Las Vegas – Alea iacta est. Recenzja

Las VegasRüdiger Dorn to dla mnie autor-enigma. Z jednej strony potrafi stworzyć gry godne nominacji, nagród i pierwszej setki rankingu BGG (Goa, Istanbul, Karuba), a z drugiej wykręcić tak suchego europotworka, że dostaje się keratoconjuctivitis sicca od samego patrzenia (Il Vecchio).

Jeszcze większe spustoszenie w głowie sieje fakt, że wymienione tytuły nie dzieli dekada ciężkiej pracy nastawionej na dopracowanie umiejętności. „Starzec” pojawił się na rynku ledwie 2 lata przed Istanbułem, a 3 – przed Karubą. Jeśli więc zapytalibyście mnie co sądzę o tym niemieckim twórcy na podstawie całokształtu pracy, byłbym rozdarty. Jeśli jednak chcecie wiedzieć co mam do powiedzenia o jednym jego tytule – Las Vegas, jesteście we właściwym miejscu.

W kolejnej pozycji z serii alea rozwijanej przez Ravensburger dwóch do pięciu graczy od 8. roku życia wcieli się w role ogarniętych manią zwycięstwa hazardzistów i przetestuje swoje szczęście przy pomocy kości. Czy tylko ono wystarczy do wygranej, czy może potrzeba tu czegoś jeszcze? Zapraszam do recenzji!

Wstąp do jaskini hazardu

Choć opis gry mieści się na 4 stronach, instrukcja rozrosła się tu do dwudziestostronicowej książeczki. Wszystko przez wielojęzykowe wydanie przewidziane na Europę Centralną. Reguły są w niej wyjaśnione bardzo przystępnie i nie ma się czemu dziwić, jak skomplikowane może być rzucanie kośćmi? Głębiej w pudełku znajdziemy pozostałe wyposażenie, a mianowicie: 40 kości podzielonych na pięć kolorów, 6 płytek kasyn, 54 karty banknotów w nominałach od 10 do 90 tysięcy $ oraz karta gracza rozpoczynającego. Całość mieści się w czarnej wyprasce, która jednak średnio spełnia swoją rolę. Zaokrąglone brzegi ułatwiają wyjmowanie kości, ale nie gwarantują stabilności podczas transportu, zwłaszcza gdy pudełko trzymamy w pionie.

Zajmij miejsce przy stole

Przygotowanie do gry jest banalnie proste. Płytki kasyn umieszczamy na stole w kolejności rosnącej liczby oczek. Następnie, z potasowanej talii banknotów, przy każdym kasynie wykładamy tyle kart by ich wartość równała lub przekraczała 50 tysięcy. Czasem więc będzie to jedna karta, czasem wiele. Jeśli konieczne było wylosowanie kilku kart należy ułożyć je w rozsunięty stos wg rosnących nominałów. Na koniec każdy gracz otrzymuje zestaw kości w wybranym przez siebie kolorze, a najstarszy z nich dodatkowo kartę gracza rozpoczynającego. W tym momencie jesteśmy już gotowi do gry. Ot, cała historia.

Gra przygotowana

Gra przygotowana

Chuchnij w dłoń i graj…

Partia podzielona jest na 4 etapy, a w każdym występuje identyczny schemat działania. Aktywny gracz rzuca kośćmi, a następnie zobowiązany jest wybrać jeden wynik, np. 5 i umieścić wszystkie kości z taką właśnie liczbą oczek w odpowiednim kasynie. Na tym kończy się jego kolejka. Nieużyte kostki wracają do zasobów i kolejny gracz może wykonać swój rzut. Proces powtarzany jest dopóki jakikolwiek gracz ma wciąż niewykorzystane kości. W praktyce może się zdarzyć, że na koniec gry ta sama osoba będzie rzucać kilka razy z rzędu. Kiedy jednak wszyscy wyprztykają się już z sześcianów następuje ocena kasyn. I tu dzieje się prawdziwa magia gry.

I już po pierwszym etapie :)

I już po pierwszym etapie

Najpierw sprawdza się remisy. Jeśli dwóch lub więcej graczy umieściło w kasynie identyczną liczbę kości to nie dzielą oni wygranej, nie rozmieniają 90 000 $ na trzy trzydziestki lub 80 000 na dwie czterdziestki, zwyczajnie zabierają swoje kości i odchodzą z niczym. Dzięki temu czasami jedną kością można wygrać naprawdę sporą sumkę, a w innym miejscu „zainwestować” cztery i dostać absolutne zero.

Gracze, których kości nie musiały zostać zabrane z kasyn pobierają z każdego banknoty zgodnie z zasadą – największa liczba kostek = największy nominał. Ewentualne nierozdzielone karty lądują na spodzie talii, a kolejny etap rozpoczyna się wyłożeniem nowych. Zwycięzcą zostaje gracz z największą ilością pieniędzy na koniec gry. Na szczęście tu w razie remisu nie ma żadnych kar. Tie-breaker stanowi liczba banknotów, ale jeśli to nie przynosi rozstrzygnięcia, remisujący współdzielą wygraną.

…do ostatniego rzutu kośćmi!

Z lekkim zaskoczeniem samego siebie muszę powiedzieć, że jestem zachwycony Las Vegas! Kości w grach raczej nie były moimi sprzymierzeńcami, dlatego zawsze wolałem mieć większą kontrolę nad tym, co robię i spychać losowość maksymalnie na margines. Skąd więc nagle taka zmiana frontu? Ano dlatego, że ta gra to jedna wielka loteria, totalny brak kontroli, dzięki czemu zmienia się nastawienie na wygraną w całkowitą radość z samego grania. Można wygrywać, można przegrywać i za każdym razem bawić się znakomicie. Zastosowany tu twist z koniecznością posiadania unikalnej ilości kostek w kasynie jest genialny. Zupełnie jak w starym polskim porzekadle: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Z tym, że w Las Vegas bić może się nawet czterech, a piąty zyskiwać. Jeśli do tego towarzystwo, z którym gramy, odpowiednio wczuje się w role i zacznie „dopingować”, gra nabierze niesamowitych rumieńców. Przecież oni wiedzą lepiej, że w dwójki nie ma sensu iść, do czwórek się nie dopchasz, a o piątkach to już w ogóle zapomnij.

Również wariant gry opisany na końcu instrukcji jest bardzo ciekawie pomyślany. Dorzucenie do puli każdego gracza kostek neutralnych, które mogą krzyżować plany niejednokrotnie samym rzucającym to jeszcze większy chaos na stole. I w tym szaleństwie nie ma metody. Jesteśmy tylko my i ślepa Fortuna, ale w tym tkwi całe piękno Las Vegas.

Plusy
  • prostota zasad
  • dynamiczna rozgrywka
  • pod koniec etapów emocje sięgają zenitu
Minusy
  • Wypraska mogłaby być ciut lepsza

Ocena: 5 out of 5 stars (5 / 5)

Dziękujemy wydawnictwu Ravensburger za przekazanie gry do recenzji.

Mateusz Owczarek

Tę i wiele innych gier możesz kupić w dobrej cenie w sklepie naszego partnera – planszostrefa.pl.

Game Details
NameLas Vegas (2012)
ZłożonośćLight [1.17]
BGG Ranking585 [7.17]
Player Count (Recommended)2-5 (3-5)
Projektant/ProjektanciRüdiger Dorn
GrafikaHarald Lieske, Markus Schmuck and Mia Steingräber
Wydawcaalea, Ravensburger, Broadway Toys LTD, Korea Boardgames, Oya and VAKKO
MechanizmyArea Majority / Influence and Dice Rolling
Mateusz Owczarek
Latest posts by Mateusz Owczarek (see all)