Gry planszowe pod choinkę cz. 2: rodzinne planszówki

Zapraszamy do drugiej części naszego poradnika dla tych, którzy jeszcze nie kupili prezentów pod choinkę. Czterech redaktorów Board Times o zróżnicowanych gustach zaproponował swoje typy na prezent w kategorii gier rodzinnych. Mamy nadzieję, że pomogą Wam w podjęciu decyzji. Jeśli szukacie czegoś dla zaawansowanych graczy zajrzyjcie do pierwszej części  naszego poradnika
 

Bardzo dobry tytuł od twórcy Pandemica. Co prawda mamy tu trochę trudniejszą rozgrywkę, ale też cała otoczka gry to wynagradza. Oczywiście gdzieś w tle jest łamigłówka optymalizacyjna: kto gdzie i kiedy powinien dojść i jak to wszystko zgrać ze sobą. Przy tym mamy tu naprawdę świetne wykonanie i dość przystępną cenę.

 
 
 
 
 
 
 

2. Jungle boogie

Och, ale to było miłe zaskoczenie! Cudowna gra z zerową losowością, bardzo przystępna w trybie podstawowym i potrafiąca nieźle popalić zwoje w trybie ze specjalnymi zdolnościami małpek. Miód, miód, miód.

 

 

 

 

3. Monster slaughter
No co może być fajniejszego niż zarządzanie potworzą rodzinką i zjedzenie kilkora studentów? No właśnie – nic! Monster slaughter wygląda na dużego i skomplikowanego, ale jest naprawdę przystępny i myślę, że na spokojnie można do niego usiąść całą rodziną.

Grę kupisz tutaj.

 

 

 

 

4. Karczma pod pękatym kuflem

Totalnie się nie spodziewałam tak przyjemnej gry. Super połączenie deck buildingu z draftem kości i rozbudową swojego silniczka. Dla trochę bardziej zaawansowanych rodzinek albo graczy, którzy mają na koncie już kilka innych gier. Można rozważać wymiennie z Szarlatanami z Pasikurowic – moim zdaniem w kolekcji jest miejsce dla obydwu tych gier, ale jeśli miałabym wybrać jedną, to w tej chwili postawiłabym na Karczmę.

Grę kupisz tutaj.

 

 

5. Catan: Narodziny Państwa Inków

To jest najlepszy Catan, w jaki kiedykolwiek zagracie. Tak, nadal rzucasz kośćmi, ale mechanika wymierających plemion jest a absolutnie cudowna a możliwości wymiany towarów znacznie większe niż w klasycznym Catanie.  Nawet jak kości nas nienawidzą, to da się coś z tym zrobić. Inkowie są podstawką i naprawdę, poza nimi nic wam już nie potrzeba.

Grę kupisz tutaj.

 

 

6. Miasteczka

Uważam, że jest to idealna propozycja gry familijne z kilku powodów: Wygląda przepięknie! Masa drewnianych budynków o różnych kształtach i kolorach, do tego przyjemna dla oka grafika na kartach budynków i jeszcze ta cudna okładka. Każdy, dla kogo walory estetyczne mają znaczenie, na pewno zwróci uwagę na tę  niebanalną grę logiczną. Podczas rozgrywki kładziemy kostki odpowiednich surowców starając się ułożyć wzór z kart budynków, dzięki czemu surowce zamieniają nam się w budynek i voila! Nasze miasteczko się rozrasta. Trzeba oczywiście pilnować, aby budynki nie blokowały nam miejsc na przyszłe surowce, bo gdy tylko skończy nam się możliwość dostawiania budynków, kończymy grę – rozgrywka trwa ok. 30 minut, co pozwala rozegrać kolejną i kolejną partie (owszem jest to jedna z tych gier, w których efekt kolejnej partii jak najbardziej występuje). Raczej nie ma obawy, że osoba obdarowana ma ją już na półce, gdyż gra ma swoją premierę tuż przed świętami. Idealny prezent!

Grę kupisz tutaj.

 

7. Wyspa Skarbów: Złoto Johna Silvera

Bardzo nietypowa gra dedukcyjna z oryginalnymi elementami (cyrkiel, mazaki, linijka), odrobinę w stylu klasyków pokroju Scotland Yard czy Draculi, ale jednocześnie całkowicie świeża i unikatowa. Jedynym przeciwwskazaniem mogą być problemy z rozróżnianiem kolorów – gra jest bardzo kolorowa, wręcz pstrokata, jednak jeśli nie jest to problem, zdecydowanie warta poznania – i znakomicie nadaje się na prezent.

 

 

 

8. Szarlatani z Pasikurowic

Świetna gra dla fanów mechaniki push-your-luck. Do tego gra jest oryginalna, bardzo regrywalna, dosyć szybka i dobrze się skaluje – a obecnie można również dostać dodatek pozwalający na grę w 5 osób.

 

 

 

 

 

9. Fantastyczne Światy

Banalna w zasadach, a wciągająca i niezwykle regrywalna. Sama talia bez pudełka wchodzi do kieszeni, a świetnie sprawdza się zarówno w roli przerywnika między cięższymi tytułami, jak i w formie lekkiej pozycji na wyjazd – cała partia trwa ok. 10 minut, ale wierzcie mi, że rzadko kończy się na jednej.

 

 

 

 

 

10. Labirynt Słów

Oryginalna i generująca mnóstwo frajdy wariacja na temat znanego i lubianego tabu. Grałem w dużo różnych gier słownych i większość z nich lubię, natomiast Labirynt Słów, mimo początkowych obaw związanych z naprawdę sporą (jak na taką grę) liczbą elementów wyjątkowo zapadł mi w pamięć. Gra jest tez bardzo ładna, co może mieć znaczenie przy wybieraniu prezentu

Grę kupisz tutaj.

 

 

Gry polecają: Małgorzata, Julia, Łukasz, Grzegorz