ORP Orzeł. Kto kogo przechytrzy? Recenzja
Rok 1939. Po wybuchu II wojny światowej ORP „Orzeł” opuścił wyznaczone mu miejsce w Zatoce Gdańskiej. Dowódca, skarżąc się na problemy zdrowotne, skierował okręt do stolicy Estonii, Tallina. Tam 15 września jednostka została internowana przez Estończyków. Polska załoga postanawia jednak uciec, aby przedostać się do Wielkiej Brytanii i kontynuować walkę z Niemcami. Musi uniknąć wykrycia przez niemieckie lotnictwo oraz uchronić się przed atakami kutrów torpedowych Kriegsmarine…
ORP Orzeł to historyczna gra od IPN przeznaczone dla dwóch osób. Każdy gracz ma do osiągnięcia inny cel. Grający polską Marynarką Wojenną ma za zadanie uciec okrętem podwodnym ORP „Orzeł” z Bałtyku na Morze Północne. Przeciwnik, kierujący Kriegsmarine (marynarką wojenną niemieckiej III Rzeszy), ma zatopić „Orła”, zanim ten opuści Morze Bałtyckie.
Rzucanie kostkami i blef – czy to wystarczy? A może losowość okaże się za duża?
Informacje o grze
Wydawnictwo: IPN
Liczba graczy: 2
Czas gry: ok. 20 min.
Wiek: 12+
Cena: ok. 40 zł
Wykonanie
W dość skromnym pudełku mamy przede wszystkim dość zaskakującą, bo całkiem sporą planszę. To na niej będziemy kluczyli naszą łodzią podwodną, bądź też próbowali ją namierzyć. Świetnie prezentuje się też na niej figurka tytułowego ORP Orła.
Poza tym gra opierać się będzie na kostkach. Działania graczy wyznaczane będą przez symbole, które uda się im wyrzucić. Każda strona będzie więc mieć do dyspozycji po 4 kości. Ciekawym elementem gry jest blefowanie – na planszy pojawiać się będą fałszywe miny, jak też fałszywe ślady “Orła”. Stąd też w grze mamy dodatkowe żetony, jak też praktyczne zasłonki.
Wszystko wykonane naprawdę porządnie, zwłaszcza patrząc na cenę.
Zasady
Gra toczy się do momentu wygranej jednej ze stron. “Orzeł” wygrywa, gdy uda mu się dotrzeć na koniec planszy (pola oznaczone na pomarańczowo) – czyli opuścić Morze Bałtyckie. Kriegsmarine wygrywa, gdy unieszkodliwi “Orła” poprzez usunięcie z planszy 4 żetonów ruchu z łodzią podwodną.
Jak już wspomniałem wcześniej, gra opiera się na kostkach, które określą nasze możliwości. Zaczynając od “Orła” gracze:
- rzucają kostkami
- po każdym rzucie należy odłożyć przynajmniej jedną kostkę
- jeśli wypadł czarny symbol, wówczas należy jedną z takich kostek odłożyć
- można też odłożyć dodatkowe kostki, jeśli tylko będą na nich inne symbole
- jeśli zostały jeszcze jakieś kostki można je przerzucić i zastosować powyższe zasady
Na koniec należy wykonać wszystkie dostępne akcje. Niektóre kostki umożliwiają wybór pomiędzy 2 opcjami.
Ogólnie strona polska będzie starała się przede wszystkim przemieścić przez Bałtyk zostawiając na planszy żetony nawigacji. Pożądaną opcją będzie też zrywanie kontaktu, co umożliwi ściąganie z planszy okrętów Kriegsmarine. Z kolei druga strona będzie podglądała żetony nawigacji, a w przypadku znalezienia wśród nich łodzi będzie mogła przeprowadzić atak, co znaczącą przybliży ją do zwycięstwa. Kriegsmarine dodatkowo może zostawiać na planszy miny, które również potrafią pokrzyżować “Orłowi” szyki.
Wrażenia
ORP Orzeł to gra dość specyficzna. Z jednej strony rzucamy kostkami i musimy zdać się na los. Nie zawsze przecież będą nam pasowały wyniki. Czasem istotniejsze będzie dla strony polskiej zebranie żetonów nawigacji – czyli akcja wynurzenie. Podobnie po drugiej stronie – jeśli Kriegsmarine nie będzie mogło przeprowadzić ataków, wówczas nie wygra. Co z tego, że być może wystawi w kluczowych miejscach kilka min, skoro “Orzeł” będzie mógł je wyminąć?
Los z kostek to jednak nie wszystko – z uwagi na ograniczoną liczbę żetonów, będziemy tu musieli co i rusz blefować. Przeciwnik a to odkrywać będzie żetony z nadzieją, że znajdzie tam nasz okręt podwodny, a to wystawiać miny – tu z kolei my będziemy mieli nadzieję trafić na puste pola.
Czy taka mieszanka sprawdzi się w każdym przypadku? Trudno jednoznacznie stwierdzić.
Ja ogrywałem Orła grając z moimi synami. Ważne, że nawet 8-latek był w stanie ogarnąć zasady. Starszy, 11-latek, toczył ze mną dość wyrównane pojedynki. Ostatecznie wynik zależny był często od szczęśliwych rzutów. Przy młodszych (lub też początkujących) graczach tytuł może się świetnie sprawdzić. W końcu nie każdemu przeszkadza losowość na takim poziomie. Ja sam uważam, że z uwagi na kostki można Orła potraktować jako naprawę lekki tytuł. Dla innych (być może nawet i rozpoczynających przygodę z grami planszowymi) może to być ciekawa propozycja. W końcu trzeba zarządzać ograniczonymi zasobami, ale też odpowiednio zajmować pozycje na planszy.
Odnośnie balansu gry, to obie strony mają dość podobne szanse na wygraną. Wszystko zależy od sposobu gry, ale też wyrzuconych na kostkach akcjach. Obie strony mają często dość ograniczone opcje, a też i zasoby. Orzeł musi opierać się na blefie i manewrowaniu po planszy. Kriegsmarine ma trochę więcej opcji, ale i tak najważniejsze będzie tu podglądanie żetonów i atak.
Czy gra nie znudzi się po paru rozgrywkach? W zasadzie już po kilku rozgrywkach cały arsenał zagrań zostanie wykorzystany. Co wtedy? Pozostaje liczyć na dobre rzuty i starać się po prostu przechytrzyć przeciwnika.
Podsumowanie
ORP Orzeł daje nam możliwość przeniesienia się w czasy II wojny światowej. Temat jak i klimat są tu naprawdę dość ciekawe, podobnie jak losy tytułowego “Orła”.
Gra z uwagi na dość prostą mechanikę, ale też i kostki, które generują sporą losowość jest tytułem dość lekkim. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego tu sobie zaplanować ani przewidzieć. Nie wiemy właściwie nawet, jakie akcje będziemy mogli wykonać w przyszłej rundzie.
Nie zmienia to jednak faktu, że grało mi się w ORP Orła bardzo dobrze. Rozgrywka jest dość lekka i szybka. Młodszym graczom można przy tym przemycić parę informacji historycznych. Losowe wyniki na kostkach nie powodowały zupełnego chaosu, zawsze można było wybrać jakąś znośną opcję. A to wynurzenie, a to zerwanie kontaktu, a w przypadku Niemców szczególnie cenne jest podglądanie żetonów i atak.
Jedyną obawę mam co do regrywalności. Wydaje mi się, że kolejne rozgrywki w tym samym składzie mogą wyglądać dość podobnie. Nie mamy tu w zasadzie zbyt wielu zmiennych, które różnicowałyby rozgrywki.
- ciekawy tematycznie tytuł
- walor edukacyjny (obszerna broszura informacyjno-historyczna)
- szybki i dość przystępny
- wyniki z rzutów generują nasze akcje – losowość znacząco wpływa więc na wynik gry
- regrywalność?
Ocena:
(4 / 5)
Dziękujemy wydawnictwu IPN za przekazanie gry do recenzji.
Łukasz Hapka
Game Details | |
---|---|
![]() | |
Name | ORP Orzeł (2020) |
Złożoność | Medium Light [2.17] |
BGG Ranking | 11282 [6.97] |
Liczba graczy | 2 |
Projektant/Projektanci | Łukasz M. Pogoda |
Grafika | Bartłomiej Kordowski |
Wydawca | Instytut Pamięci Narodowej (IPN) |
Mechanizmy | Dice Rolling, Die Icon Resolution, Grid Movement, Hexagon Grid, Hidden Movement, Re-rolling and Locking, Sudden Death Ending and Variable Set-up |
- Great Western Trail: Argentyna – do Buenos… Recenzja - 23 maja 2023
- Sherlock Holmes: Mistyczne śledztwa – tajemnice w komiksie. Recenzja - 28 kwietnia 2023
- Pitagoras – ekspresowe liczenie. Recenzja - 26 kwietnia 2023