Piątka. Recenzja
Od momentu premiery Tajniaków w 2015 roku na rynku pojawiło się całkiem sporo gier słownych bazujących na podobnym koncepcie. Łączenie wyrazów przez wspólne skojarzenia widzieliśmy już np. w Daj Namiar czy Grze w Zielone. Nowa propozycja od wydawnictwa Portal – Piątka – w przeciwieństwie do poprzedników jest jednak grą czystą rywalizacyjną. Czy jednak lepszą?
Spis treści
High five!
Jak przystało na imprezówkę, Piątka jest bardzo prosta w założeniach i pozbawiona tony komponentów. W czasie krótkiej, kilkunastominutowej rozgrywki naszym celem jest łączenie wylosowanych kategorii przez wspólne skojarzenia. Gra trwa dwie rundy – na początku każdej z nich rzucamy pięcioma kostkami i umieszczamy je w odpowiednich wycięciach na pasujących planszetkach. W ten sposób otrzymujemy tytułową “piątkę” haseł. Następnie w ograniczonym (przez klepsydrę) czasie staramy się wymyślić i zapisać słowo łączące KAŻDĄ z par w obrębie naszej piątki. W ten sposób w krótkim czasie trzeba wymyślić aż 10 słów, na dodatek mających sens!
Okrągły + morski = …?
Jeśli graliście kiedykolwiek w 5 Sekund, to wiecie, jak stresująca może być mocna presja czasu. Klepsydra w Piątce co prawda przesypuje się nieco wolniej, ale konieczność wymyślenia aż 10 haseł wymaga bardzo szybkiego kojarzenia. Kiedy natomiast piasek się skończy, odkładamy ołówki i porównujemy nasze wyniki. I teraz na czym polega clue: nie dość, że trzeba zapisać dla każdej pary “coś”, to jeszcze najlepiej jest wymyślić coś, co podali też inni. Za hasło, które się powtórzy z innym graczem, dostajemy 2 punkty zamiast jednego.
Podaję hasło: okoń
Za każde niewymyślone skojarzenie dostajemy zero punktów. Co jednak w wypadku, kiedy wymyślimy coś, delikatnie ujmując, od czapy? Ano… wciąż może zostać zaliczone, o ile inni gracze tak zagłosują. I tu się pojawia problem – w każdej grze słownej panuje pewna uznaniowość, ale zazwyczaj ujęta w pewne ramy. W Piątce natomiast w zasadzie zależy to wyłącznie od dobrej woli grupy. Niby okej, to imprezowa gra do pogrania ze znajomymi, ale w kilku różnych grupach mieliśmy problem, co należy zaliczyć, a co nie.
Gra na piątkę?
W Piątkę można zagrać – według instrukcji – od 2 do 8 osób. Szkoda tylko, że tak naprawdę… gra na 2 osoby nie działa. Nikt raczej nie kupuje imprezówek pod kątem grania we dwoje, ale z recenzenckiego obowiązku sprawdziłem ten wariant i on po prostu nie ma sensu. Na mojej kartce mogę wpisać cokolwiek, a druga osoba mnie przecież nie przegłosuje. Na dodatek zróżnicowanie punktowe pojawia się dopiero wtedy, gdy minimum dwie osoby wpiszą to samo – co w dwuosobowej rozgrywce nie daje absolutnie nic.
W większym gronie oczywiście gra się lepiej i tak naprawdę górny limit (8 osób) również nie jest w żaden sposób ograniczający. O ile wszyscy widzą kości i mają kartkę + długopis, można grać również w większej grupie. Wówczas jest też większa szansa na dywersyfikację punktowania – w końcu im nas więcej, tym bardziej prawdopodobne jest, że hasła się powtórzą. Gra się teoretycznie nie wydłuża, chyba że o czas poświęcony na dyskusję co komu można uznać, a co nie.
W porównaniu
Jak już wspomniałem na początku, Piątka nie jest pierwszą gra o łączeniu wyrazów. W swojej kolekcji mam np. Daj Namiar i Grę w Zielone, ale ucieszyłem się, że można do podobnego konceptu podejść również w grze niekooperacyjnej. Prawda okazała się jednak brutalna – to, co działało w powyższych grach, nie sprawdza się w rywalizacji. W innych grach tego typu po prostu MUSIMY dawać najbardziej oczywiste skojarzenia, bo inaczej nasi partnerzy ich nie odgadną. W Piątce natomiast – z uwagi na charakter rozgrywki – hasła są całkowicie uznaniowe. Nie znaczy to oczywiście, że nie można się przy niej dobrze bawić, ale inne tytuły zapewniają mi podobną rozrywkę w lepszej formie.
Podsumowanie
Recenzja dziś krótka, bo i nie ma się co rozpisywać. Wymyślanie haseł w Piątce jest dość interesujące, ale późniejsza punktacja i dyskusja o tym co wolno, a czego nie wolno, dość skutecznie odebrała mi chęci do dalszych rozgrywek. Trzeba się chyba pogodzić z faktem, że tego typu zabawa w łączenie słów sprawdza się tylko w wersji kooperacyjnej albo chociaż drużynowej. Lekki zgrzyt wywołuje też skalowanie – skoro tryb dwuosobowy nie ma sensu, lepiej już o nim nie informować…
- fajny koncept
- wymagające pomysłowości połączenia
- rywalizacja zamiast kooperacji
- ładne kostki
- “tryb dwuosobowy”
- uznaniowość haseł
Ocena:
W Piątce jest fajny pomysł na rywalizacyjną grę słowną, jednak z jego realizacją mam pewien problem. Samo łączenie par haseł jest ciekawe, ale widziałem to już w innych grach – a Piątka ma przy tym problem z “uznaniowością”, który odbiera nieco sens zabawie. Fajna aktywność, ale nienajlepsza gra.
Dziękujemy wydawnictwu Portal Games za przekazanie gry do recenzji.
Grzegorz Szczepański
Game Details | |
---|---|
Name | MATCH 5 (2021) |
Złożoność | Light [1.22] |
BGG Ranking | 8912 [6.25] |
Player Count (Recommended) | 2-8 (3-8) |
Projektant/Projektanci | Carl Brière |
Grafika | SillyJellie |
Wydawca | Synapses Games, ADC Blackfire Entertainment, Delta Vision Publishing, Elznir Games, GaGa Games and Portal Games |
Mechanizmy | Dice Rolling, Paper-and-Pencil, Real-Time, Speed Matching and Voting |
- Printing Press. Para – buch! Prasa – w ruch! Recenzja. - 23 lipca 2023
- Champions! Turniej inny niż wszystkie. Recenzja. - 17 lipca 2023
- Twilight Inscription, czyli przez tabelki do gwiazd. Recenzja - 22 lutego 2023