słabsza. Dużo bowiem zależy tutaj od innych czynników. Właściwie zauważalne jest, że moce są tu dość wyrównane. W jednej z gier ku mojemu zaskoczeniu Czarna Wdowa bez problemu pokonała Thora. Jej bomby zegarowe były niezawodne, a Mjollnir właściwie okazał się tylko ozdobą, która niestety nie wyrządziła zbyt wiele szkód.

Tak jak w poprzednich wersjach spróbowałem też tutaj walki w 3 osoby. Działa to zaskakująco dobrze, a przy tym silniejszy gracz będzie raczej męczony równolegle przez dwóch oponentów.

Podsumowanie

Dice Throne w świecie Marvela! Czy jest na sali fan serii, który nie czekał na superbohaterów? Ja bardzo. Cieszę się, tym bardziej, że nie mamy tu odczucia czegoś odgrzewanego. Każda z postaci jest oryginalna i „dopasowana”. A przy tym nie powiela wcześniejszych postaci.

Oczywiście można się tylko zastanawiać, dlaczego został wybrany taki właśnie zestaw bohaterów, ale pozostaje tylko czekać na kolejnych (np. X-menów). Na BGG zostało już zapowiedziane pudełko, gdzie bohaterowie stają do kooperacji (Marvel Dice Throne Missions) – coś jak w Dice Throne Adventures.

Jeśli lubicie Dice Throne, to z całą pewnością powinniście spróbować nowych postaci z uniwersum Marvela. Jeśli nie lubicie – to gra w zasadzie się nie zmieniła. Zostaje też trzecia opcja – nie znacie tego systemu. W takim razie nie zaszkodzi spróbować

Plusy
  • nowe postacie
  • … w dobrej cenie
  • … z oryginalnymi mechanikami (np. Doctor Strange czy Loki)
Plusy / minusy
  • jest to dalej ten sam Dice Throne z taką samą losowością
Minusy
  • brak osobnych pudełek na poszczególnych bohaterów (tak jak było w przypadku sezonu 1. i 2.)

Ocena:

Marvelowa odsłona Dice Throne daje nam jak na razie dwa pudełka – czyli w sumie 8 bohaterów. Zabawy jest całkiem sporo, zwłaszcza przy odkrywaniu siły danej postaci. Niektórzy bohaterowie są prostsi do gry, inni wprowadzają nowe mechaniki – np. księga czarów u Strange’a. Obawiałem się, że nie zostanie tu pokazane nic nowego, ale cieszę się, że nie miałem racji.

Dziękujemy wydawnictwu Lucky Duck Games Polska za przekazanie gry do recenzji.

 

Łukasz Hapka

 

Wesprzyj nas na Patronite i zdobądź planszówkowe nagrody

 

Game Details
NameMarvel Dice Throne: Scarlet Witch v. Thor v. Loki v. Spider-Man (2022)
ZłożonośćMedium Light [2.43]
BGG Ranking1691 [7.71]
Liczba graczy2-4
Projektant/ProjektanciGavan Brown, Nate Chatellier and Manny Trembley
GrafikaDamien Mammoliti and Manny Trembley
WydawcaThe Op Games, Roxley, Delirium Games, Dice Throne, Inc., Grimspire, Lucky Duck Games and REXhry
MechanizmyDice Rolling
Łukasz Hapka