Co jest najważniejsze w życiu? Do niedawna zgodnie z munchkinową filozofią odpowiedziałbym, że wbijanie poziomów. Teraz jednak wiem, że jeszcze lepsze jest zdobywanie przegiętych kart dla moich ulubionych Greyjoyów :D Zapraszam do zapoznania się z drugim wpisem z cyklu Wieści z Westeros, w których omówię najświeższy Zestaw Fabularny cyklu Westeros, będącego serią małych dodatków do Gry o tron: Gra karciana – Druga edycja. Czas Przywdziać Czerń!
Cykl Westeros otwiera wyborna karta dla Nocnej Straży. Will ma to, co tygryski lubią najbardziej, czyli podstęp. Dla zwiadowcy ma on oczywiście znaczenie głównie defensywne. Czasem może posłuży jako broń, jednak zazwyczaj pozwoli mu po prostu bronić się mimo podstępnych przeciwników, ułatwiając nam bronienie wszystkich wyzwań, a tym samym zapewniając bonus z Muru. Dodatkowo Intuicja pomoże nam zapewnić dociąg, którego zawsze mamy za mało. Bardzo dobrze widzieć też symbol Intrygi. Raz, że ułatwi obronę przeciwko temu rodzajowi wyzwań, a dwa, że jeśli uda nam się jednak przejść do ofensywy, może pozbawić przeciwnika kart postaci z ręki i tym samym pozwolić Yorenowi działać. Póki co karta ta ma dość słabe osiągi, ale im więcej “intrygujących ;P” strażników mamy, tym większe pole do popisu dla wędrownej wrony.
Straż w potrzebie to kolejna wyśmienita karta, która z powodzeniem zastąpi nam kartę fabuły Wezwanie, czy Liczenie Miedziaków, a w zamian pozwoli nam wybrać coś bardziej złotodajnego, co pozwoli nam co nieco zmobilizować. Póki co budowniczych mamy mało, ale Zwiadowców i Zarządców znajdziemy całkiem sporo, a do tego całkiem konkretnych.
Zwiadowcy: Benjen Stark, Ser Waymar Royce, Łowca ze Starego Lasu, Grupa Zwiadowców, Will.
Zarządcy: Jon Snow, Maester Aemon, Samwell Tarly, Zarządca na Murze.
Każda z tych kart jest w jakiś sposób przydatna, a Straż w Potrzebie za jednym rzutem może nam wyciągnąć kilka z nich. Dlatego warto zadbać o Samwella i Żelazny Tron, czyli karty które zwiększą nam rezerwy.
Bardzo fajna karta, jeśli chodzi o jej klimat. Maester Luwin – wychowawca młodych Starków, który zwiększa ich umiejętności. Pomysł super, ale samo wykonanie dość mnie rozbawiło, szczególnie jeśli chodzi o małego Rickona. Póki co nie mamy w puli nawet takiej karty, ale jak już się pojawi, to trzeba pamiętać, że to kilkuletnie dziecko i nie mam pomysłu jak pasować może do niego Grabież. Jak uzasadnić wyciągnięcie przez niego Khala Drogo z talii? Wystawił mu nogę? Wracając zaś do konkretów, to mamy trzecią postać z ikoną intrygi u Starków, zatem może się przydać. Dodatkowo Maester Luwin zapewni ochronę dla Brana przed Dzikim Ogniem z karty fabuły, dzięki czemu zostanie on na stole jako czwarty. Podobnie spłyną po nim Ohydne Oskarżenia (choć tu chyba nigdy nie było czym się stresować w jego wypadku), Umocniona Pozycja nie pozbawi go jego cennej zdolności, a Marsz na Mur trzeba będzie odwołać, jeśli Bran Stark będzie jedynym kandydatem na Wronę. Co do Robba, Intuicji nigdy dość, a jako że ten facet z zasady wygrywa, mamy załatwiony dodatkowy dociąg – duży plus. Na koniec Jon Snow – ze względu na zdolność działającą tylko z innymi wronami, nie wyobrażam go sobie w talii Starków. Odwrotna sytuacja jest już bardziej prawdopodobna, ale Luwin w Straży już się raczej tak dobrze nie odnajdzie. Bez Robba i z lepszymi kartami z intrygą może być tam dla niego za ciasno. Dodatkowo Podstęp działać będzie tylko przy deklarowaniu Jona jako atakującego, a przecież cały jego urok polega na tym, że nie deklarujemy go, a i tak atakuje. Zatem celowe zdaje się używanie go tylko w taliach własnego rodu. Być może z czasem dostaniemy Jona Snowa jako kartę Starków, a wtedy zobaczymy jak bardzo przyda mu się podstęp.
Znów klimatyczna karta, oddająca kruchość biednej Damy, która w sadze szybko zakończyła swój żywot. Jednocześnie piękna grafika, dosyć silna umiejętność i synergia z dotychczas niezbyt zadowalającym Wilczym Lasem (Dama w końcu usprawiedliwia obecność tego Miejsca w talii). Według mnie tak mniej więcej powinny wyglądać wszystkie karty wychodzące w dodatkach. + 2 do siły to niezły skok do przodu, a dodatkowa możliwość przerzucania Damy, czy wyskoczenia z Lasu, to moce, z którymi lepiej nie igrać :P. Tylko skąd wziąć na to kasę? Starkowie na Lannisterach z Tyrionem? (strasznie wszyscy rozrywają tego karła). Dodatkowo przenoszenie Damy może uratować ją przed ewentualnym odrzuceniem w wyniku śmierci/poświęcenia postaci, do której ją przyczepiliśmy. Z kolei bonus przy dołączeniu do Sansy może szybciej załatwić nam dodatkowy żeton dla naszego stronnictwa wynikający ze zdolności Starkówny. Niestety tylko raz na rundę, ale czasem ten jeden żeton może być kluczowy.
Rycerz z Arbor, to według mnie póki co bieda. Bardzo mała siła, możliwość wzmocnienia tylko siebie i Paxtera Redwenyna i to za dodatkową opłatą (znajdziemy lepsze zastosowanie dla tych pieniędzy – choćby Zbieramy Siły) – Zdaje mi się, że ta karta musi poczekać na więcej przyjaciół z tego samego rodu, a i tak nie wiem, czy będzie wtedy wystarczająco dobra, żeby porządnie grać.
Barka Wycieczkowa to karta która ma zastąpić fabułę Liczenie Miedziaków. Zamiast dania nam raz małej ilości złota, zmniejsza nam jego przychód o małą wartość w każdej następującej po wystawieniu rundzie. W tym szaleństwie może być metoda. Posiadając na stole Littlefingera, bądź Różany Trakt, możemy zagrywać prawie bez bólu. W ostatnich rundach może być dokładnie tym, czego potrzebujemy, choć na początku gry bym jej zdecydowanie unikał. Na pewno zaryzykuję umieszczenie tego miejsca w moich Tyrellach.
Renly Baratheon to tragedia… Koszt duży, podatność na spalenie przez Dracarys, umiejętność wspierająca talie łączące rody, w rodzie który nie potrzebuje pomocy i niestety kiepsko niesie ją innym (Baratheonowie sami są świetni, ale dołączenie ich do innej frakcji polega zazwyczaj na wrzuceniu Melisandre wraz z jej czarami i poplecznikami. Jeśli jej konkretnie nie wyłowimy, cały sojusz jest raczej bezużyteczny). Nawet trzy ikony nie poratują biedaka. Nic tylko czekać na jego kartę przynależną rodowi Tyrellów – to tylko kwestia czasu.
Gość przypomina krasnoluda z Warhammera Inwazji… Aż się łezka w oku kręci…
Wojenny Młot Króla Roberta to bardzo przyzwoita karta z bonusem do siły i zdolnością, która przy dobrych wiatrach klęknie wszystkimi postaciami przeciwników nawet w trybie starcia. Przy synergii Roberta ze Stannisem już widziałem wygrane w wyzwaniu z przewagą 17 punktów. Przy takim czymś młotek zeruje cały stół. Nie ma to jak zakończyć fazę wyzwań z przytupem. Nawet jeśli nam takie kombo nie wejdzie, zawsze możemy trochę nastraszyć przeciwnika i sprowokować go do wzmocnienia obrony, co osłabi jego atak/ułatwi nam wygranie dominacji. Nie jest tanio, ale warto brać.
Bardzo fajna, nie oczywista karta dla przebiegłych Lannisterów.Wyskakujące z zasadzki 6 siły zazwyczaj wygra wyzwanie. Być może uda się nam nawet wygrać bronione wyzwanie o 5 siły i zagrać po nim
Uzasadnione Roszczenia. Niestety koszt tej zasadzki nie jest już taki różowy, ale posiadając
Tyriona, dość łatwo zbierzemy niezbędne środki.
Ogara można też zagrać do gry kartą
Słuchajcie Mojego Ryku,co znacznie obniży jego koszt, a jego własna zdolność ochroni go przed odrzuceniem w wyniku tego wydarzenia.
Ogarowi udaje się tez uniknąć
Dzikiego Ognia,
Varysa, czy
Lyseńskich Łez, jeśli ktoś będzie miał okazję zagrać je przeciwko lwiakom. Jakby tego było mało, zasadzka chroni przed podstępem przeciwnika, więc trzymając w zanadrzu te 4 zasoby, możemy trzymać w szachu niebezpiecznych Greyjoyów. Czasem może być tylko trudno zdecydować co lepiej zagrać:
Ogara czy fabułę
Strażnicy Zachodu, która przyjdzie w kolejnym dodatku cyklu.
Powóz Cersei to miła i przyjemna karta, która zazwyczaj pozwoli zdecydować przeciwnikowi co jest dla niego gorsze: udostępnienie nam dodatkowych zasobów, czy przejęcie pałeczki pierwszego gracza. Lubię takie niepewności. Szczególnie warto zwrócić uwagę, że reakcja następuje przed uruchomieniem zdolności “po odkryciu” kart fabuły, zatem otrzymaną sztukę złota możemy wydać na Zdradę, która może zapobiec np. umiejętności postaci aktywowanej jej śmiercią w wyniku działania Dzikiego Ognia.
Tron z Morskiego Kamienia to karta której Krakeny nie potrzebowały, bo i tak wygrywały Teraz będą już miażdżyć opozycję. Wygranie niebronionego wyzwania jest dla Greyjoyów zazwyczaj proste jak odebranie dziecku lizaka. Następująca po nim możliwość wyboru celu do zabicia, którą otrzymujemy zamiast normalnego roszczenia jest bardzo (bardzo, bardzo) mocna. Żaden przeciwnik nie będzie miał tylu dodatków, żebyśmy nie byli zadowoleni z naszego celu… A jeśli będzie taka potrzeba, zawsze będziemy mogli użyć Konfiskaty, którą i tak pewnie mamy wciśniętą w talie fabuły. Jedyną wadą tej karty jest to, że gryzie się ona z Agendą Wierność. Mała strata przy takim zysku.
Powstanie Krakena to kolejna miazga… Ktoś w FFG naoglądał się chyba za dużo hentai z mackami w roli głównej, że tak wspierają Greyjoyów. Typowa fabuła kończąca grę ze sporą inicjatywą, dużym roszczeniem i zdolnością wzmacniającą nasze ulubione niebronione wyzwania. Cud, miód i orzeszki (A może sól, ryby i żelazo? :P) Trochę sobie pofantazjowałem i wymyśliłem idealny układ kart na ręce i stole (Balon, Theon, Kraken, Uzasadnione Roszczenia), który pozwoliłby nam zgarnąć w jednej rundzie z 17, a nawet więcej punktów. Nie w pierwszej rundzie, raczej nie w drugiej, ale w trzeciej radziłbym już uważać na macki.
Póki co Targaryanom brak odpowiedniej ilości dodatków, aby Książęcy kupiec śmigał. Niby fajnie by wyglądał z Wdowim Płaczem, ale nie widzę potrzeby rozwadniania Smoków Lwami. Podobnie Szlachetny Rodowód dodający ikonkę władzy – na papierze fajnie, ale czy warto trzymać w talii ten dodatek tylko dla kupca?
To już zwykłe badziewie… Może w przyszłości warto będzie zaopatrywać talie Targaryanów w dodatki, które lepiej będzie marnować na nękanie przeciwnika, zamiast normalnego ich zagrywania. Póki co mamy głównie Arakh Droga i Makowe Mleko. Ktoś chętny odrzucić je dla większego dobra? Nie sądzę… Poza tym mamy Viserysa, który jest znacznie lepszą kontrolą dodatków. Valar Morghulis Vaes Dothrak.
Jak dla mnie Bękarcia Córka jest kartą o dyskusyjnej wartości. Warto tylko dodać, że jeśli mamy 3 córki i jedna z nich zginie to tylko ta zabita aktywuje swoje Przerwanie. Z kolei jeśli zginie Czerwona Żmija, wszystkie mogą aktywować swoją zdolność.
Dalekosiężny plan stwarza ciekawe możliwości taktyczne. Ze względu na jego zdolność, przeciwnik może odpuścić rzucanie wyzwań w tej rundzie. My możemy atakować badziewiem tylko po to, żeby zarobić kasę (lub wygrać badziewiem, jeśli przeciwnik należy do tych sprytniejszych :P). Bardzo przyjemne zamieszanie, które powinno być okraszone Sztandarem Lannisterów z Tyrionem na czele Przy bardzo zdesperowanym/ślepym/głuchym przeciwniku dalibyśmy radę zebrać nawet 10 sztuk złota na następną rundę, aby na jej początku zupełnie bezboleśnie zagrać np. Liczenie Miedziaków.
Karta, która z powodzeniem sprawdzi się w znakomitej większości talii. Dzięki niej możemy wstawić swoje unikatowe miejsca po jednej sztuce w talii i nie martwic się ani o ich dociąg, ani o ośrodki na nie. Właściwie tylko Nocna Straż będzie troszkę poszkodowana, bo Mur jest na tę kartę za drogi, ale pozostałe stronnictwa już zacierają łapki. W taliach z jednym kluczowym miejscem będę wsadzał w konfiguracji 1 miejsce + 2
Wsparcia Ludu. W taliach takich jak Martellowie, Lannisterowie, czy Tyrellowie, gdzie ważnych miejsc jest więcej, będę brał po jednej kopii każdego z nich i po 3 kopie
Wsparcia Ludu.
Dodatkowa uwaga dotycząca lokacji Mander od Tyrellów. Zaraz po wstawieniu tej karty z omawianego wydarzenia, można zagrać jej zdolność doboru kart, jednak warto pamiętać o tym, jaką mamy wartość rezerwy, żeby czasem nie zrobić sobie niedźwiedziej przysługi.
Ulica Sióstr to prosta i przyjemna karta, którą na pewno wcisnę w parę moich talii. Niestety ze względu na koszt w postaci klęknięcia kartą stronnictwa, nie będzie zbyt dobrze działać na Agendzie Wierność. Myślę jednak, że jest to do przebolenia.
Póki co niestety słabizna. Większość rodów ma tylko po jednej postaci Armii i choć są to dobre karty, to jest ich zwyczajnie za mało, żeby specjalnie pod nie wybierać kartę fabuły. Za kilka dodatków prawdopodobnie sytuacja się zmieni i niektóre stronnictwa będą sobie mogły pozwolić na Zwołanie Wasali. Wtedy karta ta zapewni solidne wsparcie, ponieważ przy roszczeniach na poziomie 2 zapewni jeszcze niezłą ilość złota i dość wysoką inicjatywę – cechy niespotykane w kartach z tak dużym roszczeniem.
Jestem tu, aby służyć póki co nie jest dla wszystkich, ale zdecydowanie spodoba się Nocnej Straży z ich chroniącym tyłki Aemonem i Baratheonom z Cressenem ściągającym z naszych postaci Makowe Mleko. Dzięki tej fabule będziemy mogli uszczuplić ilość naszych Maestrów w talii i tym samym zyskać więcej miejsca na inne ważne rzeczy. Dodatkowo niezłe rezerwy i przyzwoita przy takiej zdolności ilość złota, więc kartę oceniam na spory plus.
Tyle z mojej strony na dziś. Mi dodatek się podobał – Każda z frakcji znajdzie w nim coś dla siebie. Nawet jeśli nie będą to karty rodowe, to któraś z neutralek musi przypaść do gustu. Do następnego :).
Dziękujemy wydawnictwu Galakta za udostępnienie plików kart w wysokiej jakości.
Borys Wołkowiecki
Tę i wiele innych gier możesz kupić w dobrej cenie u w sklepie naszego partnera – Planszostrefa.pl
Mąż, ojciec, wieczny student, kolekcjoner i wielbiciel gier planszowych, karcianych oraz figurkowych, weteran mistrzowania w Warhammera Fantasy Role Play. Z planszówkami miał styczność od wczesnego dzieciństwa, zaczynając od prostych gier typu grzybobranie. Szybko nudząc się jednak prostotą i losowością, modyfikował zasady tworząc coś, coś, co dziś można by było nazwać grami Talismanopodobnymi. Grał w RPG, zanim w ogóle wiedział co to jest, bawiąc się w opowiadane Pokemony z siostrą i kuzynostwem. W grach ceni najbardziej wspólną zabawę z rodziną i znajomymi, przyjacielską rywalizację i potrzebę ruszenia mózgownicy.
Latest posts by Borys Wołkowiecki
(see all)