Flick of faith, czyli Palec Boży – recenzja gry
Spis treści
Hit ostatnich tagów w Essen zostanie wydany w polskiej wersji językowej
Sprawa dla wielu osób dość kuriozalna: polskie wydawnictwo i polscy autorzy, a gra wydana tylko z myślą o kliencie zagranicznym, dostępna wyłącznie w języku angielskim. Żeby tego było mało, przez prawie rok nie było jakiejkolwiek informacji o możliwości pojawienia się jej w wersji przeznaczonej dla naszych rodzimych graczy. Ku mojej radości dwa polskie wydawnictwa – Awaken Realms i Fox Games – dogadały się w sprawie wydania polskiej edycji gry i już niebawem Palec Boży ma uderzyć w nasz rynek niczym grom z dłoni Zeusa!
Awaken Realms to wrocławskie wydawnictwo, które zaczynało od malowania kolekcjonerskich figurek, a aktualnie jest światowym potentatem w dziedzinie wydawania gier planszowych na platformach crowdfundingowych, głównie Kickstarterze. Takie gry jak Nemesis czy Lords of Hellas to tytuły rozpoznawalne często przez osoby nie związane bliżej z planszówkami, a ich kampanie osiągnęły niebotyczne wręcz poziomy zebranych środków finansowych w wysokości kilku milionów złotych każda. Podczas gdy wydawnictwo wypuszcza kolejne rozbudowane tytuły (Tainted Grail, Great Wall), na boku stworzyło kolejny projekt poświęcony nieco innemu segmentowi gier. Awaken Realms Lite ma się zajmować wydawaniem gier imprezowych, rodzinnych i fillerów. Strategia marketingowa pozostała z grubsza ta sama, czyli w dużym skrócie: ludzie kupują wzrokiem, więc my sprzedajemy wyglądem.
Dwa pierwsze tytuły miały swoją premierę na ostatnich targach w Essen i były sprzedawane w pakietach w dość przystępnej cenie. Obie gry bardzo szybko podbiły serca graczy, a pudełka rozchodziły się jak świeże bułeczki, a Flick of Faith stała się prawdziwym hitem zeszłorocznej edycji targów Spiele.
Informacje o grze
Autorzy: Paweł Stobiecki, Jan Truchanowicz, Łukasz Włodarczyk
Wydawnictwo: Awaken Realms/Fox Games (wersja PL)
Liczba graczy: 2 – 4
Czas gry: od 30 do 45
Wiek: od 8 lat
Cena: 130-140 zł / według zapowiedzi polska wersja ma kosztować poniżej 100 zł
Co w pudełku
Pudełko o dość niestandardowych wymiarach (8x20x50cm) zawiera sporo ciekawych komponentów. Od razu rzucają nam się w oczy dwie rzeczy: pięknie wykonana mata i solidne drewniane żetony (do własnoręcznego oklejenia przy pomocy dołączonych naklejek klanów), którymi będziemy pstrykać. Tradycyjne, tekturowe żetony oraz wykonane z płótnowanego papieru karty i planszetki graczy mają dość specyficzne, ale spójne i ciekawe grafiki. Czcionka jest czytelna, tak samo jak instrukcja, po przeczytaniu której nie będziemy mieć większych problemów z rozegraniem pierwszej partii. Jeżeli wystąpią jakieś pytania, te podstawowe pomogą nam rozwiązać karty pomocy graczy wydrukowane w standardowym formacie takim jak reszta Kart Prawa (ang. Law Cards).
Mata do gry jest oddzielona od reszty komponentów bardzo dobrze zaprojektowaną tekturową przegródką. Mniejsza przegródka nie jest już niestety tak wspaniale zaprojektowana i po otwarciu pudełka widzimy coś co przypomina dziwnego, papierowego grzyba. Karty są co prawda wykonane z płótnowanego papieru, ale nie są specjalnie wytrzymałe, a farba na ich brzegach wyciera się już po kilku pierwszych partiach. Jest to gra imprezowa, używamy tylko jednej karty na rundę, a do tego leży ona na stole więc nie powinien być to dla nas wielki problem, niemniej oczekiwałbym nieco lepszej jakości kart od tak ciekawie wydanej gry.
Już podczas pierwszej rozgrywki rzuciły nam się w oczy dwie rzeczy, które mogą być potencjalnymi mankamentami gry. Pierwsza sprawa to kolory drewnianych elementów frakcji niebieskiej i fioletowej. Być może na etapie projektowym wyglądało to inaczej albo docelowy kolor całej partii jest ciemniejszy niż to pierwotnie planowano. Odróżnić te dwie frakcje jest bardzo trudno zarówno robią setup, jak i później, na bądź-co-bądź dość pstrokatej macie. Ma to miejsce nawet mimo oznaczenia poszczególnych frakcji dedykowanymi naklejkami. Wydaje mi się, że zastosowanie czerwonego koloru zamiast fioletowego załatwiło by sprawę, szczególnie, że jedna z wysp na macie ma właśnie taki kolor. Tutaj dochodzimy do drugiego, mniej rażącego mankamentu. Grafiki i kolory wysp startowych nie pasują do kolorów frakcji. Co ciekawe frakcje mamy: zieloną, żółtą, niebieską i fioletową, a wyspy: zieloną, żółtą, czerwoną i fioletową. Dziwna sprawa, ale może kiedyś uda mi się zapytać autorów gry czemu postawili na tak dziwny zabieg projektowy.
Zasady gry/mechanika
We Flick of faith wcielamy się w jedno z ośmiu bóstw pochodzących z jednej z czterech zaproponowanych przez autorów mitologii (grecka, egipska, nordycka i irlandzka), które będą popychać (literalnie) swoich popleczników oraz wystawiać świątynie w walce o dominację nad bliżej nieokreślonym światem czterech wysp, czyli matą do gry. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem zapowiedzi, bardzo zaintrygował mnie fakt, że dominującą mechaniką (poza pstrykaniem oczywiście) jest tutaj area control. Jeszcze bardziej zdziwiłem się po przeczytaniu instrukcji i rozegraniu kilku pierwszych partii, kiedy stwierdziłem, że to rzeczywiście JEST gra area control!, ale do rzeczy…
Zasady gry są dość proste, ale ważną sprawą jest zapoznanie się z podstawowymi terminami, których definicje znajdziemy zaraz po otworzeniu instrukcji. Poza podstawowymi określeniami pionków oraz pól na mapie, najważniejszymi terminami w grze są Obecność (ang. Presence) i Dominacja (ang. Domination), które odgrywają główną rolę na etapie punktowania. Rozkładamy mapę na środku stołu, a osoby uczestniczące w rozgrywce siadają tak, żeby mieć przed sobą jeden z rogów mapy, tzw. Player’s corner – narożnik mapy z chmurką, która będzie obszarem startowym dla Proroków (ang. Prophets). Po wybraniu lub wylosowaniu frakcji i zapoznaniu się z jej zdolnością specjalną, pobieramy komponenty (standardowo 5 Proroków i 4 Świątynie (ang. Temples).
Gra toczy się przez 3 lub 4 rundy, w zależności od ilości graczy (4 rundy dla 2 lub 4 i 3 rundy dla 3 graczy). Każda z rund dzieli się z kolei na 3 fazy, w których gracze będą wykonywać określone czynności i akcje w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara, rozpoczynając od pierwszego gracza. Pierwsza jest Faza Rady (ang. Council Phase). Ze stosu wcześniej przetasowanych Kart Prawa ciągniemy dwie, a następnie głosujemy przy użyciu kciuków na jedno z praw, które będzie obwiązywać w danej rundzie lub do końca gry – w zależności od treści na karcie. Jeżeli jest remis losujemy Kartę Prawa na daną rundę. Następnie przechodzimy do Fazy Misji (ang. Mission Phase). To główna część gry – czas pstrykania, zajmowania dogodnych pozycji na upragnionych wyspach, wstawiania Świątyń oraz wybijania przeciwników z mapy. Po wypstrykaniu wszystkich Proroków następuje Faza Kultu (ang. Worship Phase), w której zbieramy punkty za Obecność i Dominację, jak również ewentualne bonusy wynikające z tekstów na Kartach Prawa.
Karty Prawa wprowadzają również często dodatkowe ułatwienia bądź utrudnienia mechaniczne. Mogą na przykład wprowadzić Templariuszy (ang. Templars), czyli dwa większe piony zamiast standardowych Proroków , dodać do puli graczy dodatkowych Proroków, czy też zwiększyć liczbę punktów otrzymywanych w Fazie Kultu za Obecność lub Dominację. Są też utrudnienia takie jak: pstrykanie z zamkniętymi oczami, dwoma rękami na raz, czy też dwoma Prorokami na raz ustawionymi jeden na drugim.
Wrażenia z rozgrywki
Jestem szczęśliwym posiadaczem gry Pitch Car z kilkoma dodatkami. Bardzo cenię sobie też tradycyjne Crokinole i inne pstrykanki, jak na przykład Flick‘em up, które przypominają mi dzieciństwo i grę w kapsle, ale Flick of Faith to zupełnie inny poziom pstrykania. Aktualnie na stole pojawia się tylko jeden tytuł, który wyparł, a może i pogrzebał wszystkie inne. Wywaliło mnie z butów – serio. Ta gra mocno wciąga i zaraz po rozegraniu partii mamy ochotę na kolejną. Pstrykanie to sport, który osobom z mojego pokolenia bardzo dobrze kojarzy się z kapslami, a młodszym graczom podoba się ciekawa szata graficzna i łatwość w zrozumieniu zasad. Nawet jeśli chodzi o język angielski nie ma wielkiego problemu – wystarczy, że jedna osoba przy stole będzie go znać. Raz wytłumaczone zdolności specjalne poszczególnych bóstw są łatwe do zapamiętania, tak samo jak krótkie teksty na Kartach Prawa, których będziemy musieli przetłumaczyć dwie w każdej rundzie, a po kilku rozgrywkach każda osoba łatwo może zidentyfikować na podstawie rysunków.
Jest co prawda kilka mniej lub bardziej obiektywnych wad jakie posiada ta gra. O kolorystyce dwóch frakcji wspomniałem już wcześniej, ale jest jedna rzecz, którą dało się zauważyć głównie w pierwszych rozgrywkach oraz w partiach z początkującymi graczami. Karty określające zasady punktowania można podzielić na trzy posiłkowe kategorie: pewniaki, może być śmiesznie oraz w życiu nikt na to nie zagłosuje. Może najlepiej podam przykład: są karty, które dodają do puli wszystkich graczy dodatkowych Proroków albo zamieniają istniejących Proroków w Templariuszy, a są takie, które nakazują pstrykanie małym placem przez całą rundę. Jest nawet karta, która zmienia zasady punktowania na zasadzie wszystko co było wewnątrz jest aktualnie na zewnątrz. Stwarza to dwa rodzaje sytuacji. Po pierwsze w pierwszych rozgrywkach, jak również gdy do stołu zasiądą osoby początkowe Faza Rady nie jest zbyt ciekawa, bo wszyscy głosują na pewniaki. Po drugie, gdy towarzystwo się rozkręci bywa, że niektóre karty pasują bardziej poszczególnym uczestnikom rozgrywki niż innym albo wprowadzenie nowej zasady punktowania całkowicie niweczy perspektywę zwycięstwa jednej z osób. Są to bardzo rzadkie sytuacje, niemniej miały miejsce i w takich wypadkach cieszyliśmy się z bardzo krótkiego czasu rozgrywki i możliwości rozegrania kolejnej, w której na przykład decydowaliśmy się na całkowite usunięcie danej karty z talii.
Podsumowanie i ocena ogólna
Sam wygląd Flick of Faith przyciąga i to nie tylko dzieci. Proste zasady podstawowe i ciągle zmieniające się zasady punktowania, na które głosujemy przed każdą rundą sprawiają, że przy tej grze dobrze bawić może się każdy. Gra jest wystarczająco prosta, żeby potraktować ją jako gateway, a z drugiej strony ma sporo ciekawych smaczków, które z pewnością spodobają się również zaawansowanym graczom.
Łatwe do wytłumaczenia zasady, solidne wykonanie i relatywnie mała ilość miejsca jaką gra zajmuje na stole sprawiają, że Flick of Faith stał się nie tylko moją ulubiona pstrykanką, ale również jedną z najchętniej wyciąganych na stół rodzinny gier imprezowych. Gra jest szybka, dynamiczna, a zasady punktowania zmieniają się z każdą partią. Sama formuła jest rewelacyjna, do tego odnoszę wrażenie, że projektanci i deweloperzy wyciągnęli z niej ile tylko się dało żeby stworzyć grę prostą, ale angażującą i (co moim zdaniem najważniejsze) regrywalną. Z zapartym tchem czekam na polską wersję gry, a co za tym idzie na możliwość zorganizowania lokalnych turniejów w tą rewelacyjną imprezówkę. Jeżeli dodatkowo pojawi się na sklepowych półkach w zapowiadanej przez wydawcę cenie poniżej 100 zł, to polecam zamówić ją w przedsprzedaży albo jak najszybciej po premierze zamówić/udać się do lokalnego sklepu, bo wróżę, że Palec Boży zniknie z polskiego rynku o wiele szybciej niż się na nim pojawił.
Wydawnictwo Awaken Realms Lite zapowiedziało również wydanie w tym roku pierwszego dodatku o nazwie Cataclysm. Miejmy nadzieję, że gra dobrze przyjmie się w Polsce, a niebawem również i dodatek pojawi się w naszym rodzimym języku.
Liczba rozgrywek : 50+
- Solidne wykonanie przy relatywnie niskiej cenie gry
- Spójna i estetyczna oprawa graficzna
- Proste zasady i krótki czas przygotowania do rozgrywki
- Bardzo ciekawe połączenie mechaniki area control i pstrykanki
- 100% negatywnej interakcji
- Niektóre karty zmieniają zasady punktowania w bardzo znaczący sposób, co często uwydatnia element losowy
- Kolorystyka pionów, a konkretnie zastosowanie ciemno-niebieskiego i ciemno-fioletowego co bardzo utrudnia ich rozróżnienie zarówno podczas przygotowania do rozgrywki, jak i w jej trakcie
- Karty dość szybko się wycierają na brzegach
Ocena: (4,5 / 5)
Dziękujemy wydawnictwu Awaken Realms za przekazanie gry do recenzji.
Wojciech Mikołajczak
Game Details | |
---|---|
Name | Flick of Faith (2019) |
Złożoność | Light [1.23] |
BGG Ranking | 1171 [7.34] |
Liczba graczy | 2-4 |
Projektant/Projektanci | Kamil Jarząbek, Paweł Stobiecki, Jan Truchanowicz and Łukasz Włodarczyk |
Grafika | Dagmara Gąska, Piotr Hornowski, Krzysztof Piasek, Agnieszka Pogan and Adrian Radziun |
Wydawca | Awaken Realms Lite, Dal Tenda, Delta Vision Publishing, FoxGames, Lucky Duck Games, Magellan, Maldito Games, Mirakulus, TGG Games and YOKA Games |
Mechanizmy | Area Majority / Influence, Flicking, Variable Player Powers and Voting |
- Potwory w Tokyo: Mroczna Edycja – recenzja gry - 19 maja 2023
- Potwory w Tokyo: Mroczna Edycja – rzut okiem (i pięknymi kostkami) - 11 maja 2023
- Lubelska Liga Unmatched - 6 maja 2023