Infection: Humanity’s Last Gasp – samotna walka o przyszłość ludzkości. Recenzja

infection12

Jedną z pierwszych gier, którą kupiłem do swojej kolekcji była Pandemia, wydawana wówczas w Polsce przez Albi. Tym co przykuło moją uwagę był przede wszystkim klimat ratowania świata, ale o zakupie zadecydowała kooperacyjna mechanika dająca możliwość rozgrywki… jednoosobowej. Tak – od początku przeczuwałem, że opcja efektywnej współpracy z innymi graczami przeciwko grze może nie zadziałać na dłuższą metę. Natomiast samodzielne kontrolowanie kilku postaci wyglądało na ciekawą perspektywę. Ostatecznie w Pandemię graliśmy jednak wspólnie i, obok spełniania swojej roli „wciągarki” w świat gier planszowych, okazała się rewelacyjnym wykrywaczem graczy alfa. Faktycznie udało mi się rozegrać kilkanaście partii w wariancie solo, ale uwidoczniło to pewne wady takiego trybu, jak chociażby zajmowanie zdecydowanie za dużego obszaru stołu w stosunku do poziomu złożoności gry i ilości informacji, które są dostępne dla gracza. 

Tak czy inaczej, miejsce na półce opatrzone tabliczką „Gra solo o ratowaniu ludzkości przed śmiertelną chorobą bez konieczności tematycznego angażowania hord zombie” pozostawało puste przez kilka lat. I wtedy w jednym ze sklepów trafiłem na Infection: Humanity’s Last Gasp wydawnictwa Victory Point Games. Mimo że grafika na pudełku niekoniecznie powalała na kolana, to już po chwili przeglądania informacji o grze wiedziałem, że muszę ją mieć. W czasie rozgrywki staramy się efektywnie zarządzać działaniem laboratorium badawczego, gdzie prowadzone są prace nad szczepionką przeciwko śmiertelnej chorobę. Stawką jest oczywiście przetrwanie rodzaju ludzkiego. Może zepsuję niektórym z Was niespodziankę werdyktową, ale Infection pozostało w mojej kolekcji. Co ważne, nie tylko zajmuje wyżej wspomniane miejsce na półce, ale też co jakiś czas trafia na stół. Jednak po kolei…

Komponenty i wykonanie

Zacznijmy od pudełka, które już samo w sobie jest dosyć interesujące w porównaniu z tym, do czego jesteśmy przyzwyczajeni.

infection1

Obwoluta i pudełko właściwe.

 

Po pierwsze, grafika tytułowa i ogólny opis gry nie są umieszczone na pudełku właściwym, ale na skrywającej je obwolucie, którą należy zsunąć, aby eksplorować dalej. Po drugie, wspomniane pudełko wewnętrzne wykonane jest z twardego, szorstkiego kartonu, a otwiera się nie poprzez zdjęcie pokrywki, ale przez uchylne wierzchnie wieczko. Tak naprawdę piszę o tym wszystkim tylko po to, aby zbudować napięcie przed punktem trzecim, czyli doskonałym stosunkiem miejsca zajmowanego przez komponenty do pustej przestrzeni wewnątrz. Pudełko na półce zajmuje naprawdę niewiele miejsca jednocześnie będąc wypakowanym niemal po brzegi. Nie ma mowy o argumentach typu „zawczasu pozostawiliśmy dodatkowe miejsce na potencjalne dodatki”. Dodatków nie ma, a pudełko ma wymiary dokładnie takie, aby bezpiecznie pomieścić wszystkie komponenty wraz z zakoszulkowanymi kartami.

infection2

A skoro wspomniałem o komponentach to są nimi: 24-stronnicowa instrukcja, 50 kart w rozmiarze CCG, 77 wycinanych laserowo dwustronnych żetonów, 6 ścienna kostka, papierowa serwetka z logiem wydawnictwa, dwustronna plansza i prawie taka sama dwustronna plansza… Za chwilę wyjaśnię :).

Instrukcja

Instrukcja napisana jest bardzo przejrzyście i dokładnie wyjaśnia wszystkie przychodzące do głowy pytania związane z grą. Pozwala bardzo szybko przygotować i rozpocząć rozgrywkę już w trakcie lektury. Pod koniec znajdziemy ciekawy opis fabularny pozwalający dobrze wczuć się w klimat rozgrywki, a na ostatniej stronie umieszczono skrótowy opis przebiegu rundy oraz wyjaśnienia oznaczeń na żetonach losowych wydarzeń, które mogą pojawić się w czasie partii.

Plansze

W edycji pudełkowej mamy do dyspozycji 2 egzemplarze dwustronnej planszy. Jeden wykonany jest z papieru o grubości porównywalnej z tym stosowanym w przypadku typowych kart do gry. Druga wersja ma formę znacznie grubszych, kartonowych puzzli, z których możemy złożyć planszę. Zaletą układanki jest większa wytrzymałość materiału na zniszczenia a także to, że na stole leży ona płasko i stabilnie, przez co położone żetony nie przesuwają się przy trąceniu planszy. W przypadku planszy papierowej, która musi być dwukrotnie złożona aby zmieścić się w pudełku, trzeba liczyć się z lekką wypukłością papieru i możliwością powstania uszkodzeń na zgięciach. Oba egzemplarze są dwustronne, a wybór strony określa wariant rozgrywki – bakteryjny (łatwiejszy) lub wirusowy (trudniejszy). Niezależnie od wariantu plansza zawiera 5 obszarów:

  • obszar patogenu z 19 polami na żetony elementów bakterii/wirusa;
  • obszar szczepionki z polami syntezowanych przeciwciał;
  • inkubator do wzrostu białek używanych do syntezy;
  • tor funduszy;
  • tor obrazujący skalę liczby zgonów.

Karty

Karty dzielą się na 2 kategorie – 31 kart opisujących rozwój patogenu, aktualną sytuację panującą na świecie i w naszym ośrodku badawczym oraz 19 kart rozwoju laboratorium – w tym 12 kart sprzętu i 7 kart personelu. Jeśli chodzi o grubość papieru to moim zdaniem jest ona absolutnie wystarczająca, a jedyne do czego w moim egzemplarzu mógłbym się przyczepić to minimalnie źle wycentrowany druk rewersów. Tu jednak zachowana jest pełna spójność – wszystkie karty sytuacji mają druk przesunięty lekko w lewo a karty laboratorium w prawo. W obrębie danej kategorii nie ma jednak możliwości wywnioskowania jaka karta będzie następna, więc nie wypływa to w żaden sposób na rozgrywkę. Szata graficzna kart jest krótko mówiąc minimalistyczna, ale jednocześnie bardzo przejrzysta.

Żetony

Jak wspomniałem, w grze mamy do dyspozycji 77 grubych i solidnie wykonanych żetonów, o wielkości porównywalnej z monetami 10gr lub 20gr. Wszystkie wycięte zostały laserowo, co ma tę zaletę, że praktycznie niemożliwe jest ich uszkodzenie przy wypychaniu z ramek, gdyż połączone są z nimi tylko w dwóch miejscach na obwodzie. W grze wykorzystywane są 3 rodzaje żetonów:

  • 45 okrągłych, służących do oznaczania rozwijającej się bakterii lub wirusa (oznaczonych literami od A do M), losowych zdarzeń w grze oraz określania wielkości funduszy i skali zachorowań na odpowiednich torach na planszy;
  • 16 kwadratowych, reprezentujących 5 rodzajów białka, z których budujemy przeciwciała;
  • 16 sześciokątnych, używanych jako znaczniki specjalnych zdolności naukowców pracujących w naszym laboratorium.

Serwetka

Zdjęcia serwetki niestety nie posiadam, ale chyba każdy może sobie wyobrazić biały kawałek bibułki z przybitą pieczątką wydawcy. Dołączanie tego elementu do gier jest w pewnym sensie znakiem rozpoznawczym Victory Point Games, a wynika z zastosowania laserowego wycinania żetonów, które w czasie wypychania z ramek i przy pierwszych rozgrywkach mogą nieco pobrudzić palce. Szczerze mówiąc sama serwetka raczej niewiele pomoże w usunięciu całego nalotu, więc ręce i tak trzeba będzie umyć, co generalnie wychodzi na dobre nie tylko przy okazji rozgrywki w Infection.

Kostka

O kostce też można wspomnieć kilka słów. Sześciościenna, o długości krawędzi 10mm, czyli mała. Amatorzy stylu retro na pewno ją polubią, a pozostali w większości prawdopodobnie stwierdzą, że jest „jakaś taka brzydka”. Tak czy inaczej, wyniki rzutów wydają się być kompletnie losowe.

infection3

Wszystkie komponenty. Po prawej na górze widoczne kawałki planszowej układanki. Jak widać plansza w wersji papierowej po pewnym czasie niszczy się w miejscu zagięcia.

 

Zasady gry i elementy rozgrywki

Jak to bywa w przypadku gier gdzie gracz stoi naprzeciwko bezwzględnej mechaniki, zwyciężyć jest znacznie trudniej niż przegrać, a w przypadku omawianego tytułu jest to stosunek 1:3.

Aby zwyciężyć trzeba usunąć wszystkie znaczniki bakterii/wirusa z odpowiedniego obszaru na planszy. Przegrana dopadnie nas jeśli spełniony zostanie jeden z warunków:

  • wszystkie 19 pól rozwoju bakterii/wirusa zostanie zajętych, czyli zostanie osiągnięty poziom złożoności patogenu uniemożliwiający dalszą walkę;
  • znacznik na torze obrazującym śmiertelne żniwo zebrane przez chorobę osiągnie poziom 10;
  • skończą nam się znaczniki przeciwciał, co reprezentuje złe zarządzanie badaniami.

Rozgrywka w Infection: Humanity’s Last Gasp toczy się przez szereg rund, których liczba ograniczona jest jedynie przez moment spełnienia jednego z kryteriów zakończenia. Każda standardowa runda składa się z 4 faz, którymi są:

  1. Dociągnięcie karty sytuacji i rozwój patogenu.
  2. Akcje gracza.
  3. Rozpatrzenie wypływu choroby na populację.
  4. Przygotowanie obszaru gry do kolejnej rundy.

Przygotowanie rozgrywki

Grę w podstawowej wersji zawsze rozpoczynamy z patogenem złożonym z 7 losowo dobranych elementów i 15 punktami funduszy.

Faza 1 – dociągniecie karty sytuacji i rozwój patogenu

Z talii kart sytuacji dociągamy jedną, której zasady będą obowiązywały w aktualnej rundzie. Opis na karcie został podzielony na 4 sekcje:

  1. Tytuł, który nie wpływa w żaden sposób na mechanikę rozgrywki, ale stanowi klimatyczny dodatek.
  2. Jasno określone zasady rozwoju patogenu.
  3. Opis działań naszego personelu mogący mieć wpływ na nasze poczynania w fazie 2.
  4. Opis sytuacji chorobowej na świecie mogący wpływać na zmianę poziomu liczbę zgonów w fazie 3.

 Rozwój patogenu odbywa się poprzez dociągnięcie w ciemno określonej na karcie liczby okrągłych żetonów i umieszczenie ich na wskazanych miejscach. W tym momencie możemy również trafić na jedno lub kilka losowych wydarzeń, których żetony dodaliśmy do puli w trakcie przygotowania gry.

Przykładowa karta z opisem sytuacji. Zgodnie z instrukcją dotyczącą rozwoju patogenu należy za chwilę dołożyć nowy żeton na pole C10.

Przykładowa karta z opisem sytuacji. Zgodnie z instrukcją dotyczącą rozwoju patogenu należy za chwilę dołożyć nowy żeton na pole C10. Liczby na polach patogenu reprezentują ewentualny zysk laboratorium przy usuwaniu elementów wirusa/bakterii. Tylko gdzie nam się zapodział Marvin?

Faza 2 – Akcje gracza

W tej fazie gracz ma możliwość wykonania dowolnej liczby i kombinacji akcji spośród następujących:

  • pozyskanie białek do budowy przeciwciał (standardowo maksymalnie 2 na rundę) i przeniesienie ich na obszar syntezy;
  • usunięcie żetonów patogenu przy pomocy ukończonych przeciwciał i ewentualne zebranie funduszy za walkę z chorobą, jeśli dany rodzaj przeciwciał jest użyty pierwszy raz;
  • zatrudnienie 1 członka personelu lub zakup 1 jednostki sprzętu laboratoryjnego.

Istotą rozgrywki jest zbieranie żetonów białek i tworzenie ich odpowiednich kombinacji. To pozwala tworzyć przeciwciała zdolne powstrzymać rozwój patogenu i doprowadzić do jego ostatecznego zniszczenia. Należy przy tym dbać o właściwe finansowanie pracy naszego laboratorium poprzez usuwanie żetonów bakterii/wirusa z tych obszarów, które w danym momencie przyniosą nam najwięcej dodatkowych funduszy.

Przy użyciu przeciwciał oznaczonych konkretną literą możemy usunąć wszystkie oznaczone tak samo żetony patogenu, które posiadają w swoim sąsiedztwie co najmniej 3 niezajęte pola. W momencie pierwszego użycia konkretnego rodzaju przeciwciał zwiększamy zasoby finansowe w zależności od pozycji usuwanych żetonów na obszarze rozwoju bakterii/wirusa.

infection10

Przeciwciała D, H oraz K są w trakcie produkcji. Przeciwciało G zostało już wcześniej wykorzystane do zniszczenia elementów patogenu, co oznaczono żetonem pochodzącym z obszaru rozwoju wirusa. Może być wciąż wykorzystywane, ale nie zwiększa już dostępnych funduszy. Liczby na żetonach określają liczbę dostępnych w puli białek danego typu.

Po użyciu danego rodzaju przeciwciała wszystkie żetony białek użytych do syntezy zostają odrzucone na stos zużytych a przeciwciało zostaje oznaczone żetonem patogenu. Od tej pory można używać szczepionki do usuwania nowych żetonów oznaczonych tą samą literą co użyte przeciwciało, ale te akcje nie powiększają już dostępnych dla nas funduszy.

Fundusze możemy przede wszystkim zużywać na pozyskiwanie białek do syntezy, których koszt wynosi 0, 1, 2 lub 4 w zależności od zajmowanego pola w inkubatorze. Pobrany z inkubatora żeton musimy od razu umieścić na jednym z dostępnych dla niego pól w obszarze szczepionki. Tak rozdysponowane białka pozostają na swoim miejscu do momentu ukończenia syntezy danego składnika szczepionki i wykorzystania go przeciwko patogenowi. Trzeba zatem uważnie planować i nie doprowadzić do sytuacji, w której niemożliwe będzie odzyskanie dużej liczby białek z powrotem do puli dostępnej przez inkubator.

infection7

Tor funduszy i inkubator, z którego w tej rundzie pobrano już jeden żeton białka.

Oprócz opłacania badań nad szczepionką nasze fundusze możemy pożytkować również na zaopatrywanie laboratorium w dodatkowy sprzęt, który pozwoli efektywniej walczyć z patogenem.

Co ciekawe, każdy z 6-ciu typów urządzeń reprezentowany jest przez 2 karty identyczne karty. Zakup pierwszej pozwala na skorzystanie z oferowanego bonusu (np. zniszczenie elementu patogenu posiadającego tylko 1 lub 2 wolne pola w sąsiedztwie) z prawdopodobieństwem 50% wyznaczonym przez rzut kostką. Kupno drugiej jednostki danego urządzenia skutkuje automatycznym sukcesem, ale cena jest już 2 razy większa niż w przypadku pierwszej transakcji.

Karta sprzętu laboratoryjnego, który pozwala nam niszczyć elementy patogenu posiadające tylko 1 lub 2 wolne pola w sąsiedztwie.

Karta sprzętu laboratoryjnego, który pozwala nam niszczyć elementy patogenu posiadające tylko 1 lub 2 wolne pola w sąsiedztwie.

Ostatnim sposobem wykorzystania funduszy jest zatrudnienie nowych członków personelu. Wprawdzie każdy z nich posiada stopień doktora, no może oprócz dostępnego w późnej fazie gry szczura Marvina, ale mimo to podzieleni są na 2 kategorie – główni naukowcy i stażyści. Zatrudnienie kogoś z pierwszej grupy jest droższe, ale daje do dyspozycji 3 premiowe żetony pewnego typu jak np. możliwość pozyskania 3 białek do syntezy w jednej rundzie. Ponadto dopiero powiązanie w danej rundzie głównego naukowca i stażysty pozwala na skorzystanie z bonusu zapewnianego przez tego drugiego.

Powiązanie stażysty z  głównym naukowcem pozwala skorzystać z dodatkowego żetonu premii.

Powiązanie stażysty z głównym naukowcem pozwala skorzystać z dodatkowego żetonu premii.

Do tej pory praca w laboratorium może wydawać się całkiem prosta i przyjemna, ale… Należy pamiętać o obowiązujących warunkach wprowadzonych przez kartę sytuacji dobraną w pierwszej fazie. Może na przykład okazać się, że zakupiony przez nas sprzęt wysokiej klasy uległ awarii lub dwójka naszych naukowców pokłóciła się i nie zamierza pracować ze sobą przez jakiś czas.

No cóż, nie zawsze współpraca układa się pomyślnie i nawet w obliczu humanitarnej katastrofy czasami górę  biorą osobiste animozję. Te panie nie będą pracować razem  pod jednym dachem.

No cóż, nawet bez dodatkowych warunków z karty sytuacji, współpraca nie zawsze układa się pomyślnie. Nawet w obliczu humanitarnej katastrofy czasami górę biorą osobiste animozję. Te panie w żadnym wypadku nie będą pracować razem pod jednym dachem.

Faza 3 – Rozpatrzenie wpływu choroby na populację.

W tej fazie będziemy rzucać kostką licząc na to, że wynik zmieści się w widełkach wyznaczonych przez pozycję znacznika na torze skali liczby zgonów. Na początku wygrywamy przy wynikach 3-6, później 4-6, a w ostatniej części toru tylko 5-6. W przypadku przegranej znacznik przesuwa się o jedno pole do przodu. Również w tej fazie musimy brać pod uwagę wpływ karty sytuacji, w efekcie czego nasz rzut może zostać zmodyfikowany na naszą korzyść lub niekorzyść. Czasami żeton może zostać przesunięty naprzód bez wykonywania testu.

Na razie nie jest szczególnie ciężko - wystarczy rzut kostką z wynikiem 3-6. Trzeba jednak być czujnym, bo znacznik na torze przesuwa obrazującym skalę liczby zgonów porusz się tylko w jednym kierunku.

Na razie nie jest szczególnie ciężko – wystarczy rzut kostką z wynikiem 3-6. Trzeba jednak być czujnym, bo znacznik na torze obrazującym skalę liczby zgonów porusz się tylko w jednym kierunku.

Faza 4 – Przygotowanie obszaru gry do następnej rundy

Aby przygotować następną rundę usuwamy niezebrane żetony białek z inkubatora i odrzucamy je na stos zużytych, a następnie wykładamy 4 nowe żetony na kolejnych polach. W razie braku dostępnych żetonów w puli uzupełniamy ją odrzuconymi wcześniej. Jeżeli jednak nie możemy wyłożyć 4 nowych białek, gdyż zbyt wiele wykorzystujemy właśnie do syntezy przeciwciał, to niestety gra kończy się naszą przegraną.

Jeśli rozgrywamy wariant bateryjny, to na zakończenie tej fazy sprawdzamy jeszcze tylko czy otrzymuje dodatkowe fundusze na nasze badania, o czym decyduje pozycja znacznika na torze skali liczby zgonów. Teraz możemy rozpocząć kolejną rundę zmagań.

Losowość

Dużą liczbę czynników losowych w Infection: Humanity’s Last Gasp widać od samego początku. Już na etapie przygotowania partii z 10 dostępnych żetonów zdarzeń losujemy po 2 pozytywne i negatywne, które mogą pojawić się w czasie rozgrywki. Oprócz tego, przed rozpoczęciem gry odrzucamy w ciemno 5 kart laboratorium, co może skutkować brakiem cennego personelu lub sprzętu. W czasie rund losowo dobieramy żetony tworzące patogen, z którym walczymy oraz dostępne białka do pracy nad szczepionką. Gdyby tego było mało, musimy co jakiś czas wykonać rzuty kostką, od którego wyniku zależy sukces wykorzystania aparatury laboratoryjnej lub ruch znacznika na torze skali liczby zgonów. W Infection losowość spotykamy praktycznie na każdym kroku. Czy to źle? Myślę, że w przypadku tej gry absolutnie nie.  Mam tu do czynienia z typem losowości, którym możemy bardzo sprawnie zarządzać poprzez odpowiednie planowanie i dynamiczne reagowanie na zmieniającą się sytuację.

Regrywalność

Regrywalność opisywanego tytułu opiera się na 3 filarach:

  • 2 warianty rozgrywki – bakteryjny i wirusowy – które różnią się konfiguracjami dostępnych do zbudowania przeciwciał oraz brakiem dodatku finansowego na koniec rundy w wariancie wirusowym;
  • opisana wyżej losowość w czasie przygotowania rozgrywki;
  • 3 opcjonalne warianty, wprowadzające zredukowane fundusze początkowe, dodatkowe koszty użycia sprzętu laboratoryjnego oraz „poważną mutację”, która sprawia, że każdy wykorzystany typ przeciwciała trzeba budować od zera do ponownego zastosowania w przyszłości.

To wszystko sprawia, że oprócz solidnej regrywalności Infection pozwala na bardzo wygodne regulowanie poziomu trudności w zależności od naszych potrzeb.

Wrażenia końcowe

Infection Humanity’s Last Gasp absolutnie zachwyciła mnie świetnym połączeniem mechaniki, tematu i klimatycznych opisów na kartach. To wszystko sprawia, że można naprawdę dobrze wczuć się w rolę osoby zarządzającej placówką badawczą w obliczu światowego kryzysu humanitarnego. Mechanika gry jest w gruncie rzeczy bardzo prosta, jednak nie przeszkadza to w generowaniu ciekawej rozrywki intelektualnej.

Jak można wywnioskować z przebiegu rozgrywki, gra jest wyraźnie zależna językowo. Co turę czytamy opis na dobranej karcie aktualnej sytuacji, a oprócz tego musimy rozumieć działanie dostępnego sprzętu laboratoryjnego oraz orientować się w zdolnościach naszego personelu.

Dwoma największym mankamentami gry są jej surowa szata graficzna, która z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu oraz niekorzystny wynik w kryterium liczby komponentów do ceny, gdyż w przypadku tytułu za ok. 140zł chciałoby się dostać w pudełku trochę więcej.

Sugerowany przez wydawcę czas rozgrywki 30-45 minut został bardzo dobrze określony dla spokojnej rozgrywki. Infection: Humanity’s Last Gasp na pewno przypadnie do gustu miłośnikom średniozaawansowanych gier jednoosobowych i tym fanom Pandemii, którzy zostali obdarzeni silnym syndromem gracza alfa. Myślę też, że gra może być ciekawą propozycją na przeczekanie do końca partii dla kogoś, kto odpadł w trakcie rozgrywki w tytuł o mechanice eliminacji graczy.

Plusy
  • klimat
  • jakość komponentów
  • skalowalna trudność
  • czas rozgrywki
Plusy / minusy
  • rozgrywka jednoosobowa
Minusy
  • cena
  • szata graficzna

Ocena: 4 out of 5 stars (4 / 5)

Recenzowany egzemplarz pochodzi z prywatnej kolekcji.

Paweł Kajak

 

Game Details
NameInfection: Humanity's Last Gasp (2013)
ZłożonośćMedium Light [2.11]
BGG Ranking3484 [7.31]
Liczba graczy1
Projektant/ProjektanciJohn Gibson
GrafikaMichelle Ball, Chris Kiser and Barry Pike, III
WydawcaVictory Point Games
MechanizmyAction/Event, Dice Rolling and Solo / Solitaire Game
Paweł Kajak