Yomi – pojedynek umysłów. Recenzja
Jak zamknąć walkę w formie gry karcianej? Jak oddać te wszystkie taktyki, bloki, ale też sekwencje ciosów?
Yomi pozwala nam toczyć takie właśnie: dynamiczne i niepowtarzalne pojedynki. Wcielać się będziemy w bohaterów z uniwersum Fantasy Strike. Każda talia (które można kupować osobno lub w kompletach) reprezentuje jedną postać i żeby było ciekawiej, odpowiada talii zwykłych kart. Klimatycznie więc jesteśmy w środku wielkiego turnieju zorganizowanego przez kamiennego golema Garusa Rooka. Każdy z graczy walczy o zwycięstwo swojej rasy (swojego ludu). Przypomina Mortal Kombat?
Sam tytuł pochodzi z języka japońskiego i znaczy tyle co “czytanie“. Chodzi oczywiście o czytanie zamiarów przeciwnika. Tak więc w pozornie prostej karciance oddającej walkę, będziemy też mieli pojedynek umysłów i próby przechytrzenia przeciwnika.
Dlaczego cały system jest prosty? System walki w uproszczeniu to “papier-nożyce-kamień”. Brzmi interesująco?
Spis treści
Papier, nożyce, kamień?
W Yomi mamy 4 typy kart ([1] na poniższym diagrami): ataki, rzuty, bloki i uniki. Ataki wygrywają z rzutami, a przegrywają z blokami i unikami. Rzuty zaś pokonują bloki i uniki. To tak w dużym skrócie.
W grze toczymy serię pojedynków (rund), gdzie każdy dąży do zbicia punktów życia u przeciwnika do zera, co jednocześnie kończy rozgrywkę.
Rundę rozpoczynamy od pobrania karty. Następnie każdy zagrywa zakrytą kartę. Dobrze tu podkreślić, że każda karta ma dwie strony, które mogą różnić się np. typem, efektem, czy siłą ataku. Kartę odkrywamy i sprawdzamy, kto wygrał pojedynek. Tu sprawdzamy wg zasady papier-nożyce-kamień (jak powyżej). Jeśli jednak obie strony zagrały ten sam typ, wówczas:
- w przypadku bloków i uników nic się nie dzieje (nikt nie wygrywa pojedynku)
- w przypadku zaś ataków i rzutów sprawdzamy, który cios był szybszy (niższa wartość na karcie [5], to szybszy cios)
Wygrany może następnie przeprowadzić kombo. Trzeba tu się trzymać punktów kombo (wartość [6]), które są zależne od wybranej postaci. Jest tu dodatkowo kilka zasad, których musimy się trzymać. Przegrany (o ile nie zablokował kombo za pomocą jokera) wszystkie zadane ciosy (pierwotny i poszczególne z kombo) musi odliczyć od swoich punktów życia (suma wartości [9]).
Pod koniec rundy mamy też możliwość zagrania odpowiedniej kombinacji kart, by przeszukać swoją talię (lub stos kart odrzuconych) w poszukiwaniu asów. Jest to o tyle ważne, że pozwalają one na najmocniejsze ciosy i mogą zadecydować o zwycięstwie.
Wykonanie
W pudełku Yomi. Round 1, które otrzymaliśmy do recenzji znajdują się 4 talie. Umożliwiają one oprócz rozegrania pojedynków 1:1, także rozgrywkę solo, rozgrywkę dwóch na dwóch, a nawet wariant dwóch na jeden. Każda talia to osobne pudełeczko. Oprócz tego mamy też planszę do zaznaczania poziomu życia, a także instrukcję.
W pojedynczym pudełeczku mamy talię 54 kart do walki (czyli standardowa talia + 2 jokery), a także kartę postaci i kartę pomocy. Dzięki temu wszystko mamy na kartach i raczej nie będziemy musieli poza pierwszą rozgrywką sięgać do instrukcji. Sama jakość kart jest dobra. Warte podkreślenia jest, że na każdej z kart mamy sporo informacji (przede wszystkim karty “działają górą u dołem”), ale mimo to wszystko jest sprytnie przemyślane i czytelne.
Wrażenia
Choć pudełko obiecuje szybką rozgrywkę, to pierwsze partie raczej do takich nie będą należeć. Przy każdej walce musimy na spokojnie sprawdzić, która karta wygrywa, a potem jeszcze zwycięzca musi zbudować swoje kombo. Wszystko może nie jest zbytnio skomplikowane, ale całego systemu trzeba nam będzie się nauczyć. Jeśli jeszcze do tego chcielibyśmy wykorzystać zdolność specjalną naszej postaci (czy karty z efektami specjalnymi), wówczas dojdzie kolejny element do kombinowania.
Po kilku rozgrywkach możemy już na spokojnie skupić się na złożeniu tych kilku elementów. Przede wszystkim jednak musimy domyślić się zagrania przeciwnika. Owo tytułowe “czytanie” niekoniecznie będziemy opierać na czystym przypadku, bo mamy do tego dostępne statystyki naszego przeciwnika (na jego karcie postaci). Dzięki nim wiemy, że nasz przeciwnik ma mało bloków, a dużo rzutów. Jak go więc pokonać? Atakami. Każda z postaci ma preferowany jeden typ kart, co sprawia, że jest podatna na konkretny rodzaj ataków.
Same postacie nie są szalenie różne od siebie, ale pozwalają na pewne poczucie różnorodności. Mamy więc inne zdolności specjalne (wielokrotne), mamy też specjalne efekty przy zagraniu kart. Mamy specjalne ciosy, mamy inne punkty kombo. Mamy w końcu i inną startową wartość punktów życia. W recenzowanym zestawie szczególnie ciekawa jest postać Mistrza Midori, który po zagraniu odpowiedniej karty przyjmuje postać smoka. Następnie może zagrywać ciosy przeznaczone tylko dla formy smoka (które oczywiście są silniejsze od standardowych). Inne postacie pozwalają np. na specjalną zdolność wyszukiwania Dam w talii (damy są zazwyczaj najszybszymi atakami w talii), robienia swoistych “zakładów”, że daną kartą wygram pojedynek etc.
Tak więc być może po przeczytaniu instrukcji możemy się troszeczkę przerazić, ale po rozegraniu 2-3 pojedynków raczej nie będziemy mieli problemów z całym systemem. Po tych kilku pierwszych próbnych partiach czas rozgrywki to mniej więcej 15-20 minut. Mamy więc szybką walkę, ale niepozbawioną ciekawych decyzji.
Cały świat Yomi (czyli w praktyce Fantasy Strike’a) jest oczywiście dużo bardziej bogatszy niż przedstawiany tutaj 4 postacie.
W wyniku rozmaitych połączeń może się więc zdarzyć, że natrafimy na taką kombinację postaci, przy której jedną z nich nie da się wygrać. Z uwagi na to, że pojedyncza rozgrywka jest raczej krótka, dobrze wtedy rozegrać 2 mecze, zamieniając się po drodze taliami.
No właśnie: wielość postaci… Z jednej strony chciałoby się zagrać każdym, zobaczyć, jakie komba można z niego wycisnąć. Z drugiej strony trzeba rozegrać jednym gościem kilkanaście różnorodnych pojedynków, by rzeczywiście ocenić, co jest jego mocną, a co słabą stroną, by umiejętnie wykorzystywać jego zdolności specjalne. Yomi może być nie tylko gierką na szybkie 15 minut, ale też grą, gdzie będziemy naszą postać poznawać i grać nią coraz lepiej. Stąd też jeśli chodzi o regrywalność, nie ma właściwie żadnych obaw. Po rozegraniu każdą z postaci (nawet tych 4) setki pojedynków, najwyżej dokupimy kilka ekstra.
Co do losowości, to z jednej strony mamy tu losowy dociąg kart, a więc komuś może on się ułożyć lepiej, ale z drugiej strony cała faza Power-up pozwala na dobór najsilniejszych asów. Ogólnie o wiele ważniejsze od czekania na odpowiednią kartę jest budowanie strategii w oparciu o obecną rękę.
W instrukcji znajdziemy warianty pozwalające na grę solo, w 3 i 4 osoby. Rozgrywka solo to właściwie taki trening. Pozostałe tryby zawsze właściwie opierają się na pojedynku dwóch graczy, gdzie reszta musi czekać. W 4 osoby jest wtedy na ławce 2 graczy, a w 3 osoby – 1. W odpowiednich momentach gracze mogą się zmieniać w walce (np. w trakcie kombo lub po uniku – dodge).
Podsumowanie
Yomi to bardzo sprytna karcianka. Przede wszystkim poręczna i szybka. Być może nie jest to gra dla każdego, wymaga bowiem poznania i ogrania się z postaciami. Nie każdemu będzie też odpowiadać owo tytułowe “czytanie” przeciwnika. Z jednej strony mamy troszeczkę psychologicznego pojedynku, ale z drugiej strony można wygrać mając po prostu szczęście.
Tak czy siak Yomi jest godne polecenia, zwłaszcza, że całe uniwersum oferuje naprawdę sporo różnorodnych postaci. Jeśli tylko cena za to wszystko was nie odstrasza, a lubicie psychologiczne pojedynki, walki i zabójcze komba, to polecam nawet kupić (a co!).
Na koniec wypada mi jeszcze serdecznie polecić stronę: www.fantasystrike.com, na której znajdziemy opis całego świata, FAQ, poszczególne postacie, a nawet strategie.
- klimat pojedynku
- różnorodność postaci
- możliwość złożenia zabójczego komba
- mechanizmy pozwalające wyrównać losowość dociągu
- rozgrywka bardziej taktyczna niż strategiczna
- do pełnej satysfakcji gra wymaga sporo ogrania
Ocena: (4 / 5)
Dziękujemy wydawnictwu Sirlin Games za przekazanie gry do recenzji.
Łukasz Hapka
Game Details | |
---|---|
Name | Yomi: Round 1 (2014) |
Złożoność | Medium [2.71] |
BGG Ranking | 7607 [7.13] |
Player Count (Recommended) | 1-4 (2-4) |
Projektant/Projektanci | David Sirlin |
Grafika | Uncredited |
Wydawca | Djama Games, FunBox Jogos, Pegasus Spiele and Sirlin Games |
Mechanizmy | Hand Management, Rock-Paper-Scissors, Simultaneous Action Selection and Variable Player Powers |
- W mroku wieży. Recenzja gry książkowej - 10 września 2024
- Władca Pierścieni: Wyprawa do Góry Przeznaczenia – licz na dobre rzuty. Recenzja - 6 sierpnia 2024
- Marvel Dice Throne – rzucaj i wygrywaj. Recenzja - 14 czerwca 2024