Perdition’s Mouth: Abyssal Rift – relacja z rozgrywki

Perdition’s Mouth: Abyssal Rift to kooperacyjny dungeon crawler, który ma wnieść nową jakość do gatunku. Twórcy obiecującą nam europejską szkołę projektowania gier z inteligentnymi i eleganckimi mechanizmami, naciskiem na strategię i jednoczesną minimalizacją elementów losowych.

Dziś sprawdzę, ile w tym prawdy wybierając się w głąb otchłani w relacji z rozgrywki.

Informacje o grze

 
  
Autor: Thomas Klausner, Timo Multamäki, Kevin Wilson
Wydawnictwo: Dragon Dawn Productions
Liczba graczy: 1-6
Czas gry: od 30 do 180 minut
Język gry: Angielski
Wiek: od 10 lat
Cena: około 450 zł

Opis wrażeń pod relacją.

W głąb otchłani

Grupa bohaterów kierowana mistycznymi wizjami zstępuje w paszczę Ust Zatracenia systemu jaskiń, który kluczy i zagłębia się pod ziemią. W jaskiniach skorumpowany kult zebrał się z nadzieją przyzwania straszliwego demona na powierzchnię.

Krasnoludzki kapłan Olazabal, elfia magiczka Eliza oraz doświadczony ludzki wojownik Bastian po dniach wędrowania, cofania się i chodzenia w kółko w końcu natrafiła na ukryte boczne wejście do systemu jaskiń.

Pamiętajcie, że mamy do czynienia z narastającym problemem kultystów, jedzącymi kości wielkimi insektami, które mogą mieć ochotę na małą przekąskę – więc proszę załatwmy to po cichu – szepnął Bastian. Nie bój się – takie przygody to dla nas nie pierwszyzna, pozwól, że pójdę przodem – zaśmiała się Elfka.

Elfa otworzyła drzwi i wyjrzała zza futryny. Widzę ładne zebranie paru wrednych typów ciemno tu – pozwólcie, że przyświecę im kulą ognia. Kula ognia powaliła akolitę, ale stojący obok strażnik zasłonił się tarczą. Na dodatek z pobliskich drzwi wyłonił się kolejny strażnik.

E… chłopaki przydałoby mi się wsparcie – krzyknęła Elsa. Ech – jak zwykle nasza diwa musi zrobić jakiś numer – westchnął Bastian.

Olazabal wydał rozkazy: Bastian do przodu – zajmij ich trochę. Eliza, teleportuj się na tyły, ja przygotuję tu małę niespodziankę dla naszych nowych kolegów.

W czasie gdy wojownik nacierał zasłonięty tarczą, krasnolud wyjął z plecaka bombę i rzucił w skupisko wrogów wykańczając jednego ze strażników i raniąc drugiego. Kultyści odpowiedzieli strzałkami niegroźnie raniąc obu  bohaterów.  Następnie strażnicy oddalili się na zasięg strzału.

Bastian poczuł zawroty głowy i natychmiast zrozumiał co się stało – trucizna. Widzicie tą nawę na wprost? Musimy się tam schronić – inaczej na wystrzelają w tym korytarzu – zasugerował. Drużyna szybko zajęła się samotnym strażnikiem i schroniła się w nawie. Olazabal dla pewności zawalił za nimi przejście. Drużyna złapała chwilę oddechu a Bastian odpoczął.

Tu jest drabina na niższy poziom – dała znać towarzyszom Eliza. Krasnolud odpowiedział – Dobrze, coś nadciąga szybko naszym śladem, młodzieniaszki, czuję, jak się zbliża. Teraz słyszę jego 4 nogi uderzające w ziemię. Uciekajcie NATYCHMIAST!

KONIEC SCENARIUSZA

To był tylko jeden z kilkunastu scenariuszy dostępnych w grze Perdition’s Mouth. Całość przygody oferuje o wiele więcej.

Pierwsze wrażenia

Pierwszy kontakt z grą Perdition’s Mouth: Abyssal Rift nie był dla mnie zachęcający – instrukcja pełna jest małych reguł, wyjątków oraz nie posiada indeksu – zwiększa to w pewnym stopniu próg wejścia. Na szczęście po samej rozgrywce wrażenia są już lepsze. Po pierwsze sam setup gry jest dość sprawny – każdy scenariusz to osobna plansza, a pozycje do umieszczenia potworów i przedmiotów są łatwe do odnalezienia dzięki siatce znanej z szachów.  Moim zdaniem jest to rozwiązanie dużo szybsze i wygodniejsze niż to zastosowane chociażby w Descent Wędrówki w Mroku czy Imperium Atakuje.

Jeśli chodzi o mechanikę, to elementem wyróżniającym ten tytuł jest zastosowanie tzw. rondla do wyboru akcji bohaterów. Mechanika ta zwiększa decyzyjność (ograniczona dostępność danej akcji w turze) i wymusza w pewnym stopniu planowanie również kolejnej tury (ograniczona ilość pól, o które można się poruszyć w jednej turze i możliwość ruchu tylko w jedną stronę).

Bardzo podoba mi się fakt, że każdy bohater ma unikalną talię kart zawierającą akcje dostępne tylko dla niego – dzięki temu każdą z postaci gra się inaczej. Gra wymusza też oszczędne gospodarowanie tymi kartami, z uwagi na tylko 1 miejsce na odpoczynek (jedyną akcje pozwalająca uzupełnić rękę o więcej niż 1 kartę). Szkoda trochę, że rozwój postaci jest ograniczony w zasadzie do znajdowania lepszego ekwipunku, postacie nie rozwijają się w trakcie rozgrywki. Rozwiązanie takie ma swoje logiczne uzasadnienie, ale w porównaniu z konkurencją jak Pathfinder Adventure Card Game jest mniej satysfakcjonujące – przynajmniej w mojej ocenie. Walce brak też pewnej nazwijmy to epickości z uwagi na brak  typowych dla gatunku trafień krytycznych (z reguły zadajemy tylko 1 obrażenie bez znaczenia na wielkość sukcesu).

Losowość rozgrywki faktycznie została w znacznym stopniu ograniczona z uwagi na wprowadzenie tzw. talii odpowiedzi z wartościami od -1 do 5. Kosztem klimatu zmienia to charakter rozgrywki w stronę euro gry pozwalając częściowo określić szanse na udany cios. Również przeciwnicy dzięki specjalnym zasadom, jak atak na najsłabszego gracza czy utrzymywanie maksymalnego zasięgu broni, stanowią ciekawe wyzwanie.

Konsekwencje obrażeń są w Perdition’s Mouth: Abyssal Rift poważniejsze niż np. w Descencie. W scenariuszach Dragon Dawn Productions śmierć postaci eliminuje ją (chyba że mamy specjalny przedmiot), zaś każda rana osłabia postać zmniejszając punkty akcji i współczynniki ataku oraz obrony. Dodatkowo obrażenia wiążą się z otrzymaniem specjalnej karty, która trafia do naszej talii negatywnie wpływając na postać. Warto tu zauważyć, że o ile obrażenia można uleczyć o tyle pozbycie się karty rany jest już trudniejsze (tylko 1 postać potrafi to robić i jest to kosztowna akcja).

Wszystko to sprawia, że Perdition’s Mouth to gra trudna, nie tylko jeśli chodzi o naukę zasad – rozgrywka nie zostawia wielu miejsc na błędy. Liczba decyzji, które trzeba podjąć, ma swoje odbicie również w czasie rozgrywki, któremu daleko do deklarowanych 30 minut. Choć to gra kooperacyjna, to jednak rekomendowałbym grę solo z uwagi na fakt, że gra wymaga ścisłej współpracy całej drużyny, zaś akcje niektórych bohaterów czasem ograniczają się tylko do wspierania (zagrywania kart) innych postaci.

Mimo wszystko gra Perdition’s Mouth potrafi sprawić sporo satysfakcji i stanowi pewne wyzwanie. Szkoda tylko, że klimat rozgrywki bywa zabijany przez wyśrubowany poziom trudności i konieczność maksymalnej optymalizacji naszych akcji.

Robert “Rocy7” Cymbalak

Game Details
NamePerdition's Mouth: Abyssal Rift (2016)
ZłożonośćMedium Heavy [3.76]
BGG Ranking3665 [7.40]
Liczba graczy1-6
Projektant/ProjektanciTimo Multamäki, David Hladky, Thomas Klausner and Kevin Wilson
GrafikaMatthias Catrein, Jere Kasanen, Jamie Noble-Frier, Juha Salmijärvi and Tanja Ylitalo
WydawcaDragon Dawn Productions
MechanizmyAction Points, Campaign / Battle Card Driven, Card Play Conflict Resolution, Cooperative Game, Hand Management, Rondel, Solo / Solitaire Game, Variable Phase Order and Variable Player Powers
Robert "Rocy7" Cymbalak