Councils & Contracts – Było sobie miasto
Wszystko zaczęło się od tego, że wydawnictwo Mücke Spiele ogłosiło konkurs na projekt gry, która zmieści się w pudełeczku znanym z gry “Hart an der Grenze”. Nie był narzucony temat ani gracz docelowy. Jedynie – wielkość. Konkurs (a właściwie jego trzecią edycję) wygrała gra Kalle Malmioja – “Councils & Contracts”. Czy oprócz zmieszczenia się w niedużym pudełeczku gra jest warta uwagi? Zapraszam do lektury.
Spis treści
Malutki kuferek
Pudełko to taki właśnie malutki kuferek. Solidny, metalowy, z otwarciem z jednej strony. Po otwarciu aż dziw bierze, ile tam zostało napakowane: 30 meepli, prawie 100 kart, znaczniki… Jednego możemy być pewni – powietrza za dużo tam nie znajdziemy Co ciekawe, już przy pierwszej próbie zamknięcia pudełka miałem problem. Pudełko nie bardzo chciało się zamknąć. Otóż po zdjęciu folii ochronnej z kart – rzeczone karty zajmą zdecydowanie więcej miejsca. Oczywiście można się pocieszać, że to taka gra w grze Mimo wszystko (inspirując się pewnym zdjęciem z BGG) udało się wreszcie zmieścić w kuferku wszystko.
Jak już wspomniałem, komponentów, jak na taką przestrzeń, jest naprawdę sporo. Karty są mniejszego rozmiaru, ale dość dobrej jakości. Meeple – oczywiście drewniane.
… a w kuferku całkiem spora gra
Gdy już oswoimy się z rozmiarem gry i zaczniemy zgłębiać reguły, czeka nas kolejna niespodzianka. Grę spokojnie można nazwać “pełnowymiarową” – zbieramy surowce, budujemy budynki, przepychamy się w radach i zdobywamy cenne punkty zwycięstwa. Ale jak to wszystko upchać do tego malutkiego pudełka?
Surowce? 5 kart, na których znacznikami zaznaczamy stan:
Co prawda nie jest to czytelne, zwłaszcza u przeciwników, ale cóż szkodzi zastąpić przezroczyste znaczniki – kolorowymi?
Prawda, że od razu lepiej?
Budynki, rady? Również karty. Najciekawiej jest rozwiązany tor z punktami. Zresztą zobaczcie sami:
Zasady
Tytuł gry nawiązuje do tego, co będziemy w grze robić: obsadzać ludzi w radach i dzięki odpowiednim umowom – stawiać budynki.
Mechanicznie najwięcej znajdziemy tu worker placementu (wstawiania robotników). Co ciekawe – nasze możliwości są uzależnione od tego, czy posiadamy obecnie robotników (pracowników) czy nie.
Jeśli posiadamy robotników, możemy:
- wstawić 2 robotników do jednej z rad:
- wstawić od razu 3 robotników, ale każdy do innej
- opłacić kontrakt na budynek i postawić go:
Za budynki płacimy zawsze punktami wpływów (takimi swoistymi surowcami) – oznaczenie w lewym górnym rogu. Dodatkowo w zależności od budynku, będziemy na nim umieszczać 1 lub 2 robotników. Zawsze po wystawieniu budynku otrzymywać też będziemy punkty – gwiazdka w prawym górnym rogu. Każdy budynek ma też zdolność specjalną, o której wspomnę jeszcze za chwilę.
Gdy już wystawimy naszych pracowników – a to na radę, a to na budynki, otrzymujemy inne możliwości:
- możemy rozwiązać radę (czyli obradować i rozwiązać jakiś problem) – musimy w takiej radzie mieć przynajmniej jednego reprezentanta. Otrzymamy wówczas 1 punkt wpływów powiązany z daną radą (transport/komunikacja, edukacja, prawo, finanse). Oprócz tego każdy (także i my) otrzyma punkty wpływów adekwatne do ilości swoich reprezentantów.
- Drugą możliwością jest aktywowanie budynku, na którym posiadamy swoich robotników. Możliwości, które dają nam budynki, jest całkiem sporo: możemy otrzymać punkty wpływów, możemy je poświęcić za punkty zwycięstwa, możemy wreszcie otrzymać dodatkowych pracowników (na starcie mamy ich tylko 4 z 6 możliwych). Są tu też budynki, które dają możliwość odpalania akcji z budynków przeciwników, wstawiania się na wolne budynki itd. To nie jest Carcassonne Budynki dobrze poznać, także po to, bo na konkretne się przygotować.
Gramy tak dotąd, aż zostaną 4 budynki, wówczas dogrywamy 2 ostatnie kolejki. Do naszych wyników doliczamy jeszcze punkty za wpływy. Kto zbierze punktów zwycięstwa najwięcej, okryje się wiekopomną sławą.
Wrażenia
Gra (chyba trochę przez pudełko) może łudzić, zwodzić. Nie znajdziemy tu bowiem lekkiej i prościutkiej gierki do pogrania na imprezie. To nie Fasolki, ani Tichu w metalowym pudełeczku. To prawdziwa, “duża” gra. Przeniesiona być może w inny wymiar, ale jednak.
“Councils & Contracts” trzeba się nauczyć. Uciążliwe będzie początkowo to ciągłe pamiętanie, że jak mam robotników, to mogę jedno, a jak nie mam, to mogę co innego. Trochę to nieintuicyjne (choć oczywiście ciekawe). Trzeba nam będzie także nauczyć się budynków. Dobrze wiedzieć, że “brązowe” punkty (development) są niezwykle cenne w drugiej połowie gry.
To wszystko sprawia, że nie mogę nie docenić tej gry. Lubię gry, których trzeba się uczyć. Gry, w które od razu dobrze nie zagram. Które trzeba poznawać. Z drugiej strony nie jest to na szczęście gra bardzo trudna i bardzo głęboka.
A jakie są wrażenia z rozgrywki? Co prawda nie znajdziemy tu negatywnej interakcji, ale za to jest tu sporo kombinowania i możliwości sprytnego utrudniania życia przeciwnikom. Począwszy od umiejętnego rozstawienia budynków (układ budynków ma swoje znaczenie), poprzez ciągłe kontrolowanie ilości pracowników, a skończywszy na dobrym wyczuciu, kiedy należy aktywować budynek. Nie należy tu zapominać o radach – to dzięki nim zdobywamy surowce – punkty wpływów, tu też możemy (szybko rozwiązując radę) pozbawić przeciwników dodatkowych punktów.
Podsumowanie
Czego oczekujecie od gry, która mieści się w takim małym pudełeczku? Ja zostałem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Ilością komponentów, ciekawymi rozwiązaniami i wciągającą rozgrywką. Myślę, że dla każdego, kto szuka poważniejszej gry, a nie będzie miał za dużo miejsca w torbie/walizce/plecaku, mogę z czystym sercem polecić “Councils & Contracts”. Muszę jednak uprzedzić – gra wymaga trochę czasu, by dać się poznać.
- kompaktowość!!!
- pomimo prostych zasad gra jest wymagająca (dostępne akcje, różnorodne budynki)
- sporo ciekawostek wprowadzonych do sprawdzonych mechanizmów
- ja to traktuję jako plus – zamykanie pudełka, czyli swoista gra w grze (a właściwie po grze)
- łatwo zapomnieć, co możemy a czego nie możemy w zależności od ilości posiadanych robotników
- estetycznie – dość ciemna kolorystyka
- przezroczyste a przez to nie do końca czytelne znaczniki
Ocena: (4 / 5)
Dziękujemy wydawnictwu Mücke Spiele za przekazanie gry do recenzji.
Łukasz Hapka
Dla tych, którzy dotrwali do końca – wydawnictwo Mücke Spiele przygotowało dla wszystkich naszych czytelników niespodziankę. Otóż mamy dla Was kod rabatowy, który daje Wam 10% zniżkę na zakupy w sklepie wydawnictwa. Znajdziemy tam oczywiście także “Councils & Contracts”. Zapraszamy do zakupów. Kod będzie ważny do 20 lipca.
Kod rabatowy: boardtime
Adres sklepu: http://www.spielematerial.de/
Game Details | |
---|---|
Name | Councils & Contracts (2013) |
Złożoność | Medium [2.50] |
BGG Ranking | 19910 [6.01] |
Liczba graczy | 2-5 |
Projektant/Projektanci | Kalle Malmioja |
Grafika | Christian Opperer |
Wydawca | Mücke Spiele |
Mechanizmy | Open Drafting, Tile Placement and Worker Placement |
- W mroku wieży. Recenzja gry książkowej - 10 września 2024
- Władca Pierścieni: Wyprawa do Góry Przeznaczenia – licz na dobre rzuty. Recenzja - 6 sierpnia 2024
- Marvel Dice Throne – rzucaj i wygrywaj. Recenzja - 14 czerwca 2024