Nie Testowaliśmy Tego Wcale + Nie Testowaliśmy Tego Również. Oni faktycznie tego nie testowali. Recenzja

wcale3769b2071a5fd791980aee482a40006eJeśli szykuje się impreza i chcesz aby twoi goście szybko się zintegrowali, tonąc w salwach śmiechu, to warto sięgnąć po grę imprezową. Jeżeli nie chcesz na nią przeznaczyć zbyt dużo czasu, to idealne będą gry od Czacha Games. To dwa tytuły, w których rozgrywka trwa 2-5 minut. Może w nie grać od dwóch do piętnastu graczy… Nie Testowaliśmy Tego Wcale i Nie Testowaliśmy Tego Również, to dwa zupełnie niezależne tytuły, które jednak możemy połączyć, dla jeszcze bardziej zwariowanego efektu. Gra jak wspomina na pudełku wydawca jest szalona, zabójcza, losowa do bólu i na dodatek pełna chaosu…

 

Zawartość pudełka

Pudełeczka są bardzo fajne (w zasadzie to najfajniejsza część tych gier). Porządnie wykonane, kartonowe estetyczne i na dodatek niewielkich rozmiarów, co gwarantuje, że zawsze i wszędzie będziemy mogli grę ze sobą zabrać, bez strachu o wolne miejsce w naszych plecakach, a nawet, drogie Panie, bez strachu o miejsce w małych, damskich torebkach. Są one tak porządne, że aż nie da się ich otworzyć… a przynajmniej trzeba sporo się nakombinować, aby otworzyć je bez uszczerbku. Polecam rytmiczne potrząsanie tak długo, póki delikatnie nie wysunie się spód, potem już bez przeszkód można otworzyć sposobem tradycyjnym

 

Instrukcja to “ZUO” wcielone. W zasadzie dowiemy się z niej, że najważniejszą zasadą tej gry jest brak zasad, ot zagrywamy karty i robimy to, co na nich widnieje, a jak mamy pecha, to nie zrobimy, bo ktoś wyłoży kartę, która nam anuluje albo odwróci efekt, albo w ogóle zupełnie zignoruje, czy cokolwiek innego. Pozwolę sobie zacytować wstęp, który pozbawił poczytalności moich znajomych, którzy byli współnieszczęśnikami w testowaniu tych zwariowanych tytułów: “Podstawowym celem gry jest wygrać (SIC!)! Jeśli przegrasz, to znaczy, że nie wygrałeś i wtedy faktycznie przegrywasz i odpadasz z gry. Jeśli wszyscy gracze prócz ciebie przegrywają, oznacza to, że wygrałeś!” Czy wy również macie wrażenie, że jest to wiekopomne dzieło studenta, który mocno eksperymentował z pobudzaczami wyobraźni?

 

Karty, standardowych rozmiarów, to… hmmm… dość pomysłowe w treści i niestety bardzo kiepsko wykonane talie, i nie chodzi tu o oszczędność kolorystyczno-koncepcyjną, bo teksty bronią się same, ale karty wykonane są z papieru o zadowalającej co prawda gramaturze, jednak na matowym papierze, co powoduje ich “klejenie się”. Nadruk z kolei jest tak porządny, że aż odbija się na sąsiadujących kartach. Wycięte także są dość nierówno… ot taki handmade.

Zostawmy jednak te estetyczne fochy. Ważniejsze, co też znajdziemy na kartach i czy da nam to porcję dobrej zabawy.

W pierwszej części gry, czyli w  Nie Testowaliśmy Tego Wcale znajdziemy:

  • talię główną
  • gwiezdne karty – wyraźnie lepsze od podstawowych
  • a także dwa “dodatki”: puste karty, abyśmy mogli wykazać się swoją fantazją i urozmaicić rozgrywkę
  • oraz Pakiet Chaosu – karty, które mają namieszać i stworzyć chaos na stole (jeszcze większy?… czy to na pewno możliwe?).

 

Druga z serii gra Nie Testowaliśmy Tego Również, składa się z:

  • kart podstawowych – równie szalonych i nieobliczalnych jak poprzednia część
  • kart gwiezdnych – także dużo lepszych niż podstawowe
  • oraz z dodatków:
    • Niebieskich Kart, które jak sama nazwa wskazuje są NIEBIESKIE i nawet jeśli wydaje Ci się, że są szare, to znaczy, że Ci się wydaje, bo one są niebieskie i koniec!!!
    • Mamy jeszcze Karty Zabójcze Kości. Wymagają one użycia kości, ale kości do zestawu nie dodano, więc jak nie masz, szanowny ewentualny graczu, na podorędziu, to idź i sobie kup!!! Presto!!!

Zasady

Karty należy potasować, rozdać każdemu po dwie, następnie wybrać pierwszego gracza, względnie można się o to pokłócić, albo urządzić dodatkową konkurencję, która go wyłoni. Potem zgodnie z rucham wskazówek zegara, każdy będzie dobierał jedną kartę i zagrywał również jedną…. pod warunkiem, że w ogóle zdąży. Tak, to nie pomyłka, bowiem każda karta może wyeliminować każdego z gry i już. Znajdziemy tu takie karty jak: “wygrywasz jeśli jesteś kobietą, jak nie to masz pecha, ale życie nie jest sprawiedliwe”, albo “niech każdy wybierze TAK lub NIE, kto wybrał NIE przegrywa natychmiast”. Jedna z moich współgraczek, zarządzała kolejne partie, bo w 7 wcześniejszych ani razu nie udało jej się przetrwać do jej tury ;P

 

Wrażenia z rozgrywki

Zasady są bardzo proste, a w zasadzie ich brak, przejdźmy więc dalej. Gra jest tak losowa, że Chińczyk przy niej to “mały pikuś”, nie da się tu kompletnie nic zaplanować, nie ma zresztą sensu, bo i tak za chwile może się okazać, że zupełnie nie ze swojej winy już przegrywasz i twoje misterne plany diabli wzięli. Karty z obu gier można mieszać, co więcej, można dodawać dowolne dodatki lub nie, albo nawet wszystkie na raz, ilość chaosu zwiększa się wtedy w rozkładzie geometrycznym.

Niemal wszyscy, z którymi testowałem tą grę, mieli na jej temat do powiedzenia dwie rzeczy: “boshhh, jakie to głupkowate” oraz “ta gra ma potencjał po kilku głębszych”. Przychylam się do tego drugiego, o ile nie uważam, żeby była głupkowata, zamysł imprezowy zaskoczył, dawno nie było tyle śmiechu i zabawy, o tyle tym więcej tej zabawy było, im więcej było różnorodnych, typowych dla domówek płynów.

 

Skalowanie nie ma najmniejszego znaczenia, nawet jak zaczynacie w piętnaścioro, to i tak za chwile może zostać czworo graczy albo dwoje. Regrywalność? Owszem, ponieważ karty są na tyle nieprzewidywalne, że raczej nie da się nauczyć, jaki efekt wywoła konkretna, która przyszła nam na rękę.

Podsumowanie

Seria Nie Testowaliśmy Tego Wcale i Nie Testowaliśmy Tego Również,  to typowa, nieprzewidywalna imprezówka, wywołująca salwy śmiechu, lub uśmiechy zażenowania, wszystko zależy od nastawienia, humoru, i poziomu jego abstrakcyjności u graczy oraz od tego jak bardzo impreza się już rozkręciła.

Poleciłbym tę grę na pewno grupom zaprzyjaźnionych studentów, czy zgranych paczek, które lubią takie szalone, chaotyczne i nieprzewidywalne tytuły – oczywiście jako typową rozrywkę, bo na tym tak naprawdę ta gra polega i tu leży jej potencjał. Jeśli nie lubicie tego typu abstrakcji graniczącej z absurdem, podarujcie sobie, bo gra nie jest dla was. Przede wszystkim zaś jeśli losowość was denerwuje, trzymajcie się od tej gry z daleka…. baaaaaardzo daleka.

Mógłbym nawet powiedzieć, że gra przypadła mi do gustu (na swój dziwaczny sposób), gdyby nie jakość wykonania. W zasadzie, prócz porządnych pudełek, całość wygląda, jakby rzeczywiście była przeznaczona do testowania, no bo przecież projektanci “nie testowali tego wcale” oraz “nie testowali tego również” .

Plusy
  • szybka rozgrywka
  • duża dawka śmiechu
  • nie trzeba nawet tłumaczyć, wszystko jest na kartach

 

Minusy
  • karty są fatalnej jakości
  • losowość to drugie imię tej gry
  • bez odpowiedniego nastawienia nie ma prawa się spodobać

Ocena: 2 out of 5 stars (2 / 5)

Dziękujemy wydawnictwu Czacha Games za przekazanie gry do recenzji.

Jacek Wildbret-Tuszyński

Game Details
NameWe Didn't Playtest This At All (2007)
ZłożonośćLight [1.08]
BGG Ranking25866 [5.42]
Player Count (Recommended)2-10 (3-10)
Projektant/ProjektanciChris Cieslik
GrafikaUncredited
WydawcaAsmadi Games, Bureau de Juegos, Buró, cosaic and Group SNE
MechanizmyHand Management, Memory, Player Elimination, Rock-Paper-Scissors and Take That
Game Details
NameWe Didn't Playtest This Either (2009)
ZłożonośćLight [1.21]
BGG Ranking8816 [5.88]
Player Count (Recommended)2-10 (3-6)
Projektant/ProjektanciChris Cieslik
GrafikaUncredited
WydawcaAsmadi Games, cosaic and Group SNE
MechanizmyHand Management, Rock-Paper-Scissors and Voting
Jacek Wildbret-Tuszyński
Latest posts by Jacek Wildbret-Tuszyński (see all)