Zróbmy sobie kulturę. Wywiad
Gry planszowe powstają w najróżniejszym celu. Mają przede wszystkim dostarczyć rozrywki, ale także rozwijać różnorakie zdolności. Czy mogą stać się pomostem kulturowym? O tym między innymi chciałam porozmawiać z Kamilą Rafińską, osobą odpowiedzialną za powstający w Krakowie projekt Zrób sobie kulturę.
K.O.: Chciałam na początek zapytać od czego cało projekt się zaczął? Skąd wziął się pomysł?
K.R.: Jestem uczestniczką tegorocznej edycji Pracowni Aktywności Obywatelskiej – jest to program pozaformalnej edukacji przeznaczony dla młodych ludzi z Białorusi, Polski i Ukrainy. Uczestnicy programu uczą się inicjować i przeprowadzać działania społeczno-kulturalne. Tam też zrodził się pomysł gry planszowej o kulturze trzech krajów. W Polsce udało się zebrać grupę ludzi zainteresowanych jej stworzeniem i tak właśnie się zaczęło.
Byłaś w projekcie od samego początku?
Myślę że najłatwiej będzie rozróżnić: Program Aktywności Obywatelskiej – tutaj jestem uczestniczką i inicjatywę Zrób sobie kulturę PUB* (*Polska, Ukraina, Białoruś), której jestem koordynatorem.
Rozumiem. Możesz w skrócie przedstawić ideę przyświecająca tej inicjatywie? Co sprawia, że jest ona wyjątkowa?
Myślę, że ciekawy jest sam fakt połączenia kultury i gry planszowej, a jak dodamy do tego jeszcze kraje wschodnioeuropejskie (o których naprawdę warto się czegoś dowiedzieć) i przede wszystkim silnie zróżnicowany zespół twórców – w gronie 10 osób przygotowujących grę można wymieniać się naprawdę różnorodnymi doświadczeniami i wiedzą, każdy z nas ma własne zainteresowania i podejście do tematu (w zespole są informatycy, matematycy, kulturoznawcy i przede wszystkim fani gier), owocuje to wzajemnym dopełnianiem pomysłów, sądzę że można liczyć na ciekawą propozycję finalną.
Wspomniałaś o skrócie PUB* (*Polska, Ukraina, Białoruś). Dlaczego akurat te trzy państwa?
Że akurat te trzy, to zasługa Pracowni. W czasie warsztatów pod Homlem i w Odessie poznałam bardzo pozytywnych ludzi z Białorusi, Ukrainy i Polski. Z wykształcenia jestem rosjoznawcą i doskwierał (chyba wciąż doskwiera) mi brak wiedzy o Białorusi i Ukrainie. Nie o wszystkim przeczytamy w książkach. W czasie podróży przekonałam się, że to kraje niezwykłe, a że są naszymi sąsiadami to warto otworzyć sobie głowy na ich kulturę.
Powstała więc gra. Co w tej grze możemy znaleźć? W jaki sposób przybliża ona kulturę?
Nasza propozycja to wcielenie się w role Mecenasów Kultury z sześciu miast: Warszawy, Krakowa, Mińska, Grodna, Kijowa i Lwowa. Ich zadaniem jest jak najlepsze wypromowanie kultury. Fundusze na działanie Mecenasi zdobywają dzięki poprawnym odpowiedziom na pytania związane z kulturą trzech krajów. Tutaj znajduje się najwięcej treści poszerzających horyzonty, myślę że niejeden gracz zdziwi się, jak blisko do siebie mają nasze kultury. Fundowanie Instytucji i organizowanie Występów Artystów jest punktowane, a gracz, który zdobędzie ich najwięcej wygrywa.
Czyli zarządzamy zasobami, ale jednocześnie mamy quiz czysto wiedzowy?
Prawie czysto wiedzowy – część pytań to zadania otwarte, w których liczy się przede wszystkim kreatywność. Postanowiliśmy też w naszej grze umieścić zagadnienia pochodzące z kultury fizycznej, a więc ukłon w stronę fanów sportu. Przy układaniu pytań dbaliśmy o różnorodność dziedzin kultury oraz zróżnicowanie poziomu trudności.
Brzmi intrygująco, brakuje dobrych quizów A jaki jest plan związany z grą? Wydanie większym nakładem, czy tylko propagowanie na różnych eventach?
Sama gra będzie po premierze dostępna w formie print&play, wersja którą stworzyliśmy wykorzystuje materiały dostępne na otwartej licencji i tak też będziemy rozpowszechniać naszą grę.
Jaki macie plan związany z rozreklamowaniem gry? Jakieś planowane wydarzenia?
Przede wszystkim premiera 13 października 2015 r. o godzinie 19 w kawiarni Cudowne Lata w Krakowie – to będzie oficjalne zwieńczenie Inicjatywy powstającej w ramach Pracowni. Na te chwile wiem już, że na tym nie skończy się przygoda z “robieniem sobie kultury”. Czeka nas prezentacja na Wydziale Humanistycznym AGH, mamy też propozycję pokazania gry podczas BULBAMOVIE (Warszawskiego Festiwalu Kina Białoruskiego).
Jak wyglądał sam proces tworzenia? Kiedy to wszystko się zaczęło? Jak wyglądała droga do publikacji?
Pod koniec czerwca ruszyła rekrutacja, bardzo szybko zgłosiły się osoby chętne i 30 lipca zaczęliśmy wspólnie myśleć jak to wszystko zrealizować. Założenia były jasne – kultura, Polska, Ukraina, Białoruś, trzeba było jednak poszperać w mechanikach gier, poszukać rozwiązań, które pozwolą na ciekawą rozgrywkę. Na wspólnych spotkaniach w krakowskich kawiarniach oraz zdalnie, wykluwał się pomysł, testy pokazały, że się sprawdza. W sierpniu zaczęliśmy też przymiarki graficzne – wiadomo że ostateczna wersja jeszcze przed nami, ale jesteśmy bardzo blisko wygranej. Ponieważ mamy skromny fundusz, elementy naszej gry na potrzeby premiery będą różnie produkowane – planszę i karty wydrukujemy w drukarni, pionki udało się otrzymać od Pracowni Drewna Gorema (musimy je tylko pomalować), broszury z pytaniami zrobimy sami. Kombinujemy i mamy z tego ogromną przyjemność.
Czy w procesie tworzenia gry bały udział osoby jedynie z Polski? Czy jest to projekt międzynarodowy?
Jest jak najbardziej międzynarodowy – w zespole projektowym mamy jednego Ukraińca, ale grupa merytoryczna wielokrotnie konsultowała się także z innymi przedstawicielami kultury białoruskiej i ukraińskiej.
Macie w planach jakiś dalszy rozwój gry już po jej premierze? Albo zupełnie inny, nowy, może obejmujący inną kulturową mieszankę projekt?
Jesteśmy gotowi stawić czoła kolejnym wyzwaniom. Także sądzę, że to dopiero początek naszej przygody planszowo-kulturalnej.
W takim razie trzymam kciuki. Bardzo dziękuję za rozmowę.
Serdecznie zapraszam do odwiedzenia facebookowego profilu projektu – Zrób sobie kulturę.
Krystyna Owsiak
- Ogródek, czyli tetris na rabatkach. Recenzja - 15 września 2017
- Owce na wypasie, czyli co się dzieje na dziurawych łąkach. Recenzja - 22 marca 2017
- Szalone Wózki, czyli brawurowa gonitwa. Recenzja - 22 lutego 2017