Gdy nie ma z kim grać – karcianki i planszówki na PC cz.5 Planszówki

  1. Część 1
  2. Część 2
  3. Część 3
  4. Część 4

Dzisiaj pojawią się dwie gry wyjątkowe. Jedna z nich jest, zaraz po szachach, drugim odstępstwem od mojej zasady “nie opisuję gier, które mają fizyczne odpowiedniki”. Druga zaś jest o tyle ciekawa, że jej prototyp (według słów twórców) powstawał właśnie na planszy.

Gotowi?

Ten Król chyba żyje zbyt długo. Armello.

Gra Armello pojawiła się we wrześniu 2015 roku. Skojarzenia z grą planszową nasuwają się już od pierwszego spojrzenia – postacie, karty, kostki… aż prosi się o przeniesienie tej gry na planszę. Oczywiście istnieją pewne mechaniki, które skutecznie to uniemożliwiają (jak chociażby ukrycie w lesie w nocy), ale sam pomysł mógłby wypalić.

Armello opiera się na rywalizacji czterech zwierzątek (do wyboru z puli 8). Celem jest oczywiście przejęcie kontroli nad królestwem i ostateczne pozbycie się rezydującego w pałacu Króla. Zadanie to do prostych nie należy, zwłaszcza że każdy ma chrapkę na koronę.

Każda z postaci ma inne statystyki i umiejętności, co wymusza na nas odmienne drogi do celu. Jedni jak wilk Thane będą preferować bezpośrednie starcia, inni jak chociażby szczur Mercurio starają się wygrać za pomocą siatki agentów.

W czasie gry zwiedzamy lochy i miasta, walczymy z przeciwnikami. Wszystko to ma na celu zwiększenie naszego prestiżu (dzięki czemu możemy kontrolować edykty wydawane przez Króla), statystyk czy napełniania sakiewki.

Za co cenię Armello? Za niesamowity klimat (wcale nie taki dziecinny jak się może wydawać) oraz pasjonującą rozgrywkę (choć czasami mocno losową i długą). Na dodatek możemy zakończyć rozgrywkę na 4 różne sposoby. Niedawno ukazało się także rozszerzenie, jednak nie mogę o nim zbyt wiele powiedzieć (zdaje się że dodaje kilka nowych postaci), gdyż jest on kompatybilny jedynie z wersją Steam (a sam posiadam Armello na platformie GOG). Produkt, przynajmniej podstawka, jest dostępna w wersji polskiej, kosztuje około 50 zł.

 

Przegrywamy? Czas na szarżę chłopakuf! Blood Bowl.

Blood Bowl, jak wspomniałem na wstępie, jest drugim wyjątkiem od mojej zasady. Sama gra ma swoją fizyczną wersję… problem w tym, że nie widzę jej w ofercie żadnego sklepu (nie, to nie to samo co gra karciana). Jeśli ktoś znalazł – proszę o podzielenie się informacją w komentarzach!
EDIT: Na Essen pojawiły się informacje o nowym wydaniu… czekamy na premierę :-) 

 

Czym jest Blood Bowl? Pokręconym footballem amerykańskim w świecie Warhammera! Pierwszy PCtowy Blood Bowl powstał w 1995 roku (w tego nie miałem okazji zagrać). W 2004 natomiast powstała gra Chaos League, która wiele czerpała właśnie z figurkowego Blood Bowla. Początkowo Games Workshop pozwał odpowiedzialne za Chaos League studio Cyanide, jednak ostatecznie obie grupy dogadały się w kwestii licencji. W ten oto sposób na świat przyszły dwie części Blood Bowl. Opisywać będę część pierwszą, gdyż tą posiadam (już miałem kupić Blood Bowl 2, jednak dzień przed zakupem pojawił się do niej duży dodatek… także poczekam na wersję zbiorczą ;-)).

W Blood Bowl możemy grać solo jaki i w sieci z innymi graczami, a nawet (czego ostatnio bardzo brakuje w grach komputerowych) z kolegą na jednym komputerze. Możemy rozegrać pojedyncze spotkanie jak i cały sezon zwieńczony walką o Puchar Blood Bowl.

Gra oparta jest o wersję rulebook Blood Bowl w wersji 5.0, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby samodzielnie zmodyfikować zasady, włącznie ze sposobem prowadzenia rozgrywki (możemy zrezygnować z tur na rzecz gry w czasie rzeczywistym).

W podstawowej wersji gry do dyspozycji mamy drużyny 9 ras znanych z Warhammera Fantasy , m.in. Ludzi, Krasnoludy, Skavenów, Orków czy Chaos. Każda z drużyn wyróżnia się nieco odmiennymi atrybutami  i stylem gry. W płatnych dodatkach możemy rozszerzyć liczbę drużyn.

Blood Bowl nie należy do… lig grających fair – przekupni sędziowie i gracze na wspomagaczach to codzienność. Często musimy także mieć dużo szczęścia, bo sam tytuł opiera się w dużej mierze na rzucie kostkami, choć taktyki w nim nie brakuje .

Dlaczego uwielbiam Blood Bowl? Emocje, emocje i jeszcze raz emocje! Często do ostatnie tury nie wiadomo, kto wygra (nawet nie wieciem ile razy zdarzyło mi się zremisować/wygrać tylko dlatego, że przeciwnik nie zdążył już dobiec do linii przyłożenia). Kapitalny klimat świata oraz komentatorzy również są niewątpliwymi plusami.

Blood Bowl 2 poprawił się dość znacząco pod względem grafiki, niestety nie mogę się wypowiedzieć na temat samej rozgrywki.

Blood Bowl 1 jest dostępny w polskiej wersji językowej (choć głosy są angielskie), sam tytuł często znajduje się na wyprzedażach i można go zakupić w okolicy 20zł.

 

Koniec

Wszystko kiedyś dobiega końca, cykl artykułów również. Jeśli znacie jeszcze jakieś ciekawe tytuły, które pominąłem to chętnie się z nimi zapoznam, o ile starczy mi czasu i pieniędzy   

 

Piotr Kędzierski

Piotr Kędzierski