Turing Machine: I ty możesz zostać programistą. Recenzja
Spis treści
Informacje o grze Turing Machine
Wykonanie
Wystarczy jedno spojrzenie na okładkę Turing Machine, by domyślić się, z jakiego rodzaju grą będziemy mieli do czynienia. Charakterystyczna czcionka, połączona z minimalistyczną formą, powinny rozpalić wyobraźnię wszystkich amatorów gier matematycznych i dedukcyjnych. Na uwagę zasługuje wykonanie samego pudełka, a konkretniej wycięte otwory na froncie i po bokach, które nie tylko przykuwają uwagę, ale również, jak dziwnie by to nie zabrzmiało, są milusie w dotyku. Jeśli lubicie przeciągać palcami po wypukłościach na okładkach książek, to tu nie będziecie mogli oderwać się pudełka. To wciąga bardziej niż folia bąbelkowa. Gdy już wymacamy opakowanie, w środku, oprócz dobrze napisanej instrukcji popartej przykładami z rozgrywki, znajdziemy: niedużą płytkę maszyny, cztery ekrany dla graczy, 50 dwustronnych arkuszy notatek, sprytnie pomyślany pojemnik na karty oraz serce gry – karty perforowane, karty kryteriów i karty weryfikacji. Wszystko wykonane jest z solidnych materiałów, informacje są czytelne i łatwo dostępne, dzięki czemu możemy w pełni skupić się na rozgrywce, a jest na czym się skupiać.
Zasady Turing Machine teoretycznie nie są trudne: ot, musimy zgadnąć liczbę z przedziału 111-555, mając do dyspozycji kilka podpowiedzi. Tu jednak pojawiają się schody i zarazem geniusz autorów gry. O ile, tak jak w większości tego typu tytułów, gracze muszą zadać odpowiednie pytania, by zawęzić krąg poszukiwań, tak odpowiedzi, które uzyskają, wymagają zmiany dotychczasowego myślenia. W pierwszej rozgrywce bardzo łatwo popełnić błąd i dokonać nadinterpretacji uzyskanego wyniku, mamy tu bowiem do czynienia z symulacją maszyny, która konkretnie odpowiada na zadane jej pytanie. Trudno to wytłumaczyć, nie opierając się na przykładach, ale na szczęście instrukcja w wyczerpujący sposób tłumaczy specyfikę tego mechanizmu. Tłumacząc grę nowym graczom warto poświęcić więcej czasu na konkretne przykłady, w przeciwnym razie mogą pojawić się wątpliwości.
W trakcie rundy gracze symultanicznie układają z perforowanych kart swoją propozycję liczb, którą również równocześnie będą testować przy pomocy dostępnych kart weryfikacji. W jednej rundzie każdy może zadać do trzech pytań, a swoje wnioski zapisuje na schowanym za zasłonką arkuszu. Miejsca na nim może nie ma zbyt wiele, ale podczas rozgrywek ani razu nie miałem problemu, żeby się pomieścić. To właśnie moment zapisywania wyników, ich interpretacja i dedukcja na podstawie uzyskanych informacji, czyni tę grę wyjątkową. Gdy już złapiesz zasady i zaczniesz myśleć jak maszyna, rozpoczyna się istny wyścig o to, kto pierwszy rozgryzie kod. Nie warto jednak strzelać na ślepo: gdy zgłosisz gotowość, ale twój wynik rozminie się z rzeczywistością, od razu odpadasz z gry i pozostaje ci obserwować krople potu pojawiające się na skroniach skupionych współgraczy, których mózgi pracują na pełnych obrotach.
W instrukcji do Turing Machine zawarto 20 zagadek, to jednak tylko rozgrzewka, ułatwiająca poznanie specyficznej i genialnej mechaniki. Gdy już się z nimi rozprawicie, czekają was miliony kolejnych zagadek dostępnych na stronie internetowej, do której prowadzi kod QR w instrukcji. Znajdziecie tam zagadki dla trybu rywalizacyjnego, solo i kooperacyjnego o różnych poziomach trudności i z różną liczbą weryfikatorów. Dla największych wyjadaczy przygotowano również dwa dodatkowe tryby: ekstremalny i koszmarny, które jeszcze bardziej mieszają w głowach, dodając fałszywe weryfikatory i mieszając ich położenie. O ile nie jestem ich wielkim fanem, to z miejsca pokochałem codzienne wyzwania, które dodatkowo mobilizują do częstego wyciągania gry na stół.
Na pudełku Turing Machine widnieje informacja o liczbie graczy: od jednego do czterech, w środku znajdują się cztery zasłonki, więc jak najbardziej istnieje możliwość rozgrywania partii w pełnym składzie, ale gra zdecydowanie najlepiej działa w trybie solo lub na dwie osoby. Jest to bowiem logiczna zagadka, w której ruchy przeciwników nie powinny nas interesować. Co więcej, przy większej liczbie graczy pojawiać się będą przestoje, spowodowane oczekiwaniem na interesującą nas kartę weryfikatora, a że rozgrywka jest wymagająca, to osoby lubujące się w myśleniu spędzą naprawdę mnóstwo czasu na główkowaniu…
Turing Machine jest obowiązkową pozycją dla wszystkich fanów matematycznych łamigłówek. Nowe podejście do tematu, unikatowa mechanika i czysta radość z gry wynoszą ten tytuł na szczyt mojej listy gier z tego gatunku. Na tę chwilę nie widzę konkurencji dla Turing Machine, chyba że zasiądę do stołu z większą liczbą graczy, wówczas raczej sięgnę po Poszukiwania Planety X czy Kryptydę.
- Nowe podejście do matematycznych łamigłówek
- Przyjemne katorgi dla mózgu
- Regrywalność
- Wykonanie
- Płynność rozgrywki (przy mniejszej liczbie graczy)
- Słabe skalowanie przy większej liczbie graczy
Ocena:
Turing Machine jest powiewem świeżości w łamigłówkach matematycznych i grach dedukcyjnych. Unikatowa mechanika może na początku sprawiać problemy, ale nagradza za wysiłek, oferując angażującą i dającą wiele satysfakcji rozgrywkę. Idealny wybór do gry solo i dwuosobowej.
Dziękujemy Wydawnictwu Lucky Duck Games za przekazanie gry do recenzji.
Piotr Borlik
Game Details | |
---|---|
Name | Turing Machine (2022) |
Złożoność | Medium Light [2.42] |
BGG Ranking | 327 [7.69] |
Liczba graczy | 1-4 |
Projektant/Projektanci | Fabien Gridel and Yoann Levet |
Grafika | Sébastien Bizos |
Wydawca | Scorpion Masqué, Galápagos Jogos, Geekach Games, HUCH!, Kaissa Chess & Games, Lucky Duck Games, Midnight Jungle, MINDOK, Reflexshop, Sugorokuya, Tabletop KZ and Tranjis Games |
Mechanizmy | Deduction and Solo / Solitaire Game |
- Ewakuacja – kiedy jedna planeta to za mało. Recenzja - 20 czerwca 2024
- Piramido – egipskie domino. Recenzja - 15 listopada 2023
- Turing Machine: I ty możesz zostać programistą. Recenzja - 19 września 2023