Mali projektanci gier
Gry planszowe i zajęcia plastyczne? Niemożliwe połączenie? A jednak. W Opolu w Pracowni Żywioły odbyły się warsztaty pod nazwą Mistrz gry. Gry nie tylko pojawiły się w nazwie, ale dzieci wcieliły się w role projektantów planszówek.
– Podczas poszukiwania tematu na zajęcia plastyczne dla dzieci, zobaczyłam w Internecie grę „kółko i krzyżyk” wykonaną z kamyków – opowiada Małgorzata Wolnicka, prowadząca pracownię. – To mnie zainspirowało do tematu Mistrz Gry.
Było to nasze ostatnie spotkanie przed wakacjami, dlatego nasunął mi się pomysł, aby dzieci wykonały grę, którą będą mogły zabrać na wyjazd z rodzicami. Moim pomysłem było pudełko zawierające trzy gry, na jednej stronie była plansza do gry „Kółko i krzyżyk” oraz „Kto szybciej”. Na drugiej stronie pojawiła się gra „Do przodu, do tyłu”. Te dwie gry wymyśliłam sama.
Gry zostały wykonane z kartonowych pudełek pomalowanych farbą. Zamiast kostki do gry, dzieci wycięły 6 kartoników, które ponumerowały od 1do 6 a potem wszystkie wrzuciły do małego pudełeczka. Zamiast rzucać kostką, dzieci losowały kartonik z liczbą. Pionki wykonane były z korka i z pomalowanej plastikowej figurki żołnierzyka.
– Temat bardzo spodobał się dzieciom oraz ich rodzicom – zapewnia Małgorzata Wolnicka. – Zaproponowali nawet, że chętnie wykonają gry wspólnie ze swoimi pociechami.
Po warsztatach była też okazja do szybkiego zapoznania się z powstałymi planszówkami.
– Niestety zabrakło nam czasu na dłuższą grę, jednak prawie wszyscy rodzice zapewniali, że w domu wypróbują gry – dodaje Małgorzata Wolnicka.
Pomysł na tyle przypadł do gustu małym artystom, że prowadząca już teraz zastanawia się nad kolejnymi spotkaniami.
– Być może zrobię zajęcia na których dzieci wspólne z rodzicami wykonają grę – tłumaczy. – Może uda nam się zrobić grę przestrzenną? Nasunął mi się tez pomysł, aby wykonać proste gry ceramiczne lub pionki do warcabów, szachów lub innych gier.
Dlaczego piszę o tym projekcie? Ponieważ popieram każde działanie, które w najmniejszym nawet stopniu promuje gry planszowe. Może dzieci grając w swoje własne gry zapragną poznać coś nowego i rodzice rozpoczną poszukiwania? Każdy sposób do zainteresowania tematem planszówek jest dobry. Bardzo kibicuję kolejnym planowanym zajęciom, podczas których dzieci miałyby wykonywać pionki do gier. Ciekawą propozycją byłoby, gdyby dzieci przyniosły swoje ulubione planszówki i to właśnie do nich zrobiły pionki. Temat pozwala jak najbardziej na pobudzenie kreatywności. Mam nadzieję, że po przerwie wakacyjnej na BoardTimes pojawią się kolejne relacje z warsztatów w Pracowni Żywioły.
Dominika Gorgosz
Zdjęcia: archiwum pracowni