7 Smoków, czyli ciekawy tytuł do kieszeni.

Każdy ma swoje ulubione tytuły, na których opiera wieczorne spotkania przy planszówkach. Dla mnie głównym daniem wieczoru były zawsze skomplikowane gry strategiczne lub długie klimatyczne fantasy. Gra trwająca mniej niż 30 min zawsze zostawiała u mnie niedosyt. Z tego powodu krótkie karcianki nigdy nie były częstym gościem na moim stole…  aż do pewnego wieczoru, kiedy czekałem ze znajomymi na spóźnialskich. Na stole pojawiło się kilka małych pudełek i zostały tam do rana.     Zapraszam do recenzji jednego z nich – „7 Smoków”.

SAM_0248.JPG

7 Smoków to gra dla 2 do 5 graczy. Jedna partia trwa maksymalnie 20 minut. W pudełku znajdziemy 72 karty z wizerunkami smoków, które przygotował Larry Elmore – jeden z artystów tworzących grafiki do CCG Magic: The Gathering. Dzięki instrukcji zasady gry można poznać w 5 minut. W tali znajdują się karty smoków (przedstawiają od jednego do czterech gadów w różnej konfiguracji), karty celu (określające cel gracza) oraz karty akcji (mają różne pomocne działania). Każdy z graczy w swojej turze dobiera jedną kartę do ręki, a następnie wykłada kartę smoka lub akcji. Karty smoków muszą być odpowiednio dopasowane do leżących już w obszarze gry. Celem graczy jest ułożenie siedmiu sąsiadujących ze sobą smoków w kolorze karty celu, która jest jawna tylko dla nich. Niektóre efekty kart akcji zmieniają karty celów graczy, więc nie wystarczy układać smoków zgodnie ze swoim kolorem, ponieważ przeciwnicy bardzo szybko wykorzystają czyjąś pracę i przechwycą kartę celu. Cała gra polega na przewidywaniu ruchów innych graczy i poznaniu lokalizacji kart celów. Gdy w stosownej chwili znamy ich kolejność, z łatwością możemy zdobyć odpowiednią kartę, oczywiście jeśli przeciwnicy nie przewidzieli tego wcześniej. Gracze bardzo chętnie gromadzą karty akcji, które pomogą im zdobyć odpowiedni cel lub przeszkodzą w tym innym. Wykonanie gry nie imponuje, chociaż ilustracje smoków są całkiem ładne. Wielką wadą jest brak charakterystycznych grafik dla kart akcji. Zamiast tego zastosowano powiększone fragmenty smoków, co nadaje im bardzo amatorski wygląd. Sporym plusem jest to, że gra mieści się do kieszeni, a sama rozgrywka wymaga jedynie kawałka płaskiej podłogi.

SAM_0249.JPG

Równie dobrze, gra mogłaby się nazywać „7 drzew” lub „7 monet”. Temat gry (chociaż dobry i ładny), nie ma znaczenia podczas rozgrywki. Karcianka nie buduje żadnego klimatu, ale też ciężko oczekiwać tego od 20 minutowej gry. „7 smoków” oferuje krótką, logiczną rozgrywkę, która wymaga kombinowania i inteligentnego wykorzystywania kart. Tempo i napięcie rozgrywki jest zmienne w zależności od ułożenia kart w talii. Niektóre partie są nudne, w innych ciężko oderwać wzrok od obszaru gry. Dzięki temu, że gra jest przewidziana na 5 osób, każda statystyczna rodzinka jest w stanie zasiąść wieczorem przy stole i zabawić się razem z dzieciakami. Maluchy bardzo szybko łapią o co chodzi i rozgrywka sprawia im przyjemność już od pierwszej partii.

Podsumowanie

“7 smoków” oferuje krótką, wymagającą uwagi rozgrywkę. Karcianka sprawnie zabija nudę i poprawia humor. Gwarantuje dobrą rozgrzewkę przed ciężkim tytułem. Gra nie jest przeznaczona dla bardzo wymagających graczy.

Ocena ogólna 6+/10