Sztama! Czas na ekologię. Recenzja
Na pierwszy rzut oka Sztama! jest dość prostą, familijną grą w zbieranie kart. Jednak wykorzystano tutaj bardzo ciekawy temat. Po pierwsze bohaterami są tu bobry, które urządzają zawody w budowę największej i najwspanialszej tamy. Zbierają więc różnorakie gałęzie, by zwyciężyć w rywalizacji. Jednocześnie na rzece pojawiają się śmieci, które utrudniają zadanie i przynoszą na koniec gry ujemne punkty.
Sympatyczne wykonanie, dość proste zasady, a do tego edukacyjny i ekologiczny temat… Co jeszcze? I czy warto siąść do Sztamy?
Spis treści
Informacje o grze
Autor: Graeme Jahns
Wydawnictwo: Granna
Liczba graczy: 2 – 4
Czas gry: ok. 20 minut
Wiek: od 6 lat
Cena: około 40 zł
Instrukcja
Wydawnictwo: Granna
Liczba graczy: 2 – 4
Czas gry: ok. 20 minut
Wiek: od 6 lat
Cena: około 40 zł
Instrukcja
Wykonanie
Sztama! należy do serii Granny „Małe jest piękne” – wcześniej w jej ramach zostało wydane CV Pocket. Mamy tu więc ten sam rozmiar pudełka, choć tym razem nie ma już podobnej wypraski wewnątrz.
Zawartość to oprócz instrukcji i 16 drewnianych znaczników – karty (66 kart rzek i 15 kart tam). Same ilustracje są bardzo sympatyczne. Z jednej strony: gałęzie, ale są też bobry ekolodzy, a także śmieci. Ilustracje na tych ostatnich (o dziwo!) nie powtarzają. Znajdziemy tu więc i butelki, i buty, a nawet wyrzuconego meepla.
Całość jakościowo oceniam dość dobrze. Do tego duży plus za humor na ilustracjach.
Zasady
Zadaniem graczy jest zebrać jak najwięcej punktów. Otrzymamy je przede wszystkim za wybudowane tamy. Wszystko oczywiście dzięki zebranym uprzednio gałęziom.
Przed grą należy przygotować tor kart: 4 odkryte + 5 widoczna na wierzchu talii. Każdy otrzymuje 4 znaczniki. Gracz w swoim ruchu ma do wyboru jedną z dwóch opcji:
- zabranie karty z toru – pierwsza za darmo, kolejne za znaczniki (im dalej, tym drożej: druga karta – 1 znacznik, trzecia – 2 etc.)
- wybudowanie tamy
W przypadku zabierania kart z toru warto pamiętać o ich działaniu:
- karty gałęzi są podstawowym budulcem tamy (jednak do jednej tamy należy użyć maksymalnie jednej karty danego rodzaju)
- karty bobrów-ekologów to z jednej strony zabezpieczenie przed śmieciami, ale też mogą służyć jako joker w przypadku budowy tamy (są wtedy warte 2 punkty)
- karty śmieci – uratować przed ich ujemnymi punktami mogą bobry-ekolodzy
Przy zabieraniu karty otrzymujemy także wszystkie znaczniki, które na niej leżały.
Gdy zdecydujemy się na budowanie, wówczas wykładamy karty gałęzi (typy nie mogą się powtarzać), a następnie dobieramy kartę tamy o odpowiedniej wartości (suma równa lub wyższa od wartości na hełmie). Kto wcześniej wybuduje, ten ma szansę na tamy o wyższej wartości punktowej.
Gra kończy się, gdy skończą się karty w talii lub zostanie wybudowana ostatnia tama. Zliczamy wówczas punkty. Kto zebrał ich więcej, wygrywa.
Jak zostać mistrzem budowania tam?
Okazuje się, że nie jest to takie trudne. Sztama! to dość łatwa do opanowania gra, w którą spokojnie poradzą sobie nawet 7-latki. Nie ma tu zbyt wiele różnorodnych kart, nie ma skomplikowanych zasad. Nawet więcej: rozgrywka jest klimatyczna i wciągająca. Przy rozgrywce z dziećmi okazuje się, że nikt nie chce zebrać karty ze śmieciami.
Pomimo niedużego rozmiaru mamy tu jednak parę ciekawych rozwiązań. Ot, chociażby tor kart i ich zdobywanie. Mamy tu mechanizm zaczerpnięty chociażby z Majestatu. Karty kupujemy za specjalne znaczniki. Tak więc nie zawsze będziemy mogli sobie pozwolić na ostatnią z nich (najdalszą). Musimy rozważnie je wydawać, zwłaszcza, że przecież nikt nie chce wziąć śmieci. Czasem jednak wszystko skończy się na tym, że ktoś je weźmie. Wbrew pozorom nie jest to zawsze złe posunięcie. Dzięki temu możemy do końca gry być spokojni o znaczniki i wydawać je, na co chcemy.
Inną ciekawostką są same tamy: mamy tu swego rodzaju wyścig. Niby jest kilka kart z wartością 7 na hełmie, ale kto pierwszy ją wystawi otrzyma 12 punktów, ostatni zaś – tylko 8. Warto więc zrobić to jak najwcześniej. Oczywiście najcenniejszą zdobyczą jest tama za 17 punktów. O nią również często jest mocna rywalizacja.
Poza tym jak na karciankę przystało, można irytować się na losowy tor kart. Nie zawsze przecież pojawi się odpowiednia karta, czasem tylko kolejny śmieć. Na szczęście rozgrywka nie jest zbyt długa i zawsze po niej można pokusić się o rewanż.
Jak już wspomniałem, gra uczy ekologii. Gdy na własnej skórze poczujemy, jak nieprzyjemne może być wzięcie kolejnej karty ze śmieciami, z pewnością zastanowimy się następnym razem zanim zanieczyścimy środowisko. Oczywiście nie zawsze musi być to las, czasem wystarczy wyrzucić papierek prosto do kosza, a nie obok niego
Wspomnieć jeszcze warto o skalowaniu. Sztama! pozwala na rozgrywkę od 2 do 4 graczy. Najlepiej grało mi się w 3 i 4 osoby. Wydaje mi się, że wtedy losowość dokuczała chyba wszystkim po równo. Przy 2 osobach może być naprawdę różnie. Zresztą w większym gronie jest zdecydowanie ciekawiej i weselej.
Podsumowanie
Sztama! to dobra rodzinna propozycja. Sprawdzi się u dzieci, ale też i u starszych graczy. Mamy tu proste zasady, płynną rozgrywkę, a także kompaktowe rozmiary. Wbrew pozorom jest też nad czym tu pomyśleć. Czasem możemy przyblokować rywali i zmusić ich do wzięcia karty ze śmieciami. Tak więc nie do końca będzie tu pokojowo.
W mojej rodzinie bobry sprawdziły się i myślę, że będziemy do nich wracać.
- proste zasady
- płynna rozgrywka
- przyjemna dla oka szata graficzna
- losowość (jak przystało na karciankę)
Ocena:
(4 / 5)
oczywiście w kategorii rodzinnych przerywników
Dziękujemy wydawnictwu Granna za przekazanie gry do recenzji.
Łukasz Hapka
Game Details | |
---|---|
![]() | |
Name | Dam It! (2018) |
Złożoność | Light [1.13] |
BGG Ranking | 11222 [6.53] |
Liczba graczy | 2-4 |
Projektant/Projektanci | Graeme Jahns |
Grafika | Thomas Hussung |
Wydawca | Granna and HUCH! |
Mechanizmy | Set Collection |
- Toriki: Wyspa rozbitków – co robić na bezludnej wyspie. Recenzja - 2 lutego 2025
- Tuki – kto będzie szybszy? Recenzja - 6 grudnia 2024
- Dunder albo kot z zaświatu – gdzie dojdziemy śladami niezwykłego kota? Recenzja - 4 grudnia 2024