Golan ’73: FAB #3 – unboxing

Serię unboxingów gier wydanych przez GMT czas kontynuować! Rozkładałem już na czynniki pierwsze zawartość pudeł od Churchilla,  Unconditional Surrender! World War 2 in Europe, Talon, MBT, Next War: Taiwan oraz Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid. Tym razem ponownie mam przyjemność przedstawić jeden ze świeższych tytułów tego wydawnictwa: Golan ’73

To trzecia gra wydana w systemie FAB (Fast Action Battles) po Ardenach i Sycylii, ale pierwsza, która traktuje o konflikcie, nie mającym miejsca w trakcie II wojny światowej. Akcja przenosi nas na Wzgórza Golan, które w 1973 roku stały się terenem zmagań wojsk Izraela i Syrii w trakcie wojny Jom Kippur.

Autorami tego tytułu są Michael Gustavsson oraz Rick Young. Tytuł dosyć mozolnie zbierał kolejne zamówienia na liście P500 i przez dłuższy czas nie mógł przebić się przez barierę potrzebną do wydania. Wynika to zapewne z faktu, że konflikt, który możemy odtworzyć z jego wykorzystaniem, nie należy do najpopularniejszych wśród graczy. Sam system, szczególnie w The Bulge, był bowiem chwalony i spotkał się z przychylnym przyjęciem. II wojna światowa to jednak setting o wiele “bezpieczniejszy” – zainteresowanie tym tematem przejawia o wiele więcej graczy niż bardziej współczesnymi konfliktami.

Mnie osobiście Golan ’73 od początku zainteresował. Właśnie z powodu mało ogranego tematu. Byłem również ciekawy, jak system FAB sprawdzi się w nieco innych realiach niż II wojna. Tym bardziej cieszę się więc, że mogę przekonać się o tym w praktyce.

Swoją “eksplorację” zaczynam tradycyjnie od unboxingu. Zapraszam więc do wspólnego obejrzenia tego, co znajdziemy w pudle z tym tytułem.

Golan ’73 – Syria kontra Izrael

Gra została wydana w pudełku o rozmiarach 31.0 x 23.4 x 4.2 cm. Jest ono więc nieco niższe od większości pozostałych gier GMT Games, ale tym aspektem nie ma co się akurat kierować. Poza kilkoma kuriozalnymi przypadkami (np. pierwsze wydanie Sekigahary) rozmiary pudła są przez GMT adekwatnie dostosowywane do liczby komponentów. 

Okładka przedstawia sunący drogą czołg. Powierzchnia po której się porusza od razu przywodzi na myśl pustynne klimaty – zwłaszcza, że w tle mamy piękne, bezchmurne niebo. Po prawej stronie widzimy zwęglone szczątki innego pojazdu, świadczące o tym, że niedawno, toczyła się w tym miejscu bitwa. Okładka jest poprawna. Nie rzuca na kolana, ale zapada również w pamięć. Ot taki klasyczny średniak, o którym zapomnimy po kilku dniach od ostatniego widzenia.

Na górze znajdziemy dobrze wyeksponowany tytuł gry, zaś na środku adnotację, informującą nas o tym, że oto trzymamy w ręku grę, należącą do cyklu FAB. Mamy też zaserwowane nazwiska oby wymienionych już nieco wcześniej autorów.

Z tyłu pudełka znajdziemy obszerny opis, przybliżający system FAB oraz wyjaśniający jego specyfikę w kontekście Golan ’73. Możemy przyjrzeć się również temu, jak wygląda mapa i przykładowe żetony. Po prawej stronie znajdziemy dodatkowo, tradycyjnie wystawioną przez GMT Games ocenę złożoności tytułu (4/9) oraz jego przydatności do gry solo (3/9). Gra, zalicza się więc do tych łatwiejszych w obsłudze i jednocześnie słabo nadających się do gry w jedną osobę.

Po obejrzeniu pudełka z zewnątrz czas na sprawdzenie jego zawartości.

Wzgórza Golan zamknięte w pudle

Po otwarciu pudła naszym oczom ukazuje się jego zawartość.

Na samym wierzchu znajdował się worek strunowy z bloczkami. W Golan ’73 występują bowiem zarówno żetony oddziałów jak i właśnie bloczki. Te, jak to w grach bloczkowych bywa, zapewniają mgłę wojny i będą umieszczane pierwotnie na planszy w taki sposób, aby nasz przeciwnik nie znał ich treści. To powód, dla którego gra słabiej nadaje się do gry solo.

Niebieski bloczki będą należały do Izraelczyków, a zielone do Syryjczyków.

Tuż obok strunowego worka znajdowały się cztery czerwone, dziesięciościenne kostki. Były wrzucone luzem, więc już wcześniej, oglądając grę jeszcze w folii słyszałem jak obijały się o brzegi pudełka. Obok leżał także zestaw dodatkowych strunowych woreczków. Przydadzą się do segregowania żetonów bo mam obawy, że dedykowana tacka może nie zmieścić się w pudle.

Kolejnymi elementami, które wyłowiłem ze środka były dwa dokumenty.

Pierwszy to zasady gry. Materiał liczy w sumie 24 strony i niezwykle cieszy mnie to, że zawiera zarówno przepisy dotyczące całego systemu FAB, a więc wspólne dla wszystkich gier z serii, jak i zasady specjalne dla Golan ’73.

To rozwiązanie, które ZDECYDOWANIE usprawnia poruszanie się po regułach i życzyłbym sobie, żeby było stosowane we wszystkich grach. Kilka razy (np. w Salerno) miałem już do czynienia z rozwiązaniem po drugiej stronie skali, polegającym na tworzeniu dwóch oddzielnych dokumentów i za każdym razem działało mi to na nerwy. Ustawiczne skakanie z jednego dokumentu do drugiego konsumuje czas i momentami prowadzi do błędów.

Drugi z dokumentów zawiera scenariusze i sporo graficznych przykładów, ilustrujących podstawowe mechanizmy występujące w grze.

W sumie 20 stron pełnych kolorowych grafik.

Kolejnymi elementami są cztery arkusze. Na dwóch z nich umieszczone są informacje, dotyczące początkowego rozstawienia jednostek obu stron, a na dwóch kolejnych tabele i zestawienia, z których będziemy korzystać w trakcie partii.

Poniżej znajdował się arkusz z naklejkami.

Informacje na naklejkach wyglądają przejrzyście – powinny dobrze wyglądać na bloczkach.

Pod arkuszem z naklejkami znajdowały się żetony. W Golan ’73 dostajemy ich jeden arkusz. Są poprawne wizualnie i co ważne prawidłowo wycentrowane i o odpowiedniej grubości.

Małe zbliżenie na Syryjczyków:


I na Izraelczyków:

Pod żetonami znajdowała się mapa. Mamy do czynienia z kartonem, który przed rozgrywką trzeba będzie doprowadzić do ładu (czytaj: wyprostować) albo potraktować go pleksą.

Mapa zawiera kilka torów oraz pola, na których umieszczane będą żetony posiadane przez obie strony.

Sam obszar bitwy jest podzielony na sektory, oddzielone od siebie granicami. Nie mamy więc do czynienia z tradycyjną heksagonalną siatką, ale to mogliśmy podejrzewać już wcześniej – biorąc pod uwagę to, że w grze występują bloczki.

Dotarliśmy w ten sposób do dna pudełka. To już komplet elementów, składających się na Golan ’73.

Pierwsze wrażenie

Elementy wypakowane i przejrzane. Czas teraz na lekturę instrukcji, umieszczenie naklejek na bloczkach, wyjęcie i zaokrąglenie żetonów. Po tym co obejrzałem gra zapowiada się niezwykle interesująco.

Komponenty Golan ’73 wyglądają bardzo poprawnie. Podoba mi kolorystyka żetonów i wykonanie planszy. Gd trafią na nią bloczki powinno to wyglądać jeszcze lepiej!

O tym, jak wygląda rozgrywka i czy czuć w jej trakcie klimat wojny Jom Kippur, opowiem z przyjemnością w kolejnym tekście.

Dziękuję serdecznie wydawnictwu GMT Games za przekazanie gry do unboxingu.

Michel Sorbet

Michel Sorbet
Twitter