Dawno, dawno temu czyli o początkach The Wanderers
Pochodzę z pokolenia, które wychowało się “bez prądu”. Wolny czas spędzałem na podwórku kopiąc piłkę lub grając w koszykówkę. Gdy pogoda była kiepska lub ostro zaatakowała zima siedziałem w domu, czytając każdą książkę fantasy jaką udało się wypożyczyć w naszej ubogiej miejskiej bibliotece, grając z kumplami w gry planszowe, ewentualnie klejąc modele. Przez całe moje życie, wszystko wokół mnie kręciło się wokół gier planszowych, fabularnych i literatury fantasy. Naturalne było to, że po fazie fascynacji grami planszowymi przyszła pora na ich tworzenie. Głównie tworzyłem proste gry dla znajomych i rodziny oraz sześcioletniej córki. W miarę jak się wciągałem w projektowanie gier, tworzyłem coraz ciekawsze projekty, jeden z nich przypadł mi szczególnie do gustu i przykuł całkowicie moją uwagę. Było to w grudniu 2009 a moim postanowieniem noworocznym było dociągnięcie rodzącego się w głowie projektu do końca.
Spis treści
Narodziny “Wędrowców”
Wśród współcześnie produkowanych gier na naszym rodzimym rynku 99% to przekłady z języków obcych lub gry w języku angielskim. Pomyślałem, iż miło by było pokazać, że Polacy nie gęsi i że swoje gry też mają:). Tak narodziła się idea “Wędrowców” będących połączeniem gry planszowej z systemem bitewnym oraz RPGowym rozwijaniem postaci i gromadzeniem ekwipunku. Miała to być gra w starym dobrym oldschoolowym klimacie ale w nowoczesnej formie i oprawie.
Zaczęło się od szkiców, i pomysłów zapisywanych w zeszycie A4. Gdy ukształtowałem już szarą materię kłębiącą się pod czaszką, postanowiłem pchnąć projekt na szerokie wody i zacząć budowę prototypu. Po wykonaniu wstępnych wyliczeń, wziąłem się do roboty i testów na kartkach i tworzenia kalkulatorów ( jaki ja miałem bałagan na biurku). Gdy część teoretyczna została dopięta, postanowiłem że czas na budowę prototypu i testy.
Zbieranie Drużyny
Po sześciu miesiącach poszukiwaniach grafików udało mi się znaleźć 2 osoby: Michała Bernata absolwenta liceum plastycznego i studenta pierwszego roku na ASP im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi oraz panią mgr. Sztuk Pięknych Dagmarę Gąskę, absolwentkę Wydziału Sztuk Pięknych na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. W połowie czerwca 2010 roku zaczęły powstawać pierwsze ilustracje do gry.
Po roku wytężonej pracy nad grą i ilustracjami wiedzieliśmy już, że dwóch ilustratorów nie podoła zadaniu. W październiku 2011 dołączyli do nas jako graficy współpracujący Adrian Dąbrowski, który miał się zająć ekwipunkiem i Bartek Kurzok, który wykonał ikony statystyk dla kart. W marcu 2012 do zespołu głównego dołączyła Monika Szewczyk, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. To właśnie Michał i Monika wykonali lwią część pracy przy “The Wanderers” na chwilę obecną każde z nich ma na koncie ponad 80 ilustracji.
Gdzieś po drodze pomyślałem, że nie ma co iść na łatwiznę i gra, której poświęciliśmy tyle serca zasługuje na dodatkową oprawę w postaci metalowych figurek, co jest w naszych rodzimych grach wielką rzadkością. Szukałem cierpliwie po forach osoby dysponującej czasem i chęciami by podjąć się tego niełatwego zadania. Spośród kilku rzeźbiarzy, którzy nadesłali swoje zgłoszenie zdecydowaliśmy się na Pana Marka Niteckiego z Warszawy. Przygotowanie figurek matek zajęło rok, efekty możecie zobaczyć na stronie projektu.
The Wanderers ewoluują
Gra miała się składać z dwóch planszy – jednej do przemieszczania bohaterów i drugiej, taktycznej, przeznaczonej do rozgrywania potyczek. Po pierwszych testach i braku miejsca postanowiłem połączyć obie mapy tworząc wokół planszy taktycznej drogę przygody, po której będą wędrować nasi bohaterowie. Pomysł okazał się bardzo praktyczny i przypadł wszystkim do gustu. W czasie trwania testów gra cały czas ewoluowała, to co się stworzy na papierze nijak ma się do tego jak to wygląda w praktyce. Fajne teoretycznie pomysły okazywały się w trakcie testowania niepraktyczne i trzeba było kombinować dalej. Po roku powstała pierwsza ilustrowana makieta planszy. Na zdjęciach poniżej możecie obejrzeć jak ewoulowała ona wraz z postępem prac nad całością zawartości.
Gra w czasie testów zaczęła nabierać kształtów i weryfikowała wszystkie statystyki i wyliczenia teoretyczne. Na samym początku miała to być gra stawiająca na rywalizację dwóch drużyn, lecz w trakcie trwania prac poszliśmy w kierunku gry kooperacyjnej, w którą grało nam się najprzyjemniej, i która zajmowała mniej czasu niż zmagania dwóch drużyn. Jest to tryb dla czterech graczy, gdzie trzech graczy tworzących drużynę, gra przeciwko Mrocznemu Mistrzowi. Zadaniem tego ostatniego jest wyeliminowanie graczy i uniemożliwienie im ukończenia rozgrywki.
Drużyna vs. Mroczny Mistrz
Drużyna bohaterów dysponuje trzema amuletami wskrzeszenia, gdy wyczerpią oni ich zapas, każdy kolejny zgon jest nieodwołalny. Każdorazowe użycie amuletu będzie również zwiększać poziom trudności poprzez dobranie przez Mrocznego Mistrza kart wzmocnienia. Będzie om mógł je zagrywać by wesprzeć przeciwników graczy. Celem graczy jest dotarcie w ciągu 30 dni/rund do Szarej Twierdzy i pokonanie Władcy Hoan strzegącego Bramy Dusz.
Równolegle do prac graficznych pracowaliśmy pieczołowicie z testerami nad mechaniką gry. Statystyki bohaterów, przeciwników i ekwipunku zmieniane były dziesiątki razy, wyciętych zostało też kilka rzeczy jak np. elementy terenu. Po każdych zmianach organizowaliśmy kolejne testy sprawdzające i tak w kółko aż do skutku. Myślę że prace nad mechaniką i testowanie zajęły tyle samo czasu co przygotowanie oprawy graficznej lub nawet więcej, gdyż część graficzną już kończymy natomiast testy wciąż trwają.Porywając się na tak wspaniały pomysł jak stworzenie gry planszowej fantasy nie wiedziałem jaki ogrom pracy, ludzi i czasu jest potrzebny by osiągnąć satysfakcjonujący poziom.
Co wyróżnia The Wanderers?
Tym co wyróżnia “The Wanderers” od innych gier na rynku jest rozbudowany w stosunku do gier planszowych system bitewny i zastosowanie mapy taktycznej, na której walczy równocześnie aż sześć jednostek. Wyeliminowaliśmy też z gry rzuty kośćmi pozwalając graczom na dokładniejsze planowanie i taktyczne zagrania. Ruch, atak, zaklęcia wszystko odbywa się bez ich udziału co pozwala na przyśpieszenie rozgrywki i eliminuje z niej losowość. Ważnym elementem gry są premie za atak od boku, tyłu, spoza pola widoczności czy osaczenie oraz kary za ataki mobilne czy związanie w walce wręcz. Bohaterowie i przeciwnicy są rozstawiani losowo na polu bitwy tworząc za każdym razem unikalne formacje oraz zestawienie bohaterów i przeciwników.Każda bitwa jest inna co czyni każdą rozgrywkę równie pasjonującą. Dzięki ogromnej ilości kart przeciwników wyposażonych w dziesiątki umiejętności specjalnych i 12 bohaterom otrzymaliśmy tysiące możliwych kombinacji.
Ruch po drodze przygody, na której znajdują się lokację odbywa się również bez udziału kości i to drużyna decyduje gdzie w danym momencie chce się udać i czym zająć. Prędkość ruchu drużyny jest ograniczona do prędkości najwolniejszego z jej członków. Jeśli więc w drużynie mamy Awanturnika o zasięgu ruchu 5 i np. Maga i Uzdrowiciela o zasięgu 3 i 4 możemy przemieścić się o maksymalnie 3 pola. Na mapie taktycznej w czasie walki każda z postaci porusza się już oczywiście indywidualnie z najwyższą możliwą dla niej prędkością.
Wędrowcy to gra przygodowa więc pomimo wyeliminowania losowości związanej z kośćmi zawiera ona wiele zmiennych i szczęście czy pech też będą miały wpływ na przebieg rozgrywki. Nasi bohaterowie są najsłabsi na początku przygody i bardzo ważne jest by na starcie uważnie zestawić klasy postaci i specjalizacje oraz dobrać odpowiedni ekwipunek. W końcowej fazie projektu chcąc zdyscyplinować graczy do szybszego wykonywania ruchu w trakcie potyczek wprowadziliśmy limit czasowy odmierzany za pomocą małej klepsydry. Rozwiązanie to jest oczywiście zalecane dla wprowadzonych graczy, którzy rozegrali przynajmniej jedną pełną grę.
Ciekawym rozwiązaniem, które z pewnością wielu graczom przypadnie do gustu jest zastąpienie setek znaczników i żetonów kartą bohatera formatu A5 umieszczoną w sztywnej koszulce pvc i zapis statystyk za pomocą markera suchościeralnego. Koszulki i markery będą oczywiście dołączone do zestawu z grą.
W tutorialu będziecie mieli okazję zobaczyć jak to wygląda w praktyce. W chwili obecnej pracujemy nad ostatnimi ilustracjami oraz zawartością dodatkową, o którą obiecaliśmy rozszerzyć grę po odblokowaniu kolejnych progów finansowych na wspieram.to. Cała zawartość zostanie dla wspierających dodana bezpłatnie. Osoby zainteresowane projektem zapraszamy na stronę https://wspieram.to/wedrowcy bedziecie tam mogli zapoznać się z celami projektu i animacjami wprowadzającymi w podstawy gry. Zachęcamy również do polubienia nas na FB.
Jeżeli chcecie by więcej ciekawych i wartościowych pomysłów było u nas w kraju realizowanych dołączcie do Wędrowców już dziś i pokażcie siłę polskiego crowdfundingu. Mile widziana będzie każda forma pomocy, nie tylko monety są ważne. Wiele dobrego możecie uczynić udostępniając zawartość i klikając “lubię to” na fb oraz wspieram.to oraz informując o naszej inicjatywie swoich znajomych. Jeżeli przeczytaliście wszystko cierpliwie aż do tego miejsca to być może jest jeszcze dla nas nadzieja. Zbierzcie przyjaciół, stwórzcie drużynę i…..
Do zobaczenia na szlaku!
Paweł Szatkowski